Najlepiej biegać po południu?

O jakiej porze dnia biegać? - to już niemal odwieczny dylemat biegaczy. Oczywiście większość z nas ma swoja ulubioną porę na treningi. Nie zmieni pewnie tego nawet fakt, że - jak wykazały badania - lepiej jednak biegać po południu.

Ten temat był już przedmiotem niejednego badania naukowego. Ich wyniki przemawiają raczej na korzyść biegania po południu. Czyli kiedy? Wytrzymałość, moc biegowa, czas reakcji oraz wydolność aerobowa są najwyższe między 16 a 19. Dlaczego? Wytłumaczeń jest kilka. Po pierwsze nasze ciało dochodzi do optymalnego stanu właśnie w tym czasie. To szczytowy okres produkcji hormonów, a jednocześnie idealny moment równowagi: odpowiedzialnego za budowę mięśni testosteronu oraz działającego po przeciwnej stronie barykady kortyzolu.

To tyle o przewadze biegania po południu. Bo ta jak się okazuje jest minimalna. Udowodniły to inne badania. Naukowcy dowiedli, że organizm doskonale przystosowuje się do pory treningów, pod warunkiem, że jest ona w miarę stała. Już posiłkuję się przykładem dobrze to obrazującym. Badana grupa biegaczy została podzielona na dwie podgrupy. Jedna miała regularnie trenować rano, druga po południu. Następnie przeprowadzono testy. Te wykazały, że trenujący rano sa w optymalnej formie właśnie rano, to samo było z ''popołudniowcami''. Kiedy jednak obu grupom kazano zamienić się porami treningów ich wyniki wyglądały dużo gorzej.

Badania, badaniami ale zazwyczaj z bieganiem jest tak - jedni lubią rano, inni po południu, a są pewne i tacy, którzy uwielbiają biegać nocą. Sam biegam rano i nie ma takiej siły, która by mnie zmusiła do przebieżek popołudniową porą. No chyba, że z przyczyn ode mnie niezależnych wypadł mi jeden poranny bieg (co właśnie się zdarzyło). Wtedy jestem gotów się złamać i pobiegać po pracy.

A jak przedstawia się kwestia biegania w Waszym przypadku. Rano, po południu, wieczorem a może ciemną nocą? Piszcie - polskabiega@agora.pl

Zapraszam też do dyskusji na forum

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.