Iwona Guzowska: ?Chcę wystartować w Biegu Rzeźnika, a 5 tygodni później w... Ironmanie"

- Bieganie jest fantastyczne. Daje mi poczucie wolności. Coraz bardziej korci mnie, aby zmierzyć się z ultramaratonem. Trener mnie chyba zabije, ale w czerwcu planuję wystartować w Biegu Rzeźnika - mówi Iwona Guzowska.

Była mistrzyni świata w boksie zawodowym została ambasadorką Narodowego Dnia Sportu, którego pierwsza edycja została zaplanowana na 26 października (więcej informacji TUTAJ ).

W ramach ogólnopolskiej akcji, Guzowska w Krakowie będzie prowadziła darmowe zajęcia ze sztuk walki. Na co dzień była pięściarka rzadko jednak trenuje z workiem. Od półtora roku jej największą pasją są sporty wytrzymałościowe. Guzowska regularnie biega, startuje w zawodach triathlonowych i maratonach. W ostatnim biegu na 42,195 km w Poznaniu uzyskała czas 3 godzin i 30 minut. - Niestety, tego dnia nie czułam się najlepiej. Przed startem byłam przeziębiona, ale nie lubię się w ten sposób tłumaczyć. Co prawda liczyłam, że osiągnę 3:25, ale wynik 3:30 też jest niezły, tym bardziej że był to mój dopiero drugi maraton. Rok temu w debiucie - też w Poznaniu - miałam 3:37, więc jest progres - opowiada.

Kobieta z żelaza

Obecnie ulubionym sportem Guzowskiej jest triathlon. Tylko w tym roku wystartowała w dziewięciu tego typu zawodach, z czego w jednych na dystansie Ironmana (3,86 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i 42,195 km biegania) we Frankfurcie. - Jestem szczęśliwa, że udało mi się tego dokonać. Jeszcze niedawno tylko mogłam podziwiać tych herosów, a teraz mogę powiedzieć, że do nich dołączyłam - mówi Guzowska. - W trakcie kariery bokserskiej bieganie nie było mi obce. Najtrudniej było mi się przestawić na pływanie, którego wcześniej nie trenowałam. Na szczęście mam duży komfort, bo pracuję ze świetnym trenerem Marcinem Florkiem [trzykrotnym złotym medalistą mistrzostw Polski w triathlonie], który z pewnością jest w stanie wycisnąć ze mnie jeszcze dużo więcej.

Na przyszły rok Guzowska stawia sobie bardzo ambitne plany. Nie tylko związane z triathlonem. - Bieganie też jest fantastyczne. Daje mi poczucie wolności. Coraz bardziej korci mnie, aby zmierzyć się z ultramaratonem. Trener mnie chyba zabije, ale w czerwcu planuję wystartować w Biegu Rzeźnika. Jeszcze mu o tym nie powiedziałam. Mam nadzieję, że to nie będzie zły pomysł na pięć tygodni przed kolejnym Ironmanem. W 2014 r. chcę też pokonać maraton w 3:15. To na pewno jest do zrobienia - kończy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.