Nike Air Max 2014 [TEST]

Pobiegane. Przetestowaliśmy Nike Air Max 2014. Najdroższy but biegowy, jaki możecie znaleźć na stronie producenta, wyłączając ich edycję z Flyknit. Początkowo byliśmy sceptycznie, a co było dalej - przeczytajcie.

Generalnie jesteśmy zwolennikami biegania minimalistycznego, kochamy Free, które świetnie wzmacniają mięśnie nóg i pozwalają im pracować. Uwielbiamy Flyknit, który wsadzony na podeszwę LunarGlide stworzył naszego ulubionego buta - Flyknit Lunar 1 i Lunar 2, których test już niedługo.

Byliśmy (w sumie Szczepan był) sceptyczni co do biegania w Nike Air Max 2014. Chłop lubi biegać przy ziemi, czuć kontakt z podłożem i chyba boi się wysokości. A Nike Air Max 2014 przez bardzo grubą poduszkę Air Max właśnie tej nabierają. Budziła ona więc wątpliwości. Jakie?

Przede wszystkim - czy nie podkręcimy sobie nogi, bo sama poduszka wydawała się być mięciutka jak po praniu w Cocolino. Takie przynajmniej sprawiała wrażenie, gdy po raz pierwszy włożyliśmy je na nogi i zrobiliśmy kilka kroków.

Nike Air Max 2014Nike Air Max 2014 fot. Szczepan Radzki fot. Szczepan Radzki

Ale jak jest podczas biegania?

Kompletnie nie odczuwa się dyskomfortu, którego się obawialiśmy. But jest stabilny niczym egipskie piramidy, nieźle trzyma się nogi, choć mamy wrażenie, że nasz standardowy rozmiar kicksa warto w przypadku Air Max 2014 zmniejszyć o połówkę. Albo stopy nam zmalały. Do tego buty są bowiem bardzo szerokie w śródstopiu (a dokładnie od palców do środka stopy).

Nike Air Max 2014 mają bardzo fajną zaletę. Wielki, przeolbrzymi, gigantyczny wręcz system Air Max powoduje, że buty rewelacyjnie amortyzują. Naprawdę rewelacyjnie i jak już ustaliliśmy są przy tym również stabilne. Dla osób z problemami ze stawami, nieco cięższych czyli np. jednego z nas piszącego ten tekst, są praktycznie idealne.

Gorzej, bo przez wielki tunel pod stopą i filary, które muszą w jakiś sposób dawać butom i stopie stabilności, Air Max 2014 ważą więcej niż najczęściej przez nas używane buty biegowe - np. Nike Flyknit Lunar 1, Nike LunarGlide5 , Nike Free 2.0, Nike Flyknit Training, ale są podobne wagą do Nike Pegasus +30 Shield.

Nike Air Max 2014Nike Air Max 2014 fot. Szczepan Radzki fot. Szczepan Radzki

Kilka gram więcej nie gra jednak roli, gdy ten element zestawimy z amortyzacją, która rekompensuje kilka drobnych wad Nike Air Max 2014. Jak bardzo amortyzacja odgrywa tutaj wielką rolę i rekompensuje inne niedogodności? No cóż, piszący ten tekst ma tytan w nodze, sporo problemów z kolanami zniszczonymi graniem w kosza na asfalcie, a po bieganiu w Air Max 2014 po betonach i kostkach, nie odczuwał bólu stawów, takich jak zwykle ma to miejsce.

Nike Air Max 2014 (i wcześniej 2013) zapełnia pewną lukę. Na własne oczy widzieliśmy, że nawet obecnie, niektórzy tak kochając niezwykle popularne Air Max 1 i Air Max 90, wykorzystują te buty do biegania. Air Max 2014 wchodzi właśnie w to miejsce, dając wygląd przypominający ten klasyczny, ale technologię, dzięki, które można spokojnie biegać.

Problem? Cena. 190 Euro za wersję standardową i 250 Euro za Flyknit, to dość dużo. Nie jest to cena wygórowana, ale momentami mamy wrażenie, że żeby kupić takie kicksy trzeba brać kredyt. Tak czy inaczej, widzieliśmy oryginalne Air Max 2014 już za 520-550 złotych, co dla zwykłego zjadacza chleba (i tak nieco zamożniejszego) zaczyna być niezłą ceną.

Buty dla "Polska biega" przetestował Kolekcjonerbutow.pl

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.