Biegowe Pary, wspólna pasja do biegania połączyła ich w życiu prywatnym

Nikt tak dobrze nie zrozumie biegacza jak drugi biegacz. Wspólna pasja daje mnóstwo motywacji i szacunku do tego co robi druga osoba. Te pary połączyło bieganie, poznali się jako zapaleni biegacze. Teraz mają już imponujący wspólny staż. Parwdopodobnie, gdyby nie sport, ich ścieżki nigdy by się nie skrzyżowały. Teraz planują wspólne starty, treningi i podróże.
Kasia i Bartek Kasia i Bartek fot.: Łukasz Zdunek

Gdyby nie bieganie nigdy by się nie poznali

Kasia Gorlo i Bartosz Olszewski, razem dzielą wspólną pasję do biegania od ponad 3 lat. Poznali się na treningu. Oboje są bardzo ambitni i sumienni, ale jak zgodnie twierdzą trochę roztrzepani. To dzięki bieganiu się poznali, a wspólna pasja podwójnie spaja ich związek.

Biegowe Motto:

Kasia:
Myśl jak trzmiel. trenuj jak koń.
Bartek: Moje motto to nie porównywać się, nie skreślać tylko robić swoje i przeć do przodu!

Koronny dystans:

Kasia: Najlepiej czuję się na dystansie królewskim - maratonie ( red. 2:59:09). Ma w sobie coś magicznego. Cierpienie, przemieszane z przyjemnością, satysfakcja z niemocą, to trzeba przebiec by zrozumieć. 
Bartek: Ultra, tutaj czuję się najmocniej (red. globalny zwycięzca Wings for Life). Ale mój ukochany dystans to maraton i zawsze tak będzie (red. 2:25:16).

Ulubiony model butów do biegania:

Kasia: Fresh Foam Zante, NB1500 
Bartek: New Balance 1400v5, jesli chodzi o but treningowy wciąż czekam na ten idealny.

Jaki jest Twój partner? (0-5)

Kasia: sumienny 4, odważny 4, roztargniony 5, uparty 5, łasuch 5, wizjoner 3, romantyk 3, pedant 1, sprinter 1, długodystansowiec 5
Bartek: sumienna - 4, odważna - 0, roztargniona - 3, uparta - 4, łasuch - 3, wizjoner - 3, romantyczna- 2, pedantyczna - 2, sprinterka - 1, długodystansowiec - 5)

Jak dopingujesz swojego pratnera?

Kasia: Pamiętaj, że siła jest przede wszystkim w Twojej cholernie mocnej głowie, więc daj z siebie wszystko.
Bartek: Najlepiej nic nie krzyczeć. To już wiem z doświadczenia ;) Czasem najbardziej pomocna jest sama obecność.

Niezapomniana biegowa przygoda:

Kasia: Jedna wlaśnie trwa - od 12 godzin staramy sie ustalić czemu Bartek nie dostał wizy do Austtralii. Robimy wszystko by w końcu udało się wydostać z Hong Kongu. (red. udało się!)
Bartek: Australia i Nowa Zelandia. Ciężko o lepszą przygodę. I właśnie w to miejsce zaprowadziło nas bieganie.

Cel na najbliższy sezon:

Kasia: 1/2 Ironman w Taupo, a jesienią próba powrotu na dystans maratonski.
Bartek: Mistrzostwa Świata na 100 km w Chorwacji.

Iza i Łukasz Iza i Łukasz fot.: archuwum prywatne

Obozowa miłość w Wiśle

Iza i Łukasz Parszczyńscy biegają razem już 7 lat, poznali się na obozie biegowym w Wiśle. Miłość do biegania pojawiła się jako pierwsza, ale to bieganie nadaje rytm w ich codziennym, wspólnym życiu. Oboje są bardzo sumienni, to urodzeni długodystansowcy.

Biegowe Motto:

Iza:
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.
Łukasz:
Nigdy się nie poddawaj.

Koronny dystans:

Iza:
Maraton (red. 2:43:21). Emocje są nieporównywalne do innych dystansów. Jedyny bieg, w którym walczy się bardziej ze sobą niż z innymi.
Łukasz: 3000 metrów z przeszkodami (red. 8:15:47).

