New Balance W1080PP3. Girl power! [TEST]

Nie ma lipy, jest moc! Wizytówką New Balance W1080PP3 jest ich rewelacyjna sprężystość i amortyzacja. Czujesz, jakbyś mogła więcej, dalej i bardziej. Buty z polotem - nie tylko ze względu na kolory. W końcu to ja poczułam się królową podwórka!

To nie była miłość od pierwszego kroku...

Choć pierwsze wrażenie - megapozytywne! Jak zobaczyłam moje testowe W1080PP3 (swoją drogą, New Balance powinien popracować nad jakimiś ludzkimi nazwami swoich modeli), oczy mi się zaświeciły. Kiedyś skrzywiłabym się na widok fioletowo-różowych butów. Kiedyś w ogóle miałam awersję do kolorowych butów do biegania. Kojarzyły mi się z żarówiastymi adidasami na nogach moich kumpli z podwórka na warszawskiej Pradze. Te są tak pozytywne, że nie da się nie uśmiechnąć! Zresztą, jak wszystkie New Balance'a - zobaczcie tutaj . Banan przylgnął do mojej twarzy. To może nie jest najbardziej merytoryczna uwaga, jak na początek testu, ale należy im się duży plus za estetykę. Klasa!

Kolory kolorami. Biorę je do ręki, gnę. Lekkie (to się ceni), ale wydały mi zbyt sztywne. Nie widać po nich - odkrytej później - świetnej amortyzacji. Jakoś nie mogłam uwierzyć w ich komfort i bezpieczeństwo. Tu może jeszcze zaznaczę, że nigdy wcześniej nie biegałam New Balance'ach. Może tym też uzasadnię moje obawy. Chyba jednak jestem człowiekiem małej wiary... Dotknęłam (poczułam) i uwierzyłam!

Pierwsze odczucie... trochę dziwne. Wkładam. Bardzo wygodne. Mam dość szerokie, sponiewierane przez życie stopy, więc dyskomfort to częsty problem w przypadku nowych butów. Zawiązuję - wciąż bardzo wygodne. Specjalnie wzmocnione (po bokach) sznurówki idealnie utrzymują zacisk. Fajnie, ale czuję się jak na platformach. Między pietą a poziomem palców jest tylko 8mm różnicy. Stopa układa się naturalnie, a ja czuję się jak na małych koturnach. Zapiętek leży doskonale, ale cholewka butów nie jest wysoka, nie otula kostki, jak to czułam w moich Asicsach. Eh, czuję lekkie zaniepokojenie...

Zupełnie niepotrzebnie!

Ale w tych butach się śmiga! Rany! Czułam się jakbym latała! Sprężystość jest chyba największym atutem tych butów. Pierwszych 5km niemal nie zauważam, dyszka poszła bez zadyszki. But wciąż świetnie leży na stopie, sznurówki trzymają z tą samą siłą. Wentylacja bez zarzutu.

But jest rzeczywiście bardzo lekki i to dodaje skrzydeł. Jak doczytałam, ta wersja modelu 1080 została odchudzona o kolejne 9 gramów. Biegnę i z każdym krokiem autentycznie dostaję kopa. N2 i Abzorb działają. Nie ma lipy. Od miesięcy zmagałam się z kontuzją kolana. Jak dobrze jest biec i nie czuć bólu. I znowu poczuć tą niewiarygodną radość, kiedy każdy krok daje Ci energię na więcej i więcej... Znacie to uczucie?

Przy dłuższych biegach, po dobrych kilkunastu-dwudziestu kilometrach, kiedy zazwyczaj zaczynam czuć, że mam stopy, tu wciąż jest wygodnie. Żadnych otarć (bezszwowe wykończenie wnętrza zdecydowanie pomaga) i but wciąż znakomicie trzyma się na stopie. Jadę dalej. Teraz to ja poczułam się jak królowa podwórka!

Podsumowanie

Przebiegłam w nich ok. 200 km. Na szybkie, krótkie przebieżki i długie wybiegania, chodnikami, alejkami i ścieżkami w mieście, na wszelkie biegi uliczne - zdecydowanie polecam.

W teren - niekoniecznie. To nie jest but na nierówne, nieprzewidywalne podłoże. Ze stabilnością miałam też problem na mokrej nawierzchni. Muszę przyznać, że w deszczu ta podeszwa nie sprawdza się najlepiej.

Informacje producenta:

Technologie:

N2 - materiał charakteryzujący się niską gęstością oraz wysoką sprężystością cząstek co w znacznym stopniu zmniejsza wagę i poprawia amortyzację.

Abzorb - Doskonałe rozwiązanie dla amortyzacji podeszwy buta. Wykonany z polimeru komponent absorbuje i rozprasza energię powstającą przy uderzeniu buta o podłoże.

Sezon: obuwie całoroczne

Kategoria wagowa: 60+

Waga: 225g (rozm. 7)

New Balance W1080PP3 w okazje.info

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.