Kto wygra Orlen Warsaw Marathon - Gharib, Szost, Kenijczycy?

Najbardziej utytułowany jest Marokańczyk Jaouad Gharib, silną ekipę stworzą Kenijczycy, najwięcej kibiców będzie miał Henryk Szost. Kto wygra Orlen Warsaw Marathon?

Więcej informacji: sport.pl/orlenwarsawmarathon

- To nowe wydarzenie w kalendarzu imprez lekkoatletycznych, więc niewielu wierzyło, że przyjadą wybitni biegacze. Tym bardziej że tego samego dnia odbywać się będzie maraton w Londynie. A jednak udało nam się ściągnąć wysokiej klasy maratończyków, w tym kilku z rekordami poniżej 2 godz. 8 min - mówi dyrektor sportowy maratonu Czesław Zapała.

Czołówka tych, którzy pobiegną, wygląda następująco: Henryk Szost (rekord życiowy 2.07:39) to najszybszy aktualnie przedstawiciel Starego Kontynentu i dziewiąty zawodnik zeszłorocznych igrzysk w Londynie. - Kiedy staję na starcie, sławne nazwiska nie robią na mnie wrażenia, nie wywołują stresu - mawia Szost. - Może byłoby tak w przypadku innej konkurencji, ale nie maratonu. Dystans do pokonania jest wprawdzie długi, ale przy dzisiejszym poziomie szerokiej elity wystarczy chwila słabości, zagapienia się i już jesteś poza podium.

Jako gwiazda maratonu przedstawiany jest Marokańczyk Jaouad Gharib (2.05:27). To wicemistrz olimpijski z Pekinu, dwukrotny mistrz świata z Paryża i Helsinek. 40-letni biegacz na igrzyskach w Londynie nie wystąpił, ale wciąż jest ogromną siłą w światowym maratonie - 22 kwietnia ubiegłego roku w słynnym Virgin London Marathonie zajął piąte miejsce z czasem 2.07:44.

Silni są też Ukrainiec Dmitri Baranowski (2.07:15) oraz znani z niesamowitej wytrzymałości Kenijczycy: Nicholas Manza Kamkya (2.06:34), Felix Keny (2.07:31), Jairus Chanchima (2.07:44) i Evans Kipkogei Ruto (2.07:49). Czołówkę mogą uzupełnić także utalentowani Polacy: Arkadiusz Gardzielewski (2.11:34) i Błażej Brzeziński (2.14:02).

Najlepsi mogą liczyć na wysokie nagrody, bo organizatorzy przewidzieli blisko 500 tys. zł nagród (dodatkowo tysiąc pierwszych osób na mecie dostanie stuzłotowy bon na benzynę). Teoretycznie, gdyby bieg wygrał Polak, bijąc przy tym rekordy, może liczyć nawet na 120 tys. zł.

- Polskie biegi wygrywa się z czasem 2.15, 2.16, nawet 2.18. My postanowiliśmy zaprosić największe gwiazdy biegów maratońskich. Pojawią się tacy, którzy osiągają czas 2.07, 2.08 - mówi Sebastian Chmara, były lekkoatleta, członek komitetu organizacyjnego orlenowskiego biegu.

Copyright © Agora SA