Ulubiony model butów do biegania:

Iza:
Adidas Energy Boost i Adidas Adios Adizero
Łukasz: Adidas sequence

Plusy i minusy wspólnej biegowej pasj:

Iza:
Same plusy. Pasja zawsze łączy i nikt lepiej nie rozumie innego biegacza jak inny biegacz. W mojej drugiej połówce mam największe wsparcie na treningach oraz zawodach. Możemy jednocześnie razem spędzać czas i robić to co lubimy
Łukasz:
Plusem są wspólne treningi i wyjazdy. Minusów nie widzę.

Czy Twoja druga połówka jest Twoją motywacją?

Iza:
Zdecydowanie. Łukasz osiągnął w bieganiu wspaniałe rekordy, wyjazd na Igrzyska Olimpijskie co dla mnie jako biegaczki jest fascynujące a jednocześnie jest najbliższą mi osobą. Zawsze słucham jego porad jako doświadczonego biegacza, a jeśli się nie posłucham to źle na tym wychodzę :) Jest moim największym biegowym idolem.
Łukasz:
Zdarza się, że gdy mam gorszy dzień żona mnie motywuje do wyjscia na trening.

Cel na najbliższy sezon:

Iza:
Poprawa wyniku na dystansie 10 km i półmaratonu. Będę też walczyć o jak najlepsze miejsce na Mistrzostwach Polski w Biegach Przełajowych oraz na 10 000 metrów.
Łukasz:
Uzyskanie rekordu życiowego na dystansie półmaratonu.

Ola i Błażej Ola i Błażej fot.: Patrzę Kadrami/Aneta Mikulska

Z męża potrafi zamienić się w stanowczego trenera

Aleksandra i Błażej Brzezińscy wspieraja się w swojej biegowej pasji już od 7 lat. Błażej jest zawodowym biegaczem, ale wyniki Oli na poszczególnych dystansach są również bardzo imponujące. Świetnie się uzupełniają, Ola stara się być na startach męża i wspiera go bezpośrednio na trasie. Za to Błażej jako jej trener przeżywa starty swojej partnerki bardziej niż swoje.

Biegowe motto:

Ola:
Wszystko możesz, nic nie musisz.
Błażej:
Nigdy się nie poddawaj.

Koronny dystans:

Ola:
Jak narazie najlepiej czuję się na dystansie 10 km (red. 34:15). Z resztą, każdy dystans jest fajny kiedy ma się ,pod nogą' ;-)
Błażej:
Zdecydowanie maraton (red. 2:11:27)

Ulubiony model butów do biegania:

Ola:
Buty startowe: ASICS Road Hawk FF; Buty treningowe ASICS Gel Nimbus 20
Błażej:
Buty startowe: ASICS Tharter Zeal 6; Buty treningowe ASICS Gel Nimbus 20

Czy Twoja druga połówka jest Twoją motywacją?

Ola: Tak, Błażej jest dla mnie dużą motywacją. Jesteśmy już razem 7 lat i podczas tego czasu widziałam jego biegowe wzloty i upadki. Za każdym razem, przed każdymi przygotowaniami jego podejście było i jest zawsze takie same: profesjonalne. On cały czas w siebie wierzy i w ogóle się nie poddaje. Ma jasno określone cele. On jest zdolny, ale po nim widać, że sumienną pracą i wiarą w swoje możliwości można wiele osiągnąć.
Błażej:
Tak. Dla Oli bieganie to przygoda, więc ona niepotrzebnie się tym nie ,napina'. Ma ten luz i to jest dla mnie fajne. U mnie bieganie to mój zawód, więc podchodzę do tego poważnie.

Najlepsza wspólna biegowa przygoda

Ola:
Dla mnie bieganie to przygoda, a Błażej jest jej ważną częścią, bo jest moim trenerem. I naprawdę potrafi z męża zamienić się w stanowczego trenera.
Błażej:
Sporo tego było. Nic nie nadaje się do publikacji ;)

Czy możesz pokusić się o stwierdzenie, że to bieganie Was połączyło?

Ola: Może trochę. Na pewno bieganie było całą tą otoczką w której się poznaliśmy. Bo było to w 2010 roku podczas zgrupowania przed MŚ w biegach przełajowych w Bydgoszczy. Reszta to już flirt

Cel na najbliższy sezon:
Ola: Progres.
Błażej: Mistrzostwa Europy Berlin 2018

Justyna i Piotr Justyna i Piotr fot: archiwum prywatne

Miłośnicy górskich wypraw

Justyna Grzywaczewska i Piotr Książkiewicz dzielą wspólną pasję od 6 lat. Są kolejnym dowodem na to, że bieganie zbliża! Poznali się przez wspólną pracę przy projekcie CITY TRAIL. Ich najlepsze biegowe wspomnienia związane są z wyjazdami w góry. Justyna wspomnia zdobycie najwyższego szczytu Słowenii - Triglav (2864 m n.p.m.), a Piotr pokonanie trasy Biegu Granią Tatr w wersji etapowej.

