Pokonaj z nami maraton: Liczy się różnorodność!

Chyba nic nie działa na człowieka równie dobrze, jak wynik, który jest dowodem na to, że codzienny wysiłek nie idzie na marne. Dlatego po półmaratonie uwierzyłam, że mam szanse na to, by przebiec maraton w wymarzonym czasie 4:05:00, a to dodało mi siły i chęci do dalszej pracy.

Wróciłam na siłownię. To była mądra decyzja, bo nie spędzam tam zbyt dużo czasu, ale jest to spore urozmaicenie. Zrobiłam to też w dobrym momencie. Wreszcie miałam tygodniowy urlop. Co prawda nigdzie nie wyjechałam, ale na spokojnie miałam czas na to, by zaplanować sobie treningi i zastanowić się nad planem działania na najbliższy miesiąc.

Trzeba sobie urozmaicać życie

Wróciłam na siłownię. Nie zaglądam tam często: dwa razy w tygodniu. Jeden trening poświęcam na nogi: wyskoki, wskakiwanie na step, wykroki z wyskokami i inne tego typu ćwiczenia, które wzmacniają nogi ale ich nie obciążają jak martwy ciąg czy przysiad ze sztangą). Po tej zabawie zajmuję się mięśniami głębokimi, żeby uniknąć bólu kręgosłupa i wzmocnić mięśnie brzucha (mam lordozę). Drugiego dnia zajmuję się plecami, klatką i ramionami, a potem idę pobiegać, jeśli wystarcza mi czasu. Na siłownię stawiam czasem wtedy, gdy jest ulewa, a ja miałam zaplanowany bieg. Nie znoszę treningów na bieżni, więc robię wtedy tylko sprinty albo interwały, na szczęście rzadko leje tak mocno, bym musiała zrezygnować z biegu na zewnątrz. Do tego dwa razy w tygodniu staramy się z Tomkiem pływać. We dwoje jest raźniej, a taki trening w wodzie plus wizyta w saunie to doskonały relaks po tygodniu treningów.

Trening siłowy - dobry program to podstawa

Od razu chcę zaznaczyć, amatorzy tacy jak ja, powinni być dość ostrożni jeśli chodzi o przygody na siłowni, gdy długi bieg taki jak maraton, zbliża się coraz większymi krokami. Zaczęłam bardzo ambitnie i narobiłam sobie takich zakwasów, że kilka dni próbowałam dojść do siebie. Nogi były tak obolałe, że trudnością stał się każdy ruch, nie wspominając już o schodzeniu ze schodów - a mieszkam na trzecim piętrze bez windy ?. Poszłam po rozum do głowy i na razie zrezygnowałam z ciężkich ćwiczeń siłowych. Skonsultowałam mój plan treningowy ze specjalistą i ćwiczenia ze sztangą wymieniłam na skoczne z wagą ciała, zwiększyłam też liczbę powtórzeń. Czuję się świetnie. Małe zakwasy są, ale nogi nie są obciążone! Podobnie jest w przypadku klatki piersiowej, tułowia czy ramion - czuję każdy mięsień, ale ból nie jest na tyle uciążliwy, żeby utrudniać mi ruch.

Nie zapominam o regeneracji

Jak wygląda mój tydzień? Jeden trening szybkościowy: sprinty, interwał lub coś na kształt tempo run. 2 treningi siłowe (w tym core), dłuższe wybieganie i trzy swobodne biegi ok 10 km, w zależności od tego, jak się czuję. Do tego 2 razy w tygodniu pływam po 30 minut. Wszystko nieco zmienia się wtedy, gdy szykuję się do jakiegoś biegu itd. Nie zawsze też mam czas na niektóre elementy więc wtedy staram się robić coś innego. Uwielbiam te treningi, ale nie chcę doprowadzić do sytuacji, w których będą sterowały całym moim dniem. Nie jestem przecież maszyną ani zawodowym sportowcem. Staram się poświęcać czas na regenerację. Jeszcze bardziej dbam i dietę i praktycznie w ogóle zrezygnowałam z alkoholu. Czasem trafi się jedno małe piwko albo dwie lampki wina, ale przyznam szczerze, że ja już nawet nie mam na to ochoty, bo od razu zasypiam. A! Wcześniej się też kładę, zwykle przed 23.00. Po prostu już czuję, że chcę iść do łóżka, więc idę. Słucham tego, co mówi do mnie moje ciało. Tak jest chyba najlepiej.

Najbliższy cel

Jutro po raz pierwszy wezmę udział w zorganizowanym biegu przygotowującym do maratonu. Stwierdziłam, że skoro i tak w piątek robię dłuższe wybieganie, to czemu nie zrobić tego w grupie. Boję się ale też nie mogę doczekać! 25 km - here I come ?

Przeczytaj również:

Pokonaj z nami maraton: Każdy może! Pokonaj z nami maraton: Czas zacząć! Pokonaj z nami maraton: Pierwszy sprawdzian Pokonaj z nami maraton: Pierwsze długie wybieganie Pokonaj z nami maraton: Wracam do sił Pokonaj z nami maraton: Sprinty Pokonaj z nami maraton: Kryzys Pokonaj z nami maraton: Pierwszy półmaraton typu trail

Dołącz do nas na Facebooku.

Anię w przygotowaniach do 34. Maratonu Warszawskiego wspiera adidas

adidas wspiera Anię w przygotowaniach do maratonu w Warszawieadidas wspiera Anię w przygotowaniach do maratonu w Warszawie adidas

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.