Trigger Point Therapy. Wyroluj mięśnie i pozbądź się bólu Trigger Point Therapy. Wyroluj mięśnie i pozbądź się bólu
Na pierwszy ogień wybrałem klasyczną formę w jakiej występuje roller czyli wałka. Ta wersja została wyposażona w przetłoczenia na swojej powierzchni dzięki czemu masaż był moim zdaniem bardziej intensywny, a efekt masażu jeszcze bardziej odczuwalny.
Wałek wykonany jest z przyjemnej w dotyku sprężystej pianki. Sam wałek był dla mnie idealnie twardy, ponieważ świetnie stawiał opór zmęczonym i spiętym mięśniom. W żaden sposób się nie odkształcał, ani też nie uginał. Jest to oczywiście kwestia dyskusyjna, ponieważ każdy musi znaleźć swój idealny poziom miękkości/twardości wałka.
Wcześniej miałem do czynienia, z wałkami domowej roboty jak: butelka wina, twarde plastikowe butelki po napojach gazowanych czy też belka od folii streczowej obleczona pianką z karimaty. Trzeba przyznać, że wałek z prawdziwego zdarzenia to zdecydowanie najsolidniejszy wybór dla trenujących. Sam wiem, że czasem biegacze i triathloniści imają się oszczędności gdzie się da. Jednak po teście widzę, że warto zainwestować w dedykowany sprzęt gdyż to się po prostu opłaca. Gdy przeliczyłem ilość 'rollowań' i miałbym to przeliczyć na wizytę u masażysty to miałbym już kilka takich wałków.
Cena: 199 pln
Trigger Point Therapy. Wyroluj mięśnie i pozbądź się bólu Trigger Point Therapy. Wyroluj mięśnie i pozbądź się bólu
Najciekawszy z całej gamy produktów, a to za sprawą.. ZIMNA! Jest to specyficzny roller, dzięki któremu rozmasujemy i schłodzimy swoje mięśnie po wysiłku za jednym razem. Roller jest metalowy, dość szeroki więc spokojnie rozmasujemy zarówno mięśnie uda, jak i wąskie ścięgno Achillesa.
Ciekawym aspektem technicznym budowy rollera są kauczukowe kółka, które bardzo dobrze współpracują z powierzchnią na której się rolujemy. Mi udało się przetestować panele, terakotę, zwykły dywan i wykładzinę pokojową. Za każdym razem używanie rollera było komfortowe.
Przed użyciem roller umieszczamy w lodówce albo jeszcze lepiej w zamrażarce i czekamy aż się schłodzi. Przed użyciem warto oczyścić powierzchnię rollera ze szronu. Miałem też obawy, że będzie za zimno, ale kilka ruchów nogą i mięśnie się przyzwyczaiły, a zimno dało ukojenie. Po kilku sesjach używania Cold Rollera zauważyłem, że nawet po cięższych treningach biegowych albo zakładce bieg+rower, moje mięśnie były bardziej rozluźnione. Szybciej się regenerowałem i nie czułem efektu ciężkich mięśni następnego dnia po treningu. Mogłem spokojnie trenować na zwiększonych obrotach.
Moim zdaniem jest to połączenie idealne. Czasem czasochłonne jeśli potrzebujemy schłodzenia od zaraz, a zapomnieliśmy schłodzić naszego pomocnika do masażu. Na szczęście roller jest metalowy i bardzo szybko łapie ujemną temperaturę, co kiedyś mnie zaskoczyło. Roller zostawiłem w samochodzie na noc i okazało się, że w takich warunkach (ok. 0-3 stopni Celsjusza na zewnątrz) roller się schłodził i był idealny do użytku.
Produkt bardzo fajny i polecam każdemu kto chce zaznać masażu i rozluźnienia mięśni przez schładzanie ich zarazem. Jedyną przeszkodą dla niektórych użytkowników może być cena. Upatrywał bym tutaj duży popyt wśród wyczynowych i profesjonalnych sportowców oraz klubów sportowych. Za taką cenę zyskujemy własnego masażystę, który nigdy nie odmówi, a zawsze pomoże.
Cena: 499pln
Kolejnym produktem z testowanej oferty Trigger Point Therapy był zbliżony konstrukcją do Cold rollera: Footballer oraz Quadballer. Konstrukcyjnie są podobne. Są one pokryte miękkim materiałem oraz także obudowane są kauczkowymi kółkami, aby roller mógł się swobodnie poruszać w przód i w tył. Footballer jest zdecydowanie mniejszy i był mi bardzo pomocny przy rozluźnianiu i masażu ścięgna Achillesa. W zależności od siły nacisku masaż był zróżnicowany, ale nie bolesny. Quadballer świetnie sprawdzał się powyżej kolan gdzie mięśnie czworogłowe i dwugłowe uda czasem były twarde jak skały po ciężkim wyjeżdżeniu na rowerze. Na szczęście kilka chwil wraz z rollerem na dywanie sprawiało, że spięcie mięśni mijało raz dwa. Jeden jak i drugi roler są twardsze od zwykłego wałka do masażu jakim jest Roller GRID.
Piłki Massage ball były idealne do masażu i rozluźnienia mięśni karku oraz szyi. Wykorzystywałem je (z pomocą mojej dziewczyny) do masażu pleców. Piłka jest dość sztywna więc idealnie rozbija bóle i spięte mięśnie, przy czym dość miękkie - materiałowe poszycie piłki sprawiało, że masaż był przyjemny. Kontakt materiału i piłki ze skórą nie powodował żadnych podrażnień. Dobry i poręczny sprzęt do masażu trudno dostępnych miejsc. Łatwo możemy go zabrać ze sobą wszędzie: w podróż, do samochodu czy do pracy. Kieszonkowy masażysta dla zabieganych biegaczy.
Cena: 599pln w zestawie Total Body Kit (Footballer+Quadballer+Massage ball x2) lub osobno Massage ball - 99 pln
Podsumowując cały test myślę, że wszystkie produkty są godne polecenia. Najczęściej używałem i najbardziej przypadł mi nie tani zimny roller, który daje dwie rzeczy naraz, czyli masaż i chłodzenie mięśni. Jak dla mnie to połączenie idealne. Reszta oferty jest solidną konkurencją dla innych marek. Decydować mogą detale, czasem cena i kwestia to czego potrzebujemy. Natomiast jeśli naszym mięśniom potrzeba trochę luzu i myślimy o dobrej regeneracji to warto się zaopatrzyć w taki sprzęt .
Materiały partnerów gazeta.pl