A ja na to biegam - felieton Wojciecha Staszewskiego

Polska biega! A przynajmniej ja wczoraj biegałem. Do swojego biegu mam dwa dni, a Polska ponad miesiąc

29 marca 2007: Rano robiliśmy porządki przedświąteczne z Moją Sportową Żoną (pracę zostawiam dziś na wieczór). A przed obiadem trening - MSŻ na rowerze, a ja biegiem. Dziś mocne bieganie (tzw. bieg z narastającą prędkością), pół godziny w tempie ok. 4 min 15 s na kilometr (u mnie to tzw. drugi zakres). A potem 8 min w trzecim zakresie i 4 min jeszcze szybciej. Tempo około 3.30-3.45. Gdyby nie dopingował mnie pulsometr (tętno pod koniec dochodziło do 180 uderzeń serca na minutę) i MSŻ z siodełka rowerowego (ze swoim słynnym "Szybciej, Kiciu!"), nie dałbym rady.

Dziś odpoczynek, bo w sobotę start na 10 km w Kabatach. Po rekordzie życiowym w Półmaratonie Warszawskim w ostatnią niedzielę (1:19.24) chciałbym i na dychę zrobić życiówkę. Więc przygotowuję się starannie. Dziś tylko regeneracja, dużo węglowodanów na obiad i picia przez cały dzień.

Bieg w Kabatach odbywa się raz w miesiącu. Ostatnio startuje nas ponad trzy setki. Jeśli chcesz dołączyć do grona biegaczy, szczegóły znajdziesz na www.biegi.pl. A jeżeli 10 km to na razie za długi dystans, zacznij biegać z Polską.

"Polska biega" to rozpoczęta jesienią akcja "Gazety". W przedostatni weekend października udało nam się namówić do udziału w masowych biegach 40 tys. ludzi! A teraz uwaga! Polska znów pobiegnie, na 12 maja szykujemy Bieg Wiosny. Więcej szczegółów w "Gazecie dla Biegaczy" - specjalnym dodatku, który znajdziesz dziś w środku "Gazety Wyborczej".

Jak się przygotować do biegu? Najlepiej od zaraz. Instrukcje treningowe znajdziesz na www.polskabiega.pl. Tam też od pół roku w sportowym blogu opisuję swoje treningi. Dołączysz?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.