Pokonaj żywioł. Służbowo, na triathlon - drużyna Sport.pl na Herbalife IRONMAN 70.3 Gdynia

Pędzimy na weekend do Gdyni. Jest nas kilku debiutantów. Takich, którzy zaczynają od zera. I którzy postanowili wdrapać się na wysokiego konia i sprawdzić, czy się na nim utrzymają, gdy wierzgnie

7- 9 SIERPNIA ZAPRASZAMY NA POLSKABIEGA.PL i SPORT.PL NA RELACJĘ LIVE Z HERBALIFE IRONMAN 70.3 GDYNIA

Znaczy, chcemy w niedzielę wystartować w debiucie na Herbalife IRONMAN 70.3 w Gdyni. 1900 m w wodzie, 90 km na rowerze, 21 km biegu.

Kilka razy uświadamiałem sobie, czego się podejmujemy i mi trochę sztywniały łydki. Ostatnio w środę - poprosiłem o cztery żele energetyczne w sklepie Sport GURU (w tym jeden na zapas), bo lecę na połówkę triathlonu. Sportguru spojrzał na mnie z politowaniem i powiedział: - Osiem. Weź osiem.

Kilka osób stwierdziło, że to głupie co robimy, powinniśmy zacząć od sprintu, bo przecież, jak chcemy się wyrwać z Warszawy, to sprint też jest w ten weekend, w tym samym miejscu, w Gdyni i tak samo się nazywa, tylko jest znacznie przyjemniejszy. Może i tak. Więc właściwie dlaczego to robimy?

Ja na przykład lecę dlatego, żeby w lustrze zobaczyć na brzuchu klawiaturę. Tak jak 30 lat temu, a przynajmniej tak siebie pamiętam z tamtych czasów. Czyli motywacja sentymentalna. A jak pobiegnę w sprincie, to w ogóle jej już nigdy nie zobaczę, tej klawiatury, bo się nie zmotywuję do harówki przed startem. Tak to przynajmniej się boję, co się będzie działo na trasie i zasuwam. Ale klawiatury wciąż nie widzę. I już pewnie nie zobaczę.

Pływanie w triathlonie budzi najwięcej emocjiPływanie w triathlonie budzi najwięcej emocji Sportografia.pl / Sport Evolution Sportografia.pl / Sport Evolution

Początkowo myślałem, że tylko ja się boję. Ale nie, nie tylko ja.

- Straszyli mnie pływaniem. I właściwie słusznie. Bałem się, że podjąłem decyzję o starcie, zanim zjawiłem się na basenie. Trochę mi przeszło - powiedział dziennikarz sport.pl Paweł Wilkowicz, 36 lat, debiutant. - Teraz boję się, że pływam na basenie, ale morze to co innego. Poza tym ten rower. Wiatr mnie przeraża. Najbardziej boję się wiatru. Zmiany też się boję, tej z roweru na bieg. Jak robiłem pierwszy raz "zakładkę" [to właśnie ta zmiana], myślałem, że to koniec. Że pochopnie się zgłosiłem. Znów, jakoś mi przeszło. Ale wiesz, co? Najbardziej to się boję ostatnich 10 kilometrów biegu.

W tym momencie Wilkowicz zamyślił się.

- Kurczę, jak tak zaczynasz pytać, to uświadamiam sobie, że jest bardzo dużo rzeczy, których się boję - powiedział i już więcej nie chciał tego dnia rozmawiać o triathlonie.

Wicenaczelny "Wyborczej" Wojciech Fusek, 52 lata - i on jest debiutantem - taki miał szacunek do triathlonu, że jeździł na rowerze po 120 km za jednym zamachem. A kiedyś przebiegł górski maraton ze Szrenicy na Śnieżkę i z powrotem. W tempie, bo mu na Śnieżce wyciąg zamykali...

Zasadniczo, wszyscy przeżywamy to samo. Różnicy wielkiej nie ma nawet, gdy zapytać tych debiutantów, którzy startują w sprincie (750 m pływania, 20 km na rowerze, 5 km biegu). Bardzo wysportowany jest sprinterski debiutant Damian Bąbol, 26 lat, nasz redaktor serwisu PolskaBiega.pl. To tak naprawdę on poczuł się nad warszawskim Jeziorkiem Czerniakowskim w piance jak Bruce Wayne, przebrany za Batmana. Euforyczne uczucie, że to on zrobi wodzie Gotham City trwało, dopóki nie popłynął w piance po raz pierwszy.

