Poznań: półmaratońska zbiórka biegowa

Biegniesz w 4. Poznań Półmaratonie? Możesz pomóc Michałowi, który potrzebuje nowego wózka inwalidzkiego.

Michał po zawale tętnicy Adamkiewicza stracił kontrolę nad własnym ciałem i przestał chodzić. Z aktywnego 30-latka stał się zależnym od innych, sparaliżowanym człowiekiem. Jest skazany na wózek, ponieważ jego rdzeń kręgowy obumarł z niedotlenienia. Teraz jeździ na wypożyczonym wózku, ale z powodu braku ruchu sporo przytył i pojawiły się głębokie odleżyny. Kwietniowy półmaraton jest okazją, by zebrać pieniądze na Panterę X - wózek dla aktywnych, skrojony na miarę potrzeb Michała.

- Zbiórki biegowe cieszą się ogromną popularnością na Zachodzie. Maraton Londyński jest największą tego typu akcją charytatywną, podczas której co roku biegacze biją rekordy dobroczynności. Pomaganie ''przy okazji'' ma olbrzymią moc, ponieważ wyzwala pozytywne emocje, z którymi łączy się okazja - w tym przypadku półmaraton - mówi Patryk Urban z internetowej platformy charytatywnej Siepomaga.pl. Dodaje, że Siepomaga.pl propaguje biegi charytatywne od 2009 roku, kiedy Matt, Brytyjczyk mieszkający w Poznaniu, założył pierwszą w serwisie zbiórkę biegową i zebrał 1000 zł na podopiecznych Fundacji Dzieci Niczyje. - W Polsce zjawisko łączenia biegu z charytatywnością jest nowością, co nie oznacza, że wcześniej tego typu inicjatyw nie było. Przybierały one inne formy np. sami biegacze organizowali zbiórki. Uważam, że w Polsce akcje charytatywne z roku na rok będą cieszyły się coraz większą popularnością i będą zyskiwały coraz więcej zwolenników. - przyznaje Monika Prendke z POSiR-u.

Każdy może pomóc, angażując się w półmaratońską zbiórkę biegową . Pierwszym krokiem do jej powodzenia jest zasada ''podaj dalej''. A możliwości w dobie Internetu, mnóstwo. Zebrano już ponad połowę pieniędzy na wózek, brakuje jeszcze 3,3 tys. zł. Swój udział w Półmaratonie Poznań zgłosiło do tej pory prawie 3 tysiące - jest więc duża szansa, że uda się zebrać potrzebną kwotę. Zapisy trwają do 31 marca. Każdy, komu idea pomagania przez bieganie jest bliska, może dorzucić się do zbiórki. Być może uda się ukończyć bieg nie tylko w kilometrach, ale też w tysiącach - tych brakujących do nowego wózka.

Rozbiegajmy tę historię - im więcej osób ją usłyszy, tym szybciej Michał będzie miał swój własny wózek. Potrzeba niewiele - trochę chęci i zaangażowania, aby kolejny bieg był czymś więcej niż poprzedni - pomocą dla człowieka, któremu choroba odebrała nogi.

Więcej informacji o akcji tutaj

Dołącz do nas na Facebooku

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.