Bieganie na tartanie

Czy bieganie po tartanowej nawierzchni może być przyczyną kontuzji Naszego Czytelnika? Na pytanie Krzysztofa odpowiada nasz ekspert dr Urszula Zdanowicz.

Biegam od trzech lat. Od półtora roku - niestety z przerwami na kontuzje. Na początku myślałem, że nie może być nic lepszego dla amatora niż mięciutkie boisko tartanowe. Teraz wiem, jak bardzo się myliłem! Po pewnym czasie biegania na tartanie zaczął pojawiać się ból w okolicach łydek. Zignorowałem pierwsze jego objawy i teraz nie mogę wrócić do swojego ulubionego sportu. Jak już mi się wydaje, że wszystko jest w porządku i zaczynam biegać - ból wraca. Nie jest już taki silny ale wolę go nie bagatelizować. Czy pozostał mi już tylko rower i nordic-walking? Czy skierować się do specjalisty, zrobić USG? Trochę szkoda tego sezonu...  Może jeszcze trochę poodciążać łydki (właśnie przez rower i bieganie z kijkami)? Proszę o radę.

Dr Urszula Zdanowicz*: Na początku chciałabym powiedzieć, że badania robione na całym świecie sugerują, że samo bieganie na tartanie nie zwiększa w istotny sposób ryzyka urazu. To co jest niebezpieczne to zmiana nawierzchni z naturalnej na sztuczną i odwrotnie. Chodzi o taki okres przejściowy, gdy organizm adaptuje się do nowej nawierzchni. Dlatego też, jeśli pan cały czas biegał na tartanie to najprawdopodobniej nie wpłynęło to (w każdym razie nie jako jedyny czynnik) na pana problemy. Nie pisze pan niestety w którym miejscu te łydki bolą. Jeśli jednak jest to tak silny ból, jak pan pisze - zawsze powinno to zostać wyjaśnione. Być może doszło u pana do uszkodzenia mięśni lub ścięgien? Już samo badanie kliniczne powinno nam dostarczyć cennych wskazówek. Nie sugerowałabym panu wykonywania żadnych badań, dopóki nie będzie tego wstępnego rozpoznania, bo ich wybór zależy właśnie od tego co podejrzewamy. A może, skoro na rowerze nie ma pan dolegliwości, problem wynika z nieprawidłowej techniki (biomechaniki) biegu? Może warto wykonać analizę biegu, zastanowić się nad doborem butów, wkładek? Proponuję jak najszybciej udać się do lekarza, wyjaśnić problem i wracać do biegania!

* Dr Urszula Zdanowicz - ortopeda traumatolog sportowy. Jest w zespole lekarzy opiekujących się polskimi olimpijczykami i w Zarządzie Komisji Medycznej PZPN. W latach 2005-2007 była członkiem Zarządu Komisji Medycznej PKOl, była w ekipie medycznej w trakcie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Turynie. Od 2004 do 2008 r. w zespole lekarzy opiekujących się kadrą narodową i olimpijską Polskiego Związku Pływackiego. Pracuje w klinice Carolina Medical Center w Warszawie, specjalizuje się w leczeniu urazów sportowych, chirurgii rekonstrukcyjnej i artroskopowej. Trenowała pływanie, biega, jeździ na nartach i rowerze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.