Dramatyczny wypadek polskiego biegacza. Policja bada okoliczności

Łukasz Parszczyński wypadł z balkonu na piątym piętrze jednego z hotelowych pokoi. Tragiczny wypadek miał miejsce podczas zgrupowania w Lioret de Mar w Hiszpanii. Polak cudem przeżył, ale jego sportowa kariera wisi na włosku.

Parszczyńskiego przed śmiercią uratował taras, który znajdował się piętro niżej. Biegacz ma uszkodzoną miednicę i jego występ podczas letnich igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro jest niemożliwy. Na razie nie wiadomo, czy 30-letni biegacz w ogóle wróci do wyczynowego sportu.

Sprawą wypadku już zajęła się hiszpańska policja. Śledczy mają ustalić, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy też w całe zdarzenie zamieszane były inne osoby.

Parszczyński w ubiegłorocznych Halowych Mistrzostwach Europy zajął siódme miejsce w biegu na 3000 metrów. Doświadczony średniodystansowiec reprezentował Polskę również podczas letnich igrzysk olimpijskich w Londynie.

EWA SWOBODA. BIEGACZKA, DLA KTÓREJ BARIERY NIE ISTNIEJĄ

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.