Cała Polska biega. A ty?

Nigdy jeszcze tak wielu nie pobiegło naraz w tak wielu biegach,tak daleko stąd,tak blisko. Jeszcze Polska nie zginęła, póki my biegamy!

1. Nie ma rejonizacji. Biegnij w swoim mieście lub znajdź bieg, który ci pasuje, bo blisko lub ładnie.

2. Na www.polskabiega.pl lub w dodatku lokalnym "Gazety" sprawdź szczegóły - gdzie i o której jest start.

3. Uwaga! Niektóre biegi odbywają się w innych terminach niż sobota.

4. Biegnij z pustym brzuchem, rozgrzej się, a po biegu rozciągnij.

5. I jeszcze prośba: wyślijcie nam swoje wrażenia i zdjęcia z biegów (mogą być prosto z komórek) na polskabiega@gazeta.pl

Nie pesz się, nie wstydź - to nie są żadne wyścigi ani konkurs piękności. Przyjdź, spróbuj, nawet jeżeli nigdy nie biegałeś/ aś, jeżeli czujesz się stary, gruby, wymęczony, a właściwie zwłaszcza wtedy.

1. Zrób to, po pierwsze, dla siebie. Ja np. zacząłem po pięćdziesiątce i jestem żywym dowodem na to, że bieganie to sportowa recepta na odzyskanie wigoru, poprawę samopoczucia, recepta wyjątkowo prosta iwydajna w porównaniu z takim np. pływaniem. Zyskasz też trochę czasu, by sobie to wszystko spokojnie przemyśleć, bo nikt ci nie będzie przeszkadzał - biegasz dla siebie. Nie wspomnę o zazdrosnych spojrzeniach kolegów poprawiających na twój widok koszulkę na brzuchu. Nie będę wciskać ci kitu; są i kontuzje, czasem coś poboli, czasem strasznie ci się nie chce, no i można by wtym czasie sobie poleżeć i poczytać. Ale, sam/a się przekonasz, że bilans wychodzi na plus: jakbyś stracił/a sporo lat, zaczniesz zdrowiej jeść (to jakoś tak samo wyjdzie), lepiej spać, mniej czasu tracić na głupoty. I wreszcie, to może zaskakujące, bieganie jest przyjemne samo w sobie. Już po kilku tygodniach treningu nauczysz się wchodzić na obroty i zaczną się dziać takie rzeczy...

 

2 Przyjdź też ze względu na rzeszę ludzi, którzy zorganizowali dla ciebie ten bieg. Tradycyjnie w akcjach "Gazety" najbardziej aktywni okazali się Wielkopolanie (26 miejscowości), Pomorzanie (23) i Ślązacy (22) - ach, te tradycje, pozazdrościć - a za nimi Mazowsze (19).

Ale wszędzie się starają jak diabli. Popatrz tylko na B: w małopolskiej gminie Babice pobiegniemy "ulicą Jabłonka w kierunku pastwiska w Jankowicach"; w Białymstoku wokół zalewu przy Plażowej (będą puchary i medale); piękną trasę w śląskiej Blachowni można już pooglądać w internecie; w zachodniopomorskich Bobolicach każdy dostanie medal; w pomorskim Bolszewie "ul Jagodową przez las przy szkole", w śląskim Boronowie "duktami leśnymi" z udziałem gości ze Szwecji i Włoch (podsumowanie unijnego programu wymiany szkolnej Socrates Comenius); w Brennej-Górki Wielkie odbędą się mistrzostwa szkół gminnych; w Brzeszczu wzdłuż Soły pod patrontem pani burmistrz Teresy Jankowskiej (brawo); w wielkopolskim Buku obwodnicą miasta, a Bystrzyca Kłodzka organizuje Polsko-Czeski Marszobieg "Polska Biega" - o 9 start w Nowym Hradku (Czechy). Podobnie jest z innymi literami. Wszędzie dyplomy, medale, plakietki, całe festyny, własne koszulki (poza "gazetowymi", które my wysłaliśmy organizatorom), piękne widoki, przyroda, zabytki. Stoją za tym godziny przygotowań, niezbędnych zezwoleń, zabezpieczeń medycznych itp. Ci wszyscy ludzie robią to z dobrego serca, z lokalnej dumy, bo chcą pokazać wszystkim - także przyjezdnym - swoje miasto, miasteczko, swoją wieś. Patrioci małej ojczyzny, samorządowcy, nauczyciele, twoi sąsiedzi - fani sportu i biegania. Nie spraw im zawodu.

3. Przyjdź też ze względu na innych, którzy przyjdą. Socjologowie biją na alarm, że duch w narodzie ginie, że pod względem elementarnego zaufania do innych jesteśmy na ostatnim miejscu w Europie, że nie potrafimy i nie chcemy współpracować (chyba że ktoś nam wprowadzi jakiś stan wojenny, ale żeby tak normalnie, to już nie). Dlatego namawiam - pokażmy, że nie tylko Polak potrafi, ale i Polacy potrafią, i to nie tylko w sytuacjach heroicznych, ale i dla wspólnej zabawy, zdrowia, przyjemności.

4. Z zazdrością patrzę na uliczne biegi w Europie czy w USA, a także na całe tłumy takich np. Kostarykan biegających po parkach, a nawet po zatłoczonych ulicach San José. Pokażmy i my, że nie skapcanieliśmy do końca. Gdy jutro zaczniesz, może kiedyś pobiegniesz w nowojorskim maratonie wśród 30 tysięcy szczęśliwców, którzy wygrali los na loterii? Ta loteria to nie żadna głupia metafora, tam trzeba losować udział, bo zgłasza się wielokrotnie więcej chętnych, a kibicują dwa miliony ludzi. Na razie postarajmy się pobić zeszłoroczny polski rekord wszech czasów, gdy pobiegło nas 40 tysięcy w 162 biegach. Tym razem biegów jest 201, więc chyba się uda. Do zobaczenia jutro.

Copyright © Agora SA