Szkolny SOS o ?WF z klasą

Do akcji ?WF z klasą? zorganizowanej przez CEO, sport.pl i Gazetę Wyborczą przy wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki przyłączyło się ponad tysiąc szkół. Każda ma zorganizować Sportowy Okrągły Stół, na którym uczniowie i nauczyciele zdecydują, co zrobić, by lekcje wychowania fizycznego były lepsze. Byliśmy na takim spotkaniu na warszawskim Mokotowie.

Masz pomysł na WF z klasą? Chcesz zabrać głos w dyskusji? Napisz do nas na wf@agora.pl

Szkoła Podstawowa nr 271 im. 11 Listopada przy ulicy Niegocińskiej 2. Jedna z tych zbudowanych na tysiąclecie państwa polskiego na polecenie Władysława Gomułki.

Dwa piętra z rzędem klas wzdłuż długich, w przerwach między lekcjami ciasnych i gwarnych korytarzy pokrytych linoleum. Szkoła, jakich w Polsce setki.

Na Sportowy Okrągły Stół przyszli przedstawiciele wszystkich klas. Dzieci dzień wcześniej dyskutowały, co lubią na lekcjach wychowania fizycznego, co im się nie podoba i co chciałyby zmienić. W środę dzieliły się przemyśleniami.

Uczniowie propozycje przyklejali na tablicy w jednej z dwóch kolumn: "co możemy zrobić sami", "na co potrzebujemy pomocy z zewnątrz". Ta druga została gęsto zapełniona. Najczęstsze postulaty? Żeby były osobne szatnie dla dziewcząt i chłopców, żeby powstała sala gimnastyczna.

Przy Niegocińskiej 2 dzieci przebierają się w sali lekcyjnej. Chłopców od dziewcząt oddzielają stoły do tenisa stołowego. - Kiedy chodzimy na konferencje, jak ta inaugurująca "WF z klasą" i opowiadamy o warunkach, jakie panują w naszej szkole, ludzie pytają, czy mieszkamy w małej miejscowości. Są zaskoczeni, kiedy odpowiadamy, że jesteśmy z Warszawy - mówi Anna Korzeniewska, nauczycielka nauczania początkowego, która zgłosiła szkołę do projektu. Razem z Aleksandrą Maliną, koleżanką wuefistką, koordynują przebieg akcji.

Sala była, ale dwa lata temu została zburzona pod inwestycję gminy - mokotowskie centrum sportowo-rekreacyjne. Buldożery zrównały z ziemią stare zabudowania, przeorały boisko. Wykopano wielki dół i na tym się skończyło. Przez dwa lata na placu budowy działo się niewiele. Trwał konflikt między władzami dzielnicy a wykonawcą. Firma budowlana zarzucała władzom Mokotowa, że projekt jest niedopracowany. Gdyby postawić halę i basen, szybko doszłoby do katastrofy budowlanej. Zawaliłby się dach. Dzielnica odpowiadała, że rzecz nie w projekcie, ale w wydatkach. Wykonawca nie był w stanie zakończyć inwestycji za cenę zawartą w umowie przetargowej.

W końcu wyłoniono nowego wykonawcę i prace ruszyły. Początkowo obiekt miał być oddany 30 października 2013 r. Termin zakończenia prac przesunięto na październik 2014 r. To wariant optymistyczny. Drugi zakłada, że kompleks sportowy zostanie otwarty rok później, w 2015.

- To będzie pierwszy w okolicy ogólnodostępny basen - mówi Anna Korzeniewska. Na razie jednak hali sportowej nie ma. Starsze klasy raz w tygodniu chodzą do sąsiedniej szkoły przy ulicy Gruszczyńskiego, gdzie mogą ćwiczyć w sali gimnastycznej. To dwie godziny z czterech ujętych w programie nauczania. Pozostałe dwie często odbywają się na korytarzu.

