Talent, ciężki trening, czy mocna psychika? - co decyduje o sukcesie w bieganiu?

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego nie biegacie tak szybko jak rekordzista świata w maratonie Patrick Makau Musyoki, albo chociaż jak Henryk Szost? Czego Wam brakuje by regularnie łamać 3 godziny podczas maratońskiego startu? Dlaczego pomimo wytężonej pracy nie osiągacie takich sukcesów jakich byście sobie życzyli? Co o tym decyduje? Talent, uwarunkowania genetyczne, czy może jednak zamiłowanie do ciężkiej pracy?

Największa impreza biegowa w Polsce już 24 maja

Naukowcy od lat starają się ustalić jakie są główne determinanty sukcesu sportowego i jednoznacznie rozstrzygnąć, co decyduje o sile danego zawodnika. Nie ulega wątpliwości, że aby być dobrym biegaczem trzeba posiadać ku temu odpowiednie predyspozycje - biologiczne i psychologiczne. Liczą się talent, dobre geny, sprzyjające środowisko i określone cechy osobowości. Tak naprawdę trudno określić, który z elementów jest decydujący, ponieważ brak jakiegokolwiek z nich osłabiłby działanie pozostałych, a tym samym sprawił, że nawet najlepszy biegowy potencjał nie mógłby być w pełni wykorzystany.

Gen sukcesu

Szeroko zakrojone badania z 2009 roku wykazały, iż sukces sportowy może zależeć w 47-93% od wyposażenia genetycznego. Co za tym idzie zatem, niektóre osoby rodzą się z lepszymi predyspozycjami do sportów wytrzymałościowych, a inne pomimo, że wkładają w trening równie wiele wysiłku - nigdy nie osiągną podobnego poziomu biegowego. Badacze wskazują na istnienie 3 różnych typów wydolności organizmu człowieka, które w głównej mierze odpowiadają za fakt, czy dana osoba ma "papiery" na dobrego biegacza, czy też nie. Okazuje się, że zawodnicy, u których występuje podwójna mutacja genu ACTN3, znana jako R577X są najlepiej predysponowani do sportów wytrzymałościowych, tzn., że możemy ich nazwać "urodzonymi" biegaczami, triathlonistami, czy pływakami długodystansowymi. Osoby te określa się jako typ wydolności XX. Pozostali sportowcy, u których występuje pojedyncza odmiana R577X (tzw. typ RX), bądź też nie ma jej wcale (typ RR) - nie wykazują już tak spektakularnych zdolności o charakterze wydolnościowym, ale za to sprawdzają się np. w sportach o bardziej siłowym charakterze.

Sfera psychiki jest równie ważna co predyspozycje biologiczne i choć w pewnym stopniu i ona jest zdeterminowana genetycznie, to jednak w dużej mierze poddaje się kształtowaniu.

Siła psychiki

Mimo, że geny wydają się w znacznej mierze determinować sukces sportowy, to jednak nie można zapominać także o innych czynnikach. Należy wyraźnie podkreślić, że same "geny nie biegają" i żeby bić rekordy życiowe, trzeba się nieźle napocić i napracować. W tym zakresie niezbędne są odpowiednie cechy psychologiczne, które pozwalają realizować codzienny plan treningowy oraz przezwyciężać słabości i wszelkie niepowodzenia. Biegacz, który ma szansę osiągać dobre rezultaty powinien charakteryzować się m.in. wysoką sumiennością, odpornością emocjonalną, otwartością na nowe doświadczenia. Idealne wyposażenie psychiczne obejmuje również wytrwałość w dążeniu do celu, wysoki poziom motywacji wewnętrznej, czy wiarę we własne umiejętności i możliwości sportowe. Wydaje się oczywiste, że osobnik uzbrojony nawet w najlepszy garnitur genetyczny, nigdy nie wykorzysta w pełni swojego potencjału, jeżeli nie będzie np. systematyczny, konsekwentny w działaniu i chętny do ciężkiej pracy.

Okazuje się zatem, że sfera psychiki jest równie ważna co predyspozycje biologiczne i choć w pewnym stopniu i ona jest zdeterminowana genetycznie, to jednak w dużej mierze poddaje się kształtowaniu. Możliwe jest więc, aby w pewnym stopniu zrekompensować sobie "gorsze" geny wzmacniając siłę psychiczną oraz dbając o stworzenie sobie optymalnych warunków sprzyjających  biegowemu  rozwojowi.

- Genotyp jest bardzo, bardzo ważny jeśli chce się być dobrym biegaczem. Ale genotyp bez odpowiednich cech psychicznych, bez zamiłowania do codziennej harówki - jest niczym - uważa genetyk i fizjolog sportowy Mauro Pigozzi. Podobnego zdania był już wiele lat temu słynny Roger Bannister. Biegacz, który jako pierwszy w historii pokonał dystans jednej mili poniżej 4 minut stwierdził, iż jego sukces tkwił "w innych czynnikach, niż te związane z fizjologią i genetyką". - To cechy psychologiczne, to podejście do treningu ustanawiają granice pomiędzy zwycięstwem a porażką. To psychika determinuje jak bardzo biegacz jest zdolny zbliżyć się do granicy swoich możliwości i na ile może stać się wartościowym zawodnikiem - powiedział Bannister po swoim historycznym wyczynie.

A więc geny, czy ciężka praca? Talent, czy psychika godna prawdziwego mistrza? Na pewno jedno i drugie. Talent nie poparty ciężką pracą nie przyniesie sukcesów. Biegacz, który nie ma właściwego nastawienia do treningu, który nie kocha tego co robi - również nic wielkiego nie osiągnie, nawet pomimo genów a'la Haile Gebrselassie, czy Paula Radcliffe. Myślę, że to dla nas wszystkich obiecująca perspektywa, bo genów zmienić nie możemy, ale nad sferą psychiki na szczęście możemy pracować.

Tekst: Agata Kołacińska

Dołącz do nas na Facebooku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.