Najlepszą, bo biegającą reklamą zawodów są sami maratończycy. Grupa największych sympatyków śląskiego biegu zyskała miano ambasadorów i połączyła swoje siły w PKO Silesia Marathon Team.
Członkowie tej grupy widoczni na zawodach w Polsce i za granicą. Poznajcie ambasadorów.
Aleksandra Mądzik (Warszawa/Kielce)
Kielczanka, biegaczka - amatorka. Zaczęła biegać w wieku 30 lat i do tej pory wybiegała 12 maratonów. Jako druga Polka zdobyła certyfikat Six Star Finisher, czyli ukończyła 6 maratonów World Marathon Majors. Prowadzi blog "Pora na Majora".
Karolina Piskor (Zabrze)
"Swoją przygodę z bieganiem rozpoczęłam w kwietniu 2012 roku. Bardzo szybko zrozumiałam, że jest to coś, co niezwykle mnie kręci. Na pierwsze zawody zapisałam się w styczniu 2014 roku, a swój pierwszy maraton - SILESIA MARATHON - przebiegłam jeszcze tego samego roku i wpadłam po uszy. Idąc za ciosem w roku 2015 zdobyłam Koronę Maratonów Polskich. Moim głównym celem jest zarażanie bieganiem innych, a największą frajdę sprawia mi towarzyszenie w debiutach moim znajomym. Zapraszam na stronę: www.RunnerKa.pl."
Adam Doliński (Warszawa)
"Biegam już od ponad 12 lat. Na początku po to by pozwiedzać miejsca, do których normalnie bym nie trafił. Później zacząłem łamać swoje bariery i biegać dla fajnych wyników. Obecnie to już wyłącznie stałe imprezy, do których rokrocznie wracam z uśmiechem na twarzy. Model biegowy przez te lata zmienił się do postaci biegania dla zabawy i samego siebie. Silesia Maraton jest najbardziej "klimatycznym" wielkomiejskim maratonem w Polsce. Czuć tutaj prawdziwy Śląsk oraz blaski i cienie tego miejsca. Poza tym nie można biegać tylko łatwych maratonów. Tak więc wolę Silesię z trudną trasą niż płaskie maratony, gdzie podbieg na wiadukt urasta do rangi morderczej wspinaczki."
Aleksander Uszok (Katowice)
"Lubię startować, ale preferuję imprezy kameralne. Ostatnie trzy lata starty głównie górskie, w tym roku powrót na szosę z zamiarem poprawy życiówek. Biegam od kiedy pamiętam. Kręci mnie każdy dystans, bez wyjątku. Byle przebierać nogami i poczuć na mecie, że dało się z siebie tyle, ile należało. Silesia Maraton to jedna z moich ulubionych imprez biegowych. Podobno wymagająca trasa, ale na synku ze Śląska długi podbieg na Michałkowice nie robi wielkiego wrażenia. No i życiówką wykręconą na Silesii można się chwalić bez obaw. Trasa pozwala też poznać piękny kawałek Śląska od najlepszej, różnorodnej strony. Nikisz, Sztauwajery, Strefa Kultury. Naprawdę warto spróbować.
A po śląsku będzie to tak... "Lotom kaj sie ino do, tyż po hołdach, kierych momy sam mocka. Ostatnie trzi roki sztartowołech we roztomajtych szpilach we górach i hołdy fest pomogły. Ale terozki wracom rod na szosa, co by jeszcze możno jako życiówka szafnonć. Na Silesia Maraton bołech dwa razy, roz za "hazoka"."
Więcej o ambasadorach Silesia Marathonu przeczytacie na internetowej stronie biegu. Przypominamy, że tam znajdziecie również niezbędne informacje dotyczące zapisów i udziału w PKO Silesia Marathonie.
Gazeta Wyborcza w Katowicach jest patronem medialnym biegu.