- Myślałem, że jak w basenie robię 10 długości to luzik, dam sobie radę. Okazało się, że pływanie to lekcja życia. Ruchy sztywne, chaotyczne. Wyszedłem z wody i spytałem trenerki jak było. Popatrzyła na mnie i powiedziała: Wiesz co Damian, ty lepiej skoncentruj się na bieganiu. Znów poszedłem na basen z innymi. Była symulacja startu. Cała banda przepłynęła mi po głowie. Wtedy się zawahałem, co ja właściwie robię, ale przeszło.

Drużyna Sport.pl na Herbalife Ironman 70.3 GdyniaDrużyna Sport.pl na Herbalife Ironman 70.3 Gdynia Polska Biega Polska Biega

No, i przez czas przygotowań dowiedzieliśmy się co nieco o triathlonie. - Natalia [Jędrzejczyk, spiritus movens naszej drużyny] powiedziała, że jedziemy na rowerze 90 km. Myślałem, że 60. Zdziwiłem się. Był to moment zawahania. Ale minął - stwierdził Wilkowicz, gdy otrząsnął się z chandry i znów mógł mówić.

Ja na przykład w Sport GURU wygadałem się, że pobiegnę w butach, które mam na nogach. Guru zerknął w dół. - O, ku..a! - wypsnęło mu się. Zaraz przeprosił i dodał: - Nooo, szacun! Jak wrócisz, powiedz jak było.

Moje pięcioletnie brooksy cascadia 5 podobno chłoną wodę jak gąbka po wakacjach w Egipcie. A potem ważą trzy kilo więcej. Ale są takie wygodne...

Więc jak wszystko się pozbiera do kupy, można by wysnuć wniosek, że przegięliśmy.

I jest to możliwe.

Z drugiej strony od niemal dwóch miesięcy ostro zasuwamy. Ja jestem teraz w takim trybie, że jak dziennie nie zrobię dwóch treningów, to czuję, że coś mi ucieka. Każdy z nas poprawił się w ciągu tych dwóch miesięcy w sposób trudny do opisania, i to we wszystkich trzech częściach triathlonu. Wilkowicz wygląda jak średniodystansowiec, Bąbol zawróci w głowie każdej lasce, taką ma rzeźbę, ja schudłem o osiem kilo choć przy jedzeniu zachowuję się jak szarańcza, Fusek ostatni raz przypominał siebie z dzisiaj, jak rozhuśtał "Gazetę Stołeczną" w 90. latach.

Na koniec półmaratonNa koniec półmaraton Sportografia.pl / Sport Evolution Sportografia.pl / Sport Evolution

Nie zaczęliśmy przecież od zera, każdy coś tam wcześniej robił, biegał, jeździł na rowerze, pływał. Tylko tempo się zwiększyło, organizacja się zoptymalizowała, logistyka szczytuje, choć rozwiązania czasem nieszablonowe. A strach ma swoje dobre strony - mobilizuje.

- Wyjeżdżam rowerem z domu o 3 w nocy, jadę z Bemowa na Wilanów, robię rundy po Alejach Ujazdowskich. Ostatnio 65 km. Nie ma ruchu na ulicy. Ludzie są, ale tylko przed nocnymi klubami - mówi Wilkowicz. Robotę ma taką, zawód wolny, że może ćwiczyć kiedy chce, karty pracy w fabryce nie przybija. On nawet biega o północy. I słucha czasem Janiny Paradowskiej w TOK FM przy bieganiu. - Fakt, tempo wtedy spada. Ale ja bez radia nie potrafię biegać - stwierdził.

I tak mamy szczęście jako debiutanci, bo triathlon wypączkował, mnóstwo ludzi startuje, pewnie nie ma kraju w Europie w którym jest tyle zawodów - co tydzień, czasem i dwa w weekend. Jest kogo się poradzić, jest od kogo rower pożyczyć, są specjalistyczne sklepy. - Pierwszy raz startowałam na góralu w kostiumie kąpielowym. Łańcuch chrzęścił, wszystko było nie tak - mówi Natalia, 30 lat, o swoim debiucie przed czterema laty w II Triathlonie Siedleckim. - Zgubiłam bidon, prawie się rozryczałam. Ale mnie wciągnęło.