Dzieci z klas 2-3 mogą się wyszumieć w sali zabaw, którą udało się wyposażyć dzięki funduszom pozyskanym z jednego z ministerialnych programów. W środku jest batut, tor przeszkód, basen wypełniony piłeczkami i drabinki ze starej sali gimnastycznej. Wszystko to upchnięte w jednej klasie. Jest też worek treningowy.

- Lepiej, żeby uczniowie wyładowali złe emocje na worku niż na koledze - uzasadnia obecność bokserskiego sprzętu w sali nauczycielka. Na korytarzu mijamy gabloty wypełnione pucharami, bo mimo braku sali gimnastycznej dzieci biorą udział w zawodach. - Wszystkie trofea są za osiągnięcia sportowe. Dzieci na tym osiedlu często pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych. W nauce nie zawsze sobie radzą. Ważne, żeby dobre były w sporcie. To da im poczucie własnej wartości. Dzięki temu w przyszłości wyrosną na przyzwoitych ludzi - dodaje pani Anna. Po szkole szuka w internecie projektów, funduszy, fundacji, które sprawią, że lekcje wychowania fizycznego będą jeszcze bardziej atrakcyjne. Dlatego też zgłosiła się do programu "WF z klasą".

Uczniowie uwielbiają lekcje wf. Frekwencja jest niemal stuprocentowa. Mimo trudnych warunków nauczycielki starają się, żeby zajęcia były urozmaicone. Kiedy pozwala na to pogoda, pani Aleksandra, jedna z dwóch wuefistek w szkole, zabiera je na rolki. Dzieci jeżdżą w miejscowym parku. Zimą z kolei chodzą bezpłatnie na lodowisko. Początkowo rodzice odnosili się sceptycznie do pomysłu zajęć na lodzie. "Jak to? Moje dziecko? Ono nigdy nie miało łyżew na nogach!" - mówili. Teraz prawie wszyscy uczniowie w klasie pani Anny mają własne łyżwy.

Postulatem, który szkoła wybrała podczas SOS do realizacji obok zorganizowania lokalnego wydarzenia sportowego, są zajęcia pozalekcyjne. Bez sali gimnastycznej jest to trudne, ale nie niewykonalne. W szkole istnieje sekcja piłkarska, której członkowie, głównie chłopcy, ćwiczą pod okiem trenera, ale w innej szkole.

Mimo problemów nauczycielki planują otwarcie dwóch klas sportowych. Zgodził się dyrektor, zakupiono trochę sprzętu. Dyscyplina, którą będą trenowali uczniowie, jest nowa. W Polsce mało kto o niej słyszał, za granicą robi furorę. W niektórych krajach została wpisana nawet do podstawy programowej zajęć z wychowania fizycznego. - Jest ogólnorozwojowa, sala gimnastyczna nie jest potrzebna, by ją uprawiać - mówi pani Aleksandra. Prosiła jednak, żeby nie zdradzać nazwy. To ma być niespodzianka.

WF z klasą

To ogólnopolska akcja edukacyjna, która ma zwiększyć aktywność fizyczną uczniów, a także zmienić myślenie o lekcjach wf. w szkołach. Programem objętych zostało ponad tysiąc szkół.

Akcja "WF z klasą" prowadzona jest przez Centrum Edukacji Obywatelskiej w partnerstwie ze Sport.pl i "Gazetą Wyborczą".

Program współfinansowany jest ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, patronami honorowymi są minister sportu i turystyki i minister edukacji narodowej.

Rodzicu, nauczycielu, dyrektorze, sportowcu - jeśli masz pytania, pomysły, chcesz podać swoją receptę na lekcję wf., napisz do nas wf@agora.pl.

Przebieg akcji śledź na www.sport.pl/wfzklasą i www.ceo.org.pl/pl/wf . Tam też znajdziesz szczegółowe informacje.

Kantorek vs. pokój nauczycielski? Sprzeczność nie istnieje!