Co się dzieje w naszej głowie na zawodach?

Emocje, których doświadczamy ścigając się w znacznym stopniu zależą od naszego poziomu pobudzenia przed startem. Umiesz nad nimi zapanować stojąc na linii startu? Jesteś skoncentrowany? Pewny swoich możliwości? A może nadmiernie się stresujesz, czujesz się rozedrgany i chłoniesz atmosferę napięcia? Albo ogarnia Cię przedstartowa apatia?

EMOCJE STARTOWE

Cechą charakterystyczną emocji podczas zawodów jest to, że z chwilą rozpoczęcia biegu ich intensywność wyraźnie spada, co jest odczuwane przez zawodników jako swoista ulga w stosunku do okresu poprzedzającego i samego momentu startu.

Jeżeli przebieg zawodów i bieżące efekty rywalizacji będą zbliżone do oczekiwanych, biegacz ma możliwość utrzymania emocji na najlepszym dla siebie poziomie. W przypadku niespodziewanych trudności i niezrealizowania ustalonego wcześniej planu (np. gorszy od zakładanego czas na półmetku maratonu) może dojść do wyraźnego przeskoku na bardzo wysoki poziom pobudzenia, co nie będzie sprzyjało poprawie skuteczności działania.

X Poznań maratonX Poznań maraton Fot. Tomasz Kaminski / Agencja Wyborcza.pl

Ściana vs drugi oddech

Natężenie emocji może zmieniać się także zależnie od długości wysiłku. Zazwyczaj inne uczucia towarzyszą nam krótko po przekroczeniu linii startu, a inne przy pierwszych oznakach zmęczenia. W wielu przypadkach szczególnie emocjonalnym momentem biegu okazuje się wystąpienie tzw. martwego punktu, potocznie nazywanego ścianą. Jak zapewne ogromna część z was miała okazję się przekonać, procesy fizjologiczne i psychiczne, jakie wówczas zachodzą nie należą do najprzyjemniejszych. Organizm broni się przed wysiłkiem powodując spowolnienie reakcji, osłabienie umiejętności racjonalnego myślenia i obniżenie aktywności ruchowej. Biegacz zazwyczaj zmaga się z przekonaniem o niemożności kontynuowania wysiłku i chce zmniejszyć tempo lub rezygnować z zawodów.

Aby nie poddać się tym niekorzystnym stanom emocjonalnym i kontynuować bieg pomimo narastającego zmęczenia, warto przygotować się na spotkanie z martwym punktem jeszcze na długo przed rozpoczęciem imprezy. Dobrym pomysłem jest wizualizowanie momentu wystąpienia ściany oraz naszej walki z kryzysem aż do jego całkowitego przezwyciężenia (z jak najwierniejszym odtworzeniem wszelkich szczegółów). Najbardziej skutecznym sposobem na pokonanie martwego punktu jest odwracanie uwagi od sygnałów płynących z głębi ciała i przenoszenie jej na czynniki zewnętrzne (np. kibiców, budynki, drzewa, punkty odświeżania). Warto stosować także pozytywne afirmacje typu: "Dotrwam", "Uda mi się", "Jestem mocny".

Silna motywacja do kontynuowania biegu i aktywna walka ze ścianą skutkuje najczęściej przebudową centralnych procesów nerwowych i zwiększeniem przemiany materii w neuronach, w wyniku czego wytwarza się stan tzw. drugiego oddechu. Moment jego wystąpienia jest dla każdego biegacza prawdopodobnie jedną z najpiękniejszych chwil w całym biegu. Znosi bowiem nie tylko wszelkie niekorzystne symptomy ściany, lecz także wznawia normalną działalność zaburzonych funkcji psychicznych oraz ponownie wyzwala u zawodnika ogromną chęć kontynuowania walki i wiarę we własne siły.

EMOCJE POSTARTOWE

Przekroczenie linii mety nie oznacza końca procesów emocjonalnych. Napięcie postartowe związane z goryczą porażki lub euforią sukcesu może opóźnić powrót do równowagi psychicznej, zakłócając dalszy tok treningowy biegacza. To jednak, w jaki sposób wynik zawodów wpłynie na psychikę danej osoby zależeć będzie nie tyle od uzyskanego rezultatu, co od właściwej analizy i oceny startu. Nie zawsze jest bowiem tak, że przegrana czy brak wymarzonego rezultatu w końcowym rozrachunku oznacza wyłącznie porażkę. Niepowodzenie sportowe niejednokrotnie może być bodźcem mobilizującym do zwiększonego wysiłku na treningach, chęci rewanżu czy udowodnienia sobie i innym swojej sportowej wartości.

Jak donoszą badania, niekiedy zdarza się, że osiągnięty sukces jest dla biegacza nie tylko źródłem emocji pozytywnych, lecz także negatywnych. Dzieje się tak w przypadku, gdy zawodnik obawia się presji ze strony otoczenia lub jest emocjonalnie nieprzygotowany do udźwignięcia odniesionego zwycięstwa i jego wszelkich konsekwencji. Z przykrością obserwuję liczne przypadki młodych lekkoatletów, którym po uzyskaniu wartościowego rezultatu uderza do głowy woda sodowa. Nabierają przesadnej pewności siebie i zaczynają lekceważyć rywali, co w konsekwencji prowadzi najczęściej do zaniedbywania treningów, braku dalszych postępów, aż wreszcie do lawiny porażek w kolejnych startach.

Łukasz Calicki na mecie 10. Poznań Maratonu Łukasz Calicki na mecie 10. Poznań Maratonu  Fot. Małgorzata Smolińska

EMOCJE POZA ZAWODAMI

Nie wszyscy biegacze są entuzjastami regularnego udziału w zawodach. Nie oznacza to jednak, że ci, którzy nie stają do sportowej rywalizacji, są pozbawieni emocji i wrażeń, jakie niesie ze sobą bieganie. Nie od dziś wiadomo, że regularna aktywność fizyczna jest polecana osobom z zaburzeniami nastroju czy depresją ze względu na pozytywne emocje, jakich dostarcza (w wyniku wydzielania się hormonów szczęścia - endorfin). Z drugiej strony, ogromne zaangażowanie w realizację planu treningowego w sposób oczywisty rodzi również sytuacje stresogenne. Negatywne emocje związane z treningiem lub pojawiające się w jego trakcie mogą mieć najróżniejsze źródła. Do najczęstszych należą: brak czasu na przeprowadzenie treningu, pośpiech, urazy, zmęczenie, monotonia, zbyt duże obciążenia czy niesprzyjające warunki pogodowe. Warto zatem dążyć do minimalizowania wszelkich czynników mogących generować niekorzystne dla nas emocje, aby czerpać z biegania to, co najlepsze - a więc radość, satysfakcję i poczucie spełnienia, czego serdecznie wszystkim życzę.

Agata Kołacińska

Tekst opublikowany za zgodą Miesięcznika BIEGANIE ( www.bieganie.com.pl ).

Przeczytaj artykuł o emocjach przed startem. Dołącz do nas na Facebooku.

Copyright © Agora SA