Vibram FiveFingers, Nike, New Balance... Test butów do biegania z minimalną amortyzacją - JESIEŃ 2014

Przetestowaliśmy siedem par butów naturalnych i minimalistycznych takich marek, jak: Nike, New Balance, Vibram FiveFingers, Skora, Inov-8, Skechers i Merrell z kolekcji jesień 2014.
Inov-8 Road X-Treme 178 Inov-8 Road X-Treme 178 M.Wedder/PolskaBiega.pl

Inov-8 Road X-Treme 178

a

Jak powszechnie wiadomo, czerwone jest najszybsze. Świadoma tej zależności ekipa z Inov-8 stworzyła buty w jadowitej czerwieni, lekkie, w miarę elastyczne, z zintegrowanym językiem. Już za sam wygląd szosówek możemy odjąć sobie po 15 sekund na każdym przebiegniętym kilometrze. W tym modelu wolne biegi są niczym próba nagięcia praw natury.

Inov-8 Road X-treme 178Inov-8 Road X-treme 178

W pudełku

Za atrakcyjnym wglądem podąża interesująca specyfikacja techniczna i zacne parametry użytkowe. Zaskoczyła mnie lekkość butów. Są lżejsze, niż wyglądają (w nomenklaturze Inov-8 numer przy nazwie oznacza wagę w gramach rozmiaru 42 bez wkładki). Co prawda nie jest to skrajny minimalizm serii Bare-X Lite, ale przecież mamy tutaj dużo grubszą podeszwę i podwójną siateczkę pokrywającą górę buta.

Niestety dokładniejsze oględziny przyniosły kilka krytycznych uwag, co do jakości wykończenia Road X-Treme 178...

Inov-8 Road X-treme 178

Nie wiem czy to kwestia mojego egzemplarza, czy feler większej partii, w każdym razie zacieki z kleju i zbędny plastik na zewnętrznych tłoczeniach nie są rzeczami, których bym się spodziewał po markowym produkcie. Takoż niestaranne zszycie wewnątrz buta. Dlatego rekomenduję byście, zanim wyjdziecie ze sklepu, dokładnie obejrzeli parę, którą chcecie kupić.

Niemniej, zalane klejem startówki poprawnie przeszły mój potrójny test na minimalizm, choć osobiście zwiększyłbym ich wzdłużną elastyczność i nieco skrócił zapiętek.

Inov-8 Road X-treme 178

Spadek 3 mm jest praktycznie niewyczuwalny, a zapiętek poprawnie elastyczny, choć wolałbym nieco mniej zabudowaną piętę. Jedyną rzeczą, która mnie zastanowiła to fakt, że język został powiązany z butem od wewnętrznej (wyższej) strony stopy. Nie wiem co kierowało twórcami 178-ki, ale dla mnie takie rozwiązanie jest niezgodne z logiką dopasowywania buta do anatomii (dla porównania, testowane niedawno SKORA Core, miały rozwiązanie odwrotne - język