1 maja 2009 r.: Warto mieć taki numer. Rok temu w trakcie biegowego szaleństwa 17-18 maja wielu uczestników akcji biegało właśnie z takim numerem na piersi (a niektórzy nawet na plecach). Na numerze masz miejsce, żeby wpisać imię, przezwisko albo numer nadany przez organizatorów biegu. Potem tylko agrafka lub dwie i gotowe! Po latach uzbiera się z tego niezła kolekcja.
Ja na swoim napisałam w zeszłym roku "Smoła" - bo tak nazywają mnie przyjaciele i podczas biegu w Parku Szczęśliwickim prezentowałam się całkiem nieźle (zdjęcie wkrótce).