Nie tylko dla komandosów

Maraton nie w lekkiej odzieży biegowej, a w wojskowym mundurze i z 10-kilogramowym plecakiem na plecach - tak wygląda Maraton Komandosa. Siódma edycja tego biegu 27 listopada w Lublińcu.

Na początek jedna ważna informacja. Niestety zła. Lista startowa tegorocznego Maratonu Komandosa jest już zamknięta. Zapisy zakończono 11 listopada. Do tego czasu do biegu zgłosiło się 296 biegaczy i osiem biegaczek. W sumie - jeśli nie się pomyliłem - na starcie będą 304 osoby. Jak na Maraton Komandosa przystało głównie będą to wojskowi i pracownicy innych służb mundurowych. Ale nie zabraknie także cywili.

Wszyscy wystartują w pełnym umundurowaniu polowym (mundur z długim rękawem, beret lub czapka polowa, buty krój wojskowy-min. wys. cholewki 8 cali) z plecakiem (min. wymiary 45x30cm) w kolorze odpowiadającym umundurowaniu o wadze 10 kg na całej trasie biegu. Organizator zezwala na zastosowanie dodatkowych cywilnych przedmiotów tylko jeśli ich kształt i kolor są typu wojskowego.

Na ponad 42-kilometrowej trasie nie będzie punktów z wodą i żywnością. Te uczestnicy mogą za to zapakować do plecaka. W końcu muszą mieć w nim aż 10 kilogramów towaru (oficjalne ważenie plecaków - w dniu biegu od 7.30 do 8.45).

Start biegu o godz. 9. Lubliniec-Kokotek. Do pokonania oczywiście trasa o długości 42 km 195 m prowadząca leśnymi drogami. Limit czasu na pokonanie tego dystansu ustalono na siedem godzin.

Więcej informacji o biegu tutaj

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.