Orlen Warsaw Marathon najszybszym polskim maratonem?

2:08:17 to jak dotąd najlepszy w historii wynik uzyskany w maratonie w Polsce. Jest duża szansa, że podczas niedzielnego Orlen Warsaw Marathon rekord ustanowiony przez Johna Sammy'ego Kibeta w 2011 roku zostanie poprawiony. Dlaczego?

Biegowe ciekawostki, porady i newsy. Śled ź nas na Facebooku i Twitterze  @PolskaBiega

Wykorzystaj wiosenną aurę, aby wrócić do formy po zimie! Pobierz poradnik  RUSZAJ SIĘ I SCHUDNIJ!

Na starcie maratonu stanie wyjątkowo "mocna" elita . Najlepszymi wynikami legitymują się oczywiście afrykańscy zawodnicy: Tadese Tola (rekord 02:04:49), Levy Matebo Omari (rekord 02:05:16), Megersa Bacha (Etiopia, 2:06:56) i John Kipkorir Komen (Kenia, 02:07:13). Następnym "w kolejce" jest faworyt Mistrzostw Polski (OWM to także oficjalne MP w maratonie mężczyzn - przyp. red.) - Henryk Szost. Wynikami poniżej 2:10:00 legitymuje się jeszcze kilku zawodników (m.in. zwycięzca poprzedniej edycji - Sisay Lemma z Etiopii, 02:09:02), a to oznacza tylko jedno - przy sprzyjających warunkach atmosferycznych (a takie są prognozowane) wynik przynajmniej w okolicy 2:07:00 jest bardzo realny. - Bardzo się cieszę, że mogę wziąć udział w tej imprezie. Naprawdę dobrze się czuję, więc spróbuję odwdzięczyć się za zaproszenie rekordem - powiedział podczas piątkowej konferencji Tadese Tola.

Henryk Szost - rekordzista Polski w maratonie

Dla najlepszego polskiego maratończyka - Henryka Szosta - tegoroczny Orlen Warsaw Marathon to szansa nie tylko na zdobycie tytułu mistrza Polski (aktualnym mistrzem Polski jest Arkadiusz Gardzielewski), ale także na ustanowienie nowego rekordu życiowego. - Czuję się doskonale, wiem, że jestem bardzo dobrze przygotowany, mamy elitę na światowym poziomie, co jest dla nas - Polaków bardzo korzystne i motywujące, więc nic tylko biegać. Szybko biegać - mówi Henryk Szost.

Szybkiemu bieganiu sprzyjać będzie także trasa. W tym roku maratończycy ruszą w odwrotnym kierunku niż rok temu - tzn. pobiegną w stronę Mostu Poniatowskiego, a nie jak w 2013 - Świętokrzyskiego. Co to oznacza dla biegaczy? - Poza jednym, krótkim podbiegiem w okolicy 9 km, trasa jest w zasadzie płaska. Suma podbiegów i wzniesień jest o 20 procent mniejsza niż przed rokiem. Oczywiście nie oznacza to, że możemy na tej podstawie przewidzieć wynik, jaki na mecie osiągnie zwycięzca, ale pewne jest, że trasa nie będzie przeszkadzać w uzyskaniu rekordowych wyników - podkreśla Sebastian Chmara, dyrektor ds. komunikacji OWM, były sportowiec. Henryk Szost dodaje: - Od 20 km trasa jest zupełnie płaska, a nawet ma tendencję spadkową. Sprzyjać będzie także wiatr. Z tego, co się orientuję będzie wiał "w plecy".

Orlen Warsaw Marathon to nie tylko bieg na królewskim dystansie 42 km 195 m, ale także sobotni charytatywny marszobieg na 4,6 km z mistrzynią olimpijską Justyną Kowalczyk, a także bieg na 10 km. Będzie on rozegrany w niedzielę - wystartuje dokładnie w tym samym czasie, co maraton - o 9:30, ale w drugim kierunku. Kogo warto wypatrywać na trasie? A chociażby rajdowców Adama Małysza i Rafała Martona, Marka Dąbrowskiego, czy aktora Tomasza Karolaka. Na 10 km pobiegną także nasi 800-metrowcy - halowy wicemistrz świata z Sopotu Adam Kszczot i mistrz Europy z Barcelony Marcin Lewandowski (który początkowo zapowiadał udział jedynie w sobotnim marszobiegu). - Ten start potraktuję jak mocny trening. Taki dystans - choć dużo dłuższy od mojej koronnej konkurencji, nie jest mi obcy. Przynajmniej dwa razy w tygodniu biegam takie odcinki w postaci mocnego treningu, a dziennie pokonuję średnio 15 km - mówi Adam Kszczot i zapowiada walkę z Marcinem Lewandowskim na ostatnich 800 metrach niedzielnego biegu. - A może pobiegniemy za rękę - żartuje Marcin.

Adam Kszczot (fot. Sebastian Wolny / LIVE)

Mimo wielkich nazwisk zawodników z elity, nie zapominajmy, że Orlen Warsaw Marathon to jednak przede wszystkim bieg dla amatorów. To oni są zdecydowaną większością wśród startujących. - Elita jest jak najbardziej potrzebna przy tego typu biegach, bo właśnie amatorzy mogą dzięki temu zobaczyć np. swojego idola, ale to dla amatorów budujemy miasteczko biegacza, to dla nich staramy się tak przygotować trasę, aby nie była nudna, aby na jej przebiegu było mnóstwo kibiców, atrakcji. To dla amatorów przygotowujemy wszelkie elementy organizacji, aby ułatwić im przebrnięcie i pokonanie tego morderczego dystansu - mówi Sebastian Chmara.

fot. Damian Kramski / LIVE

We wszystkich trzech biegach łącznie wystartuje około 30 tysięcy osób. Limit w marszobiegu - 10 tys. został wyczerpany, ale organizatorzy zapewniają, że każdy będzie mógł dołączyć do marszobiegu, nawet jeśli wcześniej się nie zapisał. W biegu na 10 km limit podwyższono z 10 do 12,5 tys. Aby prognozy organizatorów się sprawdziły na mecie maratonu powinno być około 7 tysięcy zawodników.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.