Biegowe motto:

Justyna:
Trenuj z głową i słuchaj swojego ciała
Piotr:
Nie mam takiego, ale uważam że bieganie musi sprawiać nam przede wszystkim dużo frajdy.

Koronny dystans:

Justyna: Najlepiej czuję się na dystansie półmaratonu (red. 1:26:37). Przebiegłam dopiero trzy półmaratony, ale już po pierwszym wiedziałam, że polubię się z tą konkurencją. Może to kwestia predyspozycji?
Piotr: Wydaje się, że na dystansie półmaratonu (red. 1:13:12), ale moje ambicje skierowane są w kierunku maratonu i biegów górskich na dystansach okołomaratońskich.

Ulubiony model butów do biegania:

Justyna:
Salomon S-Lab Sense/Salomon S-Lab Wings (góry), adidas adizero Boston (trening), adidas adizero adios - (but startowy na asfalt)
Piotr: Off road' - Salomon S-Lab Wings i Sense (w zależności od dystansu Wings na dłuższe biegi, Sense na krótsze starty), na ulicy Adidas Boston i Adios.

Plusy i minusy wspólnej biegowej pasj:

Justyna:
Wzajemne zrozumienie, możliwość poznawania nowych miejsc. Minusów nie dostrzegam.
Piotr:
Plusem jest wzajemna motywacja, analiza startów i treningów. Na urlopie zamiast odpoczywać biegamy po górach po kilka godzin dziennie.

Czy Twoja druga połówka jest Twoją motywacją?

Justyna:
Oczywiście! Determinacja Piotrka, Jego sukcesy napędzają mnie do treningu. Wiem, że radość z życiówki jest największa, kiedy można się nią dzielić z Najbliższymi, więc najbardziej lubię starty, w których biegamy razem i razem spełniamy nasze cele.
Piotr:
Tak, ponieważ wiem, że bardzo we mnie wierzy i zawsze (kiedy sama nie startuje) czeka na mnie na mecie i liczy że uda mi się zrealizować cel.

Cel na najbliższy sezon:

Justyna: Wynik 1:24:59 na dydstansie półmaratonu.
Piotr:
Już 25 lutego startuje w maratonie w Sewilli gdzie będę chciał pobiec poniżej 2 godzin i 34 minut, co powinno dać miejsce w TOP40 w rankingu Polskich Maratończyków 2018

Kamila i Emil Kamila i Emil fot.: archiwum prywatne

Kiedy sama nie biegnie, na martonie wspiera swojego partnera na rowerze

Kamila i Emil Dobrowolscy razem biegają od 4 lat, dystans 400 km jaki ich początkowo dzielił nie stanowił żadnego problemu, żeby spotykać się na zawodach w różnych częściach Polski. Zdarza im sie biegać razem na treninagch, ale wtedy Kamila pilnuje tempa. Emil zawsze może liczyć na pełne wsparcie od swojej partnerki, tak był np. podczas Maratonu w Poznaniu, kiedy Kamila supportowała swojego męża na rowerze. Tylko czasami sprzeczają się o treningi czy wybór miejsca na obóz

Biegowe motto:

Kamila:
Cel to marzenie, z datą realizacji.
Emil:
Nikt nie jest niepokonany.

Koronny dystans:

Kamila:
Najlepiej czuję się na dystansie 10km (red. 34.57). Nie jestem typem osoby którą kręcą maratony. Dyszka jest dla mnie dystansem, który jestem w stanie biegać w równym tempie i wiem, że stać mnie na szybkie bieganie, tylko muszę  spokojnie dążyć do tego wyniku.
Emil:
Maraton (red. 2:13:50) - to wytrzymałość jest moją najmocniejszą stroną. Zdecydowanie wolę biec dłużej, ale w umiarkowanym tempie niż krótki i intensywny wysiłek.

