Bartosz Bednarz: Intensywne bieganie + ciasne buty = kłopoty

Mam 20 lat, 180 cm i 81 kg. Pięć tygodni temu ważyłem sześć kilogramów więcej. Zmieniłem nawyki żywieniowe i zacząłem ?intensywniej" uprawiać sporty - sześć razy w tygodniu (czasami dwa razy dziennie) bieganie, siatkówkę, piłkę nożną, judo, basen

Wszystko było w porządku, do momentu, gdy skupiłem się tylko na bieganiu. Moje codzienne przebieżki trwają 30 minut, rzadko zdarza mi się robić jednodniową przerwę. Ostatnio jednak poczułem straszny ból w łydkach. Początkowo to zignorowałem (naiwnie pomyślałem nawet, że "rosną" mi mięśnie). Ból był jednak tak duży, że z trudem mogłem chodzić, czy nawet stać(!) Rozciąganie nic nie dało. Przez dwa dni dałem sobie spokój, potem kolejny trening i ból pozostał. Znowu przerwa i zrobiło się jeszcze gorzej - ból czuję nawet rano, po przebudzeniu i już po paru metrach biegu. Przyznaję, że moje rozciąganie przed biegiem trwa może minutę, a po treningu - w ogóle. Testowałem też nowe obuwie, powiedzmy, że było "bardzo dobrze dopasowane". Aż za dobrze - było za ciasne. Już odstawiłem te buty, jednak cały problem z łydkami zaczął się właśnie od tych feralnych adidasów. Nie mogę żyć bez sportu, proszę o jakieś wskazówki.

Trudno zdiagnozować, co to jest. Może powinien Pan zrobić USG dopplera, który pokaże stan Pana naczyń krwionośnych - może są tam jakieś skrzepy? może problem naczyniowy? A może łydki są zbyt mocno napięte i potrzebuje Pan dobrego rozmasowania.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.