Najpierw słów kilka o nas. Oto skład naszej biegowej rodziny:
- córka Wiktoria (11 lat, V klasa, SP 146 - Mokotów).
- Dominik (13 lat, syn - I klasa gimnazjum, Gimnazjum Staszica - Ochota)
- Dorota (38 lat, mama - lekarz, pracuje przy badaniach klinicznych)
- Darek (37 lat, tata - współwłaściciel firmy szkoleniowej).
Rodzinne bieganie fot. materiały autora
Mieszkamy w Warszawie na Mokotowie. Do biegania zmobilizowała nas akcja Polska Biega. Pierwszy biegowe szlaki przetarłem ja (Darek). Przyznam, że "motywatorem" była dla mnie słabość do... alkoholu. Chciałem z tym zerwać, a ponieważ zawsze lubiłem sport (piłka nożna, tenis stołowy, siatkówka), dlatego pomyślałem, że bieganie wzmocni moje postanowienie, a przy okazji zafunduję sobie ''dodatkową porcję zdrowia''.
Początki były trudne. Nie tyle dla mnie co dla moich bliskich. Patrzyli na moją nową pasję z dużym dystansem i lekkim powątpiewaniem. Na szczęście szybko im przeszło - wystarczyło tylko, że kilka razy zabrałem ich ze sobą (jako osoby towarzyszące) i zarazili się wirusem biegania.
Żona najczęściej uczestniczy w biegach na dystansie do pięciu kilometrów, obecnie na tyle pozwala jej "ciało", "dusza" chciałaby więcej. Dominik i Wiktoria startują na zawodach w swoich kategoriach wiekowych (biegi od 600 metrów do 5 km).
Ja - korzystając z rad redaktora Staszewskiego - rozpisałem sobie trening na 4 dni w tygodniu i jeżeli nie ma zawodów sportowych to cierpliwie go realizuję. Na wiosnę planuję pokonać maraton. Najpierw muszę jednak solidnie popracować jesienią i zimą.
Przy okazji ostatniej ''polskobiegowej akcji'' ruszyliśmy kupry i zrobiliśmy test Coopera. Tak wyglądają nasze wyniki (biegliśmy przy szkole na Wałbrzyskiej)
Wiktoria - 1,850 m;
Dominik - 2,300 m;
Dorota - nie pobiegła - przegrała z chorobą;
Darek - 2,750 m.
Rodzinne bieganie fot. materiały autora
Ostatnio we czwórkę startowaliśmy w VIII Minimaratonie Niepodległości w Lesznowoli (o tych zawodach dowiedzieliśmy się oczywiście ze strony internetowej www.polskabiega.pl ). To co dla nas najważniejsze - wszyscy pokonaliśmy trasę (4219,5 m) i dobiegliśmy do mety.
Obecnie przygotowujemy się do XXII Biegu Niepodległości (10 km). Dzieci (Wiktoria i Dominik) - startują na rolkach, a Dorota - ze względu na zbyt długi dla niej dystans - będzie naszym dobrym duchem, trenerem, opiekunem. Zimą nie ma mowy o odpuszczaniu planujemy start w biegu mikołajkowym oraz szukamy biegu Sylwestrowego - na razie najbliżej nam do Łodzi, ale być może trafi się coś w Warszawie.
Na koniec chciałbym tylko podkreślić, że dla nas bieganie jest przede wszystkim formą zabawy, integracji i rozrywki. Nie nastawiamy się na rekordy i medale. Oczywiście staramy się osiągać jak najlepsze wyniki, ale póki co swoje miejsca liczymy od końca stawki a i tak mamy ogromną satysfakcję!
Darek