Aby uzmysłowić sobie, dlaczego warto jest ćwiczyć stopy należy przede wszystkim zdać sobie sprawę z tego, jak ważną część naszego organizmu stanowią. Codziennie wykonują bardzo ciężką pracę, umożliwiając nam poruszanie się. Dźwigając całe nasze ciało, stopy poddawane są bardzo dużym przeciążeniom. Ta ciężka praca, a także predyspozycje genetyczne w postaci słabszych mięśni i ścięgien, mogą doprowadzić do powstawania w ich obrębie różnego rodzaju deformacji.
Co nam grozi?
Deformacje występują u ponad 90% społeczeństwa! Do najczęstszych należą, płaskostopie poprzeczne i podłużne oraz koślawość bądź szpotawość (nadmierna rotacja stopy do wewnątrz lub zewnątrz w stawie skokowym). Często mają one niekorzystny wpływ na funkcjonowanie całego naszego organizmu. Osoba z takimi schorzeniami może odczuwać np. bóle kolan bądź kręgosłupa. W przypadku płaskostopia, często pojawiają się bóle związane z zapaleniem rozcięgna podeszwowego, wywołanym puchnięciem wiązadła, które przebiega wzdłuż stopy. A dzieje się tak, ponieważ podczas opadania łuku podłużnego jest ono mocno rozciągane. Nadmiernie obciążany jest również tzw. pierwszy promień stopy, co może skutkować rozchodzeniem się kości śródstopia i powstaniu halluxa. Jeżeli chodzi o tzw. stopę wydrążoną, tutaj najczęściej spotykamy się z bólem w okolicy pięty oraz głów kości śródstopia, pod którymi często zaczynają tworzyć się modzele. Dzieje się tak, ponieważ w trakcie chodzenia, w tych miejscach dochodzi do znacznych przeciążeń. Nadmiernemu wysklepieniu stopy towarzyszy również szponowate ustawienie palców.
Jak temu zaradzić?
Najlepszy rozwiązaniem na niepogłębianie się wyżej wymienionych deformacji są właśnie ćwiczenia. Spowodują one wzmocnienie mięśni i ścięgien, które w rezultacie będą w stanie lepiej utrzymywać struktury kostne.
Oczywiście w internecie znaleźć można dużo ćwiczeń na stopy, jednak kiedy nie będą one indywidualnie do nas dopasowane, możemy nie uzyskać planowanego efektu, a wręcz sobie zaszkodzić. Ponieważ każdy z nas jest inny, wymaga innego zestawu ćwiczeń. Najlepszym rozwiązaniem jest udanie się do fizjoterapeuty, który dokładnie obejrzy nasze stopy i zaleci ćwiczenia, które na pewno nam pomogą.
Gdy trenujemy dyscyplinę sportową, która - taką jak bieganie - naraża nasze stopy na duże przeciążenia, należy bezwzględnie stosować się do kilku zasad. Po pierwsze na początku każdego treningu trzeba rozgrzać stopy oraz, co bardzo ważne, okolice stawu skokowego. To raptem kilka prostych ćwiczeń, a wiele osób to lekceważy lub nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ważny element treningu stanowi rozgrzewka. Dla przykładu w pewnej ankiecie, w której udział wzięły 184 osoby, na pytanie "Jak wygląda twoja rozgrzewka?", aż 92 respondentów odpowiedziało, że po prostu biegną spokojnie pierwszy kilometr, a 37 przyznało, że rozgrzewki nie robi wcale. To duży błąd, bo rozgrzewka przygotowuje nasze ciało do wysiłku. Ma podnieść temperaturę ciała, by przygotować nasz układ krążenia i rozruszać mięśnie zanim zaczną pracować na pełnych obrotach. Wszystko to zmniejsza ryzyko kontuzji.
W przypadku rozgrzewki indywidualizacja nie odgrywa aż tak dużej roli. Możemy wykonać kilka ćwiczenia ogólnych, takich jak: naprzemienne stawanie na palcach i na piętach, a także wykonując stopą ruchy koliste na siedząco i stojąco, w lewą i prawą stronę. Warto również rozgrzać ścięgno Achillesa poprzez wypady oraz dociskanie pięty do podłoża przy lekko ugiętych kolanach.
Natomiast dla relaksu i masażu stóp możemy zakupić sobie np. tak zwany pediroller , który pomoże nam rozciągnąć ścięgna oraz poprawi ukrwienie stóp. W tym celu możemy użyć również piłeczki do tenisa! Stojąc, przesuwać ją po krawędziach stopy, a także uciskać na nią środkową częścią stopy.
Ćwiczcie stopy!
Na koniec kilka ciekawostek na temat obciążeń, z którymi na co dzień zmagają się nasze stopy:
Paulina Cichacka
Podolog z Satin www.satin.pl www.facebook.com/SatinSport