Tętno. Bez tego nie dokonasz postępu, ale musisz trochę uważać. Powinieneś znać swoje tętno maksymalne. Uproszczony wzór: 220-wiek. Czyli serce 20-latka może się rozpędzić do 200 uderzeń na minutę, a 40-latka już tylko do 180, więcej raczej nie dasz rady, chyba że jesteś bardzo wytrenowany. Ale to tylko sugestia, obserwuj samopoczucie w trakcie biegu i po nim. Masz wątpliwości? Zrób próbę wysiłkową serca, poradź się kardiologa.
Zakresy. Wytrzymałość trenuje się z tętnem na poziomie 70-80 proc. Tmax. Dla 40-latków będzie to ok. 135 (dla zaawansowanych - do 150). Szybkość - na wyższych obrotach, nawet między 160 a 170 (tzw. WB3, trzeci zakres wytrzymałości biegowej, czyli tętno 90-95 proc. Tmax).
Interwały. Początkującym wydaje się, że najlepiej mieć stałą trasę i codziennie biegać ją trochę szybciej. Nieprawda. Dla ćwiczenia szybkości lepsze są interwały. Na przykład biegniesz dość szybko (WB2 = 80-90 proc. Tmax) przez trzy minuty, a potem przez dwie kroczysz lub wolniutko truchtasz. Taki cykl powtarzasz 6-10 razy.
Na maksa. Biegniesz, jak szybko możesz, potem marsz (dwa do trzech razy dłużej) i znowu sprint. Typowe zestawienia: 4 x 400; 8 x 200, 100-100-200-200-400-200-200-100-100.
Kilometrówki. Kilometr na maksa (WB3) i kilkuminutowy odpoczynek (trucht, rozciąganie). Powtórz to na początek trzy razy, dojdziesz po kilku tygodniach do 10 (pac: dojdź do sześciu, będziesz wielki).
Trzy. Tyle razy w tygodniu możesz sobie pozwolić na trenowanie szybkości, jeśli robisz pięć treningów. Pozostałe dwa dni poświęć na wytrzymałość i siłę.
Poczekaj. Jeśli dopiero zaczynasz, treningi szybkościowe odłóż na przyszłość (po 3-4 miesiącach biegania). Na razie pomyśl o równym biegu, staraj się, żeby prędkość nie spadała.
Nie musisz. Znam (pac) wielu wspaniałych biegaczy, którzy nie ćwiczą szybkości, są we wspaniałej formie i mają frajdę z biegania w stałym tempie, np. po pięknym lesie czy parku. Bieganie ma być dla ciebie.
Młodość. Naprawdę mocno szybkość można podciągnąć w młodości. Jeśli przekroczyłeś trzydziestkę, nie zostaniesz już mistrzem powiatu na 5 km. Jednak w maratonie masz szanse. Stąd wniosek dla młodych biegaczy: piłujcie szybkość, ile wam starczy zapału, ścigajcie się na 5, 10 km. Jeśli starczy wam wytrwałości w bieganiu na lata, to wytrzymałość przyjdzie z wiekiem, a wtedy nikt was nie dogoni.