Prawdopodobnie nikt ci nie płaci za uprawianie sportu, a treningi nie są twoim głównym obowiązkiem. Co gorsza, chwila "próby", w której ważą się losy treningu, następuje wtedy, gdy już jesteś zmęczony, a przed sobą masz jeszcze listę zadań do zrobienia. Nie pomaga wiedza, jak zdrowy jest trening, ani świadomość, że jaki jest przyjemny i odstresowujący. Decydujesz się zostać w domu.
Znasz to?
Oto lista naszych porad, jak zapobiec zmęczeniu i pozytywnie się nastawić, żeby nic nie zdołało odwieść Cię od biegania! Przyjmujemy, że nie możesz ćwiczyć rano, pozostaje więc czas po pracy bądź nauce. Decydować mogą wtedy szczegóły.
Po pierwsze: wcześniejsze przygotowanie
Trening wymaga zrewidowania części codziennych planów. Szczególnie istotne jest tu odżywianie. Nie możesz wracać do domu głodny. Posiłek dobrze jest spożyć około 2 godzin przed treningiem. Aby nie jeść czegoś przypadkowego, zapakuj do pracy wcześniej przygotowane, lekkie dania.
Cały niezbędny strój sportowy powinien być skompletowany rano i ułożony w dobrze widzialnym miejscu. Buty biegowe ustawione na środku przedpokoju. Skarpety dobrane. Odtwarzacz muzyki naładowany. Słuchawki rozsupłane.
Do drugie: ciąg bez alternatywnego wyjścia
Aby uniknąć "rozproszenia" na inne czynności, ustaw ćwiczenia jako priorytet czasu wolnego. Oznacza to, że po powrocie do domu nie robisz przed nimi żadnej z następujących rzeczy:
1) jedzenie
2) włączenie telewizora
3) włączenie komputera
4) siadanie w fotelu/leżenie
5) przebieranie się w "domowe ubranie"
Od razu po powrocie włóż sportowy strój.
Jednym z najskuteczniejszych działań jest szybkie założenie butów sportowych. Nie będziesz w końcu chodził w nich po domu. Możesz też rozpocząć rozgrzewkę jeszcze w pomieszczeniu. Szybko pomyślisz bardziej entuzjastycznie o perspektywie biegu. Poza tym, domownicy prawdopodobnie zareagują, wyganiając cię z domu.
Po trzecie: atmosfera
Dla wielu osób szczególną rolę w treningu pełni muzyka. Dlatego, już wracając samochodem do domu warto włączyć płytę kojarzącą się z twoją aktywnością fizyczną. Inny pomysł to założenie słuchawek z danym utworem zaraz po przyjściu i nie wyłączanie go aż nie wyjdziesz z domu. Może uda się wypracować w ten sposób "odruch Pawłowa".
Po czwarte: bez wielkich oczekiwań
Mam na myśli walkę z przekonaniem, że "albo wszystko, albo nic". Nie czujesz się dziś na siłach wykonać dziesięciu planowych podbiegów? Nie szkodzi. Bądź minimalistą, przynajmniej jeśli chodzi o wyjście z domu. Pogódź się, że tym razem nie pobijesz żadnego rekordu, ale przekrocz próg. Nie warto tego odkładać "na później", w końcu to tylko trening.
Po piąte: przecież się zdeklarowałem...
Dużo trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że pominięcie tego treningu wpłynie na twój występ w zbliżających się zawodach. Nawet jeśli masz podobnych ambicji, wyznacz mierzalny i określony czasowo cel. Dbaj też o progres, aby nie znużyć się jednostajnością ćwiczeń.
Drugi pomysł na zdeklarowanie się polega na wyznaczeniu konkretnego czasu i miejsca na regularnie bieganie ze swoim znajomym. Jeżeli to nie pomaga, a biegasz już od jakiegoś czasu, poszukaj sobie początkującego podopiecznego. Nie mam na myśli trenowania takiej osoby, a raczej wyświadczenie pomocy komuś, kto mało się rusza lub chce zacząć, lecz nie wie jak. Po tym jak zostaniesz czyimś wzorem, nie będzie ci wypadało szukać wymówek.
Plusfitness - o treningu i ćwiczeniach dla osób o większej wadze. Polub Plusfitness na Facebooku !