Brooks T6 - buty wagi piórkowej

Brooks T6 to zniewalająco lekkie startówki. W rozmiarze 38 ważą zaledwie 158 gramów. Gdy chcę zobaczyć niedowierzanie w czyichś oczach daję mu te buty do ręki. Wrażenie jest zawsze piorunujące. Są piekielnie czerwone, onieśmielająco wygodne i naprawdę pozwalają rozwinąć prędkość.

Z całą pewnością - to najwygodniejsze buty, w jakich zdarzyło mi się do tej pory biegać. Wiem, słodzę okrutnie, ale inaczej nie mogę. Te buty są po prostu wyjątkowe. I to właśnie przez wzgląd na wygodę a nie wagę. Bo gdy próbuję się chwalić lekkością Brooksów, zawsze deklasuje mnie mój mąż wstawiając na wagę swoje New Balance RC130X (nigdy, przenigdy byście nie zgadli - 130 (!) gramów w rozmiarze... 42,5!

Mimo że są tak lekkie, producent nie zaoszczędził nadmiernie na amortyzacji. Owszem - to nie są i nie będą "kanapowce" do wożenia się po mieście, ale jak na startówki mają całkiem sporą warstwę pianki - 2,5 cm pod piętą, przy zaledwie centymetrowej warstwie wspomnianych New Balance. Taką samą warstwą amortyzacji mogą się poszczycić adizero od adidasa, ale te ważą 206 gramów (w rozmiarze 42,5). Poza pianką EVA w podeszwie nie ma żadnych zbędnych gadżetów. Jest kilka elementów tworzących bieżnik o większej trwałości niż sama pianka, dzięki czemu buty trochę czasu nam posłużą. Żadnych systemów wspierających śródstopie, żadnych wzmocnień.

Cholewkę tworzy bardzo przewiewna, soczyście czerwona siateczka o dużych oczkach. To pozwala na odnalezienie komfortu stopom w upalny dzień. W siateczkę wkomponowane są czarne elementy wzmacniające cholewkę - tworzą z czerwienią bardzo przyjemne połączenie. Znajdziemy je na palcach - mają chronić palce w razie kontaktu z czymś wystającym - np. krawężnikiem. Dwa kolejne czarne elementy wzmacniające znajdziemy na pięcie i na śródstopiu - okalają je i pozwalają na ciaśniejsze zebranie stopy w bucie. Język wyściełano na kontakcie ze stopą materiałem podobnym do zamszu, ma też taką grubość, że sznurowanie nie drażni stopy.

Jest jednak pewien szkopuł - rozmiar. Zwykle biegam w butach w rozmiarze 37. Startówki Brooksa mają na metce 38 i są idealnie dopasowane do mojej stopy - warto to uwzględnić przy zakupie. Zwłaszcza, że but jest dosyć ciasno spasowany. Na pewno docenią go osoby o wąskich stopach (chociaż do mojej - szerokiej też bardzo dobrze się przystosowuje).

Biegałam w nich maratony, wyścigi na dychę i półmaratony, zabieram je czasami na trening, bo jak dotąd nie mają w mojej szafce na buty konkurencji jeśli chodzi o wygodę. Pomogły mi zrobić kilka życiówek. Lubię w nich robić szybkie treningi interwałowe - niemal nie czuć ich na stopach. Siateczka trochę się zaczęła przecierać, ale podeszwa pociągnie jeszcze długo. Nie odejdą na szybką emeryturę.

Dołącz do nas na Facebooku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.