Ulubiony model butów do biegania:

Kamila: Reebok Floatride. Dla mnie są to buty treningowe i pół startowe
Emil: Treningowy -Nike Pegasus, startowy - Nike Zoom Streak 6

Najlepsza biegowa przygoda:

Kamila:
Bardzo miło wspominam podróż poślubną. Nie mieliśmy biegać, ale oczywiście buty w torbie wylądowały i dobrze, bo przed naszym hotelem był plakat z informacją o rozgrywanym za kilka dni biegu. oczywiście wystartowaliśmy :)

Czy Twoja druga połówka jest Twoją motywacją?

Kamila:
Mój mąż jest moją motywacją. Zawsze słyszę od niego same pozytywne rzeczy, czasem to on bardziej wierzy w mój sukces niż ja sama. Emil jest dla mnie dużym wsparciem i za to bardzo mu dziękuję!
Emil: Sukcesy Kamili bardzo mnie napędzają (mam nadzieję, że odwrotnie też).

Cel na najbliższy sezon:

Kamila: Moim głównym celem są Mistrzostwa Polski na 10 000 metrów, chciałabym poprawić tam swój rekord życiowy. Dlatego do końca kwietnia nie zobaczycie mnie na wielu biegach ulicznych. 
Emil:
Kwalifikacja na Mistrzostwa Europy w maratonie.

Diana i Dominik Diana i Dominik fot.: archiwum prywatne

On zorganizował bieg, a Ona wygrała

Diana Dawidziuk-Gosk i Dominik Gosk od kilku dni są małżeństwem, bieganiem wspólnie cieszą się od dwóch lat. Poznali się na biegowym evencie, w którym Diana uczestniczyła a Dominik był jednym z organizatorów. Motywują się wzajemnie podczas treningów i startów, dzielą się swoją pasją z innymi biegaczami. Wszystko wkazuje na to, że są bardzo zgodną parą, mają nie tylko te same ulubione dystanse ale też identyczne cele na najbliższy sezon.

Biegowe motto:

Diana:
Just do it.
Dominik:
Jakość ponad objętość.

Koronny dystans:

Diana:
5 km (red. 17:56), wybieram ten dystans, bo jest naprawdę szybki, a kręci mnie bieganie na wysokich prędkościach. 
Dominik: Najlepiej czuję się na dystansie 5km (red. 16:29). Jest to tylko albo aż 5km... dlaczego? Ponieważ wymaga od momentu startu do finiszowej "kreski" pełnej koncentracji oraz tempa na wysokich obrotach. 


Ulubiony model butów do biegania:

Diana:
Startowy - Nike Lunaracer +3, treningowy - Adidas Energy Boost
Dominik: Startowy - Nike Vaporfly 4%, treningowy Nike Zoom Fly

Jak dopingujesz swojego pratnera?

Diana: Rozmawiam z nim, chwalę jego postępy, mówię jak bardzo jestem z niego dumna. Wierzę w niego, doceniam i jestem obecna na każdych jego zawodach.
Dominik: Krzyczę, dre się, a potem marzę o butli z tlenem, ponieważ zazwyczaj bierzemy udział w tych samych zawodach :) Jeśli jest inaczej to potrafię nawet biec przy barierce krzycząc "biegasz! Luz w główce!!!!" Wspieram mentalnie, odpowiednio wcześniej pracujemy nad strategią no i... daję całego siebie. Niezależnie od efektu końcowego, zawsze szukamy plusów, analizujemy i jedziemy dalej. Od tego mamy siebie nawzajem.


Najlepsza biegowa przygoda:

Diana:
Wspólny wyjazd w góry do Zakopanego. Nigdy z nikim tak dobrze się nie bawiłam i nie spędzałam tyle czasu. 
Dominik:
Moją ulubioną, wspólną, biegową przygodą jest półmaraton w Dąbrowie Górniczej. Nic tak nie zbliża do siebie ludzi jak pot, łzy, cierpienie i motywacja szampanem na 18km, gdzie jest okropny podbieg. 

Cel na najbliższy sezon:

Diana:
Po straconej przez kontuzje jesieni, w tym sezonie chciałabym powrócić do osiągania wyników na poziomie sprzed kontuzji, a potem to wszystko ładnie przypieczętować nową życiówką na 10km - to mój główny cel. 
Dominik: Mój główny cel na ten sezon to poprawa życiówki na 10km. Zaczynam wierzyć w siebie dzięki Dianie, więc czas zabierać się do roboty.

Copyright © Agora SA