Paulina Holtz, aktorka Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hübnera w Warszawie oraz serialu "Klan", była gościem Damiana Bąbola w pierwszym odcinku "Wysportowanych" .
Przygodę z bieganiem zaczęła dwa lata temu. Pierwszy maraton pokonała w ubiegłym roku w Barcelonie. Do mety dotarła w czasie 3 godzin i 55 minut . Zdecydowanie częściej startuje w biegach na 10 km. Jej rekord życiowy to 49 minut . - Byłam bardzo aktywnym dzieckiem. Jak nie wisiałam na trzepaku, czyli podstawy kalisteniki, to z kolegami i koleżankami bawiłam się w policjantów i złodziei - opowiada Paulina Holtz .
sportografia.pl
W jaki sposób 38-letnia aktorka, mama dwóch córek, znajduje czas na treningi? - Zdarza się, że kończę próbę, zakładam spodnie dresowe, buty i lecę do parku. Staram się wyłuskiwać jak najwięcej tego czasu na bieganie, ale też inne zajęcia sportowe. Moją pasją jest również joga i ćwiczenia siłowe z kettlami. Świetnie wzmacniają mięśnie dwugłowe oraz poprawiają mobilność stawów - tłumaczy Holtz .
I dodaje: - Dwa dni po maratonie w Barcelonie, o godz. 6 zaczęłam pracę na planie zdjęciowym. Kiedy zobaczył mnie kolega, który jest biegaczem i operatorem kamery, pokiwał tylko głową i powiedział "widać, że przebiegłaś maraton". Zresztą trudno było nie zauważyć. Po takim wysiłku twarz miałam suchą i odwodnioną. Ale to nie koniec. Najlepsze było to, że ujęcie zaczynało się od moich nóg w szpilkach. Moi drodzy, wsadzenie nóg w szpilki po maratonie to jest wyzwanie - kończy.