Biegowe ciekawostki, porady i newsy. Śled ź nas na Facebooku i Twitterze @PolskaBiega
Ja już wiem. Wystarczy podłączyć się do prądu i nie bać, że ten nas porazi. Elektrostymulacja mięśniowa (EMS), bo to o niej mowa, do tej pory była dostępna tylko dla sportowców zaliczanych do elity. Teraz jest już w zasięgu ręki zwykłego śmiertelnika.
Trening EMS - o co chodzi?
W dużym uproszczeniu trening EMS to ćwiczenie w specjalnym stroju podłączonym do maszyny podającej impulsy elektryczne, powodujące spięcie mięśni.
Trening biegacza nie polega tylko na samym bieganiu, ale wymaga sporo pracy nad technika , siłą, w tym szczególnie mięśni tułowia . Tutaj właśnie przychodzi z pomocą EMS. Dzięki temu treningowi, można ćwiczyć wszystkie partie mięśniowe jednocześnie, poprawić ukrwienie tkanek i wyrównać dysproporcje mięśniowe, co ciężko osiągnąć podczas konwencjonalnego treningu na siłowni. Metoda EMS jest też sporą oszczędnością czasu - sesja treningowa trwa 30 minut, a efektywność takiego treningu jest taka, jak po dobrych 1,5-2 godzinach ciężkich ćwiczeń.
Krótko i treściwie
- Trening z wykorzystaniem technik elektrostymulacji mięśniowej pozwala zaadaptować mięśnie głębokie , które są potrzebne do stabilizacji kręgosłupa. Co to oznacza? Dla biegaczy to przede wszystkim pomocne przy utrzymaniu prawidłowej sylwetki biegowej , przez wzmocnienie tułowia. Dodatkowo trening EMS jest także znakomity jeśli chodzi o kształtowanie wytrzymałości - mówi Maciej Wolny, trener personalny, który w treningu ze swoimi podopiecznymi używa technik elektrostymulacji mięśniowej.
Ogromną zaletą treningu na maszynie, na której miałem okazję przetrwać te mordercze 30 minut, jest to, że nie potrzebujemy żadnych dodatkowych przyrządów do ćwiczeń. To ważne bo wszelkiego rodzaju sztangi i odważniki, obciążają stawy . M.in dlatego EMS jest często wykorzystywany w rehabilitacji .
Najbardziej znanym biegaczem, który korzysta z technologii EMS jest Usain Bolt , który trenuje przy użyciu maszyn Bodytech.
Usain Bolt, EMS Fot. Instagram.com Fot. Instagram.com
Nie ma jednak znaczenia jaki sport się uprawia i na jakim poziomie. Na maszynie trenują zarówno biegacze, bokserzy, kolarze, kierowcy rajdowi czy gwiazdy fitness.
Ale wracam do mojego próbnego treningu. Już sama rozgrzewka - pięciominutowy delikatny trucht w miejscu i kilka pajacyków - spowodowały, że lało się ze mnie jakbym przebiegł przynajmniej 6-7 kilometrów. A potem było już tylko gorzej - czyli lepiej. W treningu z wykorzystaniem EMS minuty mijają jakby kilkanaście razy wolniej. Spoglądanie na zegarek jest zgubne, bo trzy serie wzmacniające uda i plecy to 90 sekund - a głowie czuję jakby minęło kilkanaście minut.
Sam trening jest maksymalnie efektywny. Od wejścia do sali, do wyjścia minęło około 50 minut. W tym czasie przebrałem się, przeprowadziłem trening, rozciągnąłem się , wziąłem prysznic i wyszedłem. Dawno nie czułem się tak wymęczony, ale przede wszystkim zadowolony z wykonanej pracy. Efekty tego, jak pracowały moje mięśnie czułem przez kolejne trzy dni.
Co czujesz podczas treningu elektrostymulacji mięśniowej?
Na skórze czuć jakby lekkie szczypanie. Siła impulsu, który jest podawany na każdą partię mięśni ( uda , pośladki, odcinek lędźwiowy pleców, grzbiet, biceps, klatka piersiowa, brzuch) może być indywidualnie ustawiana i odpowiada ciężarowi, który musielibyśmy dźwigać w standardowym treningu. Co ważne, wykonując ćwiczenie na brzuch przy pomocy Bodytech, reszta mięśni również cały czas pracuje - impulsy na inne partie mięśni nie są bowiem przerywane.
A po wszystkim mówisz tylko - niezłe to jest, naprawdę daje porządnego kopa!
Przeciwwskazania do EMS
Z treningu EMS nie mogą korzystać osoby z wszelkimi wadami serca, rozrusznikiem serca, cukrzycą, nowotworami, cierpiące na ciężkie choroby neurologiczne oraz choroby, którym towarzyszy wysoka gorączka i osoby, u których objawiły się alergiczne reakcje skórne.
