Ból łydek. Ortopeda radzi.

Treningi biegowe skończyły się dla Bartka silnym bólem w łydkach i kuśtykaniem. Dlaczego? O możliwych urazach pisze dr Urszula Zdanowicz.

Bartek: Mam 32 lata i prawie rok temu wiosnę zacząłem biegać. Bardzo powoli, stopniowo ale regularnie. Z rozgrzewką i rozciąganiem. Całe to przedsięwzięcie było poprzedzone lekturą wielu cennych wskazówek jakie można znaleźć w Internecie. Postępy nadeszły dość szybko, a każdy trening czy start w biegu ulicznym kończyła wielka radość i satysfakcja. Nigdy po biegach nie odczuwałem żadnego bólu. Do czasu. Jesienią najpierw w czasie treningu, a potem głównie po nich okropnie bolały mnie łydki. Robiłem coraz większe przerwy w treningach, ale to tylko zdawało się pogarszać sprawę. Ból był już tak duży, że zacząłem kuśtykać i zupełnie zrezygnowałem z biegania zimą. Ból jednak nie ustępował. Na nogach nie widać żadnych zmian, nie zauważyłem żadnego puchnięcia. Odwiedziłem chirurga (to był ''atak zimy'' i kolejki do ortopedy nie miały końca).

Ten obejrzał mnie, zbadał tętno w stawach i powiedział, że jest wszystko w porządku. Ból ten bowiem nie występuje w spoczynku i przy małym ruchu. Byłem też u lekarza rodzinnego i ta powiedziała, że to mogą być żylaki. Dostałem lekarstwa, kupiłem uciskowe podkolanówki. Ból co prawda zmniejszył się, ale wciąż nie mogę biegać. Spróbowałem dwa razy, ból jest na tyle mały, że zdołałem przebiec pół godziny. Niestety, po bieganiu z bólu zacząłem kuśtykać.

Nie wiem co robić. Mam kolejny zestaw leków na żylaki. Nie czuję poprawy. Brak ruchy sprzyja tyciu, obawiam się, że powrót do biegania z upływem czasu staje się coraz trudniejszy.

Dr Urszula Zdanowicz* Żylaki raczej nie dają takich ostrych dolegliwości, nie jest to raczej tak bezpośrednio związane z wysiłkiem, wręcz przeciwnie - lepsza praca mięśni poprawia wydolność żył. Zresztą był Pan na konsultacji u chirurga ogólnego, który takie coś raczej by zdiagnozował.

Przy tym wszystkim niepokojące jest nieustepowanie dolegliwości pomimo kilkumiesięcznej przerwy. Koniecznie powinien mieć Pan rozszerzoną diagnostykę. Powinno się m.in. wykluczyć złamanie zmęczeniowe, konieczne może też być wykonanie zdjęć Rtg i rezonansu magnetycznego. Przede wszystkim proszę się udać do ortopedy, najlepiej mającego doświadczenie w traumatologii sportowej.

*Dr Urszula Zdanowicz - ortopeda traumatolog sportowy. Jest w zespole lekarzy opiekujących się polskimi olimpijczykami i w Zarządzie Komisji Medycznej PZPN. W latach 2005-2007 była członkiem Zarządu Komisji Medycznej PKOl, była w ekipie medycznej w trakcie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Turynie. Od 2004 do 2008 r. w zespole lekarzy opiekujących się kadrą narodową i olimpijską Polskiego Związku Pływackiego. Pracuje w klinice Carolina Medical Center w Warszawie, specjalizuje się w leczeniu urazów sportowych, chirurgii rekonstrukcyjnej i artroskopowej. Trenowała pływanie, biega, jeździ na nartach i rowerze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.