Szefowa serwisu PolskaBiega.pl Magda Sołtys, 28 lat - to ona wpadła na pomysł startu drużyny Sport.pl w Herbalife IRONMAN 70.3 Gdynia i zrealizowała go - też wciągnęła się po pierwszym sprincie w 2012 roku w Suszu. Totalnie amatorskim - w jej wykonaniu. - I od razu się zakochałam. Życie się zmieniło. Poznałam genialnych ludzi i genialny rodzaj wysiłku. Przynosi dzikie zmęczenia i dziką satysfakcję.

Fusek już mówi, że mu się strasznie podoba urozmaicenie, że każda część triathlonu wymaga innego podejście, innego przygotowania, innej taktyki. I innego stosunku do siebie i swojego organizmu. To mu się podoba tak bardzo, że o 5 rano wskakuje na rower i do siódmej jeździ po 70 km.

Jasne, i dziś niektórzy debiutanci przyjeżdżają na start na miejskich rowerach z zabezpieczeniami antykradzieżowymi, a pływają w kąpielówkach. Może nawet nie trenują przedtem uczciwie. Tego nie pochwalamy. To nam się nie podoba. Bo triathlon wymaga szacunku. Z szacunku, a nawet powiedziałbym, z obawy przed nim utrzymywaliśmy formę, a przez ostatnie dwa miesiące harowaliśmy.

Żeby się utwierdzić w słuszności podejmowania wyzwania zadzwoniłem na koniec do trenerki Olgi Kowalskiej z TRINERGY. - Ja zawsze - powiedziała - odradzam na pierwszy rzut startu w połówce, chyba, że ktoś się bardzo dobrze przygotuje. Ale i tak, lepiej zacząć od sprintu. Chodzi mi o zdrowie zawodników. Lepiej najpierw sprawdzić, jak się człowiek czuje przy tak długim wysiłku. Bo przecież może on trwać sześć godzin i dłużej. Ale oczywiście życzę wam powodzenia - powiedziała mi wczoraj, czyli trzy dni przed startem.

Poczułem, że sztywnieją mi łydki. Znowu. Trzymajcie za nas kciuki...

Drużyna Sport.pl

**************************************************

Herbalife IRONMAN 70.3 Gdynia

Święto polskiego triathlonu już w ten weekend! 7-9 sierpnia w Gdyni odbędą się największe i najbardziej prestiżowe zawody triathlonowe w Polsce - Herbalife IRONMAN 70.3 Gdynia. Na starcie dystansu IRONMAN 70.3 (1,9 km pływania, 90 km roweru, 21 km biegu) stanie 2 tys. zawodników. Rozegrany zostanie również aquathlon oraz zawody na dystansie sprinterskim. Łącznie wystartuje 3,5 tys. zawodników! Wśród nich polska czołówka: Kacper Adam, Mikołaj Luft, Ewa Komander i Paulina Kotfica. Ambasadorem imprezy jest Jasiek Mela, który zadebiutuje na dystansie IRONAMAN 70.3. Nie zabraknie też aktorów: Tomka Karolaka, Karoliny Gorczycy i Piotra Nowaka oraz reprezentantów telewizji TVP i Polsat.

Na starcie stanie też nasza redakcyjna drużyna Sport.pl: prezes Agory SA Bartosz Hojka, dziennikarze Paweł Wilkowicz i Radosław Leniarski, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Wojciech Fusek, zespół PolskaBiega.pl: Magda Sołtys, Natalia Jędrzejczyk, Jan Sołtys, Damian Bąbol, Bartosz Goławski. zastępca Dyrektora ds. Sprzedaży Korporacyjnej Dominik Sroka, szef serwisu Motivato.pl Piotr Korpak, kierownik produktu Czasopisma Katarzyna Pastuszek.

Sportowe przygotowania naszej drużyny Sport.pl wspierają: trenerzy z TRINERGY , firma TYR Polska , marka Agisko oraz sklepy Sport GURU . Dziękujemy!

POZNAJ NASZĄ DRUŻYNĘ SPORT.PL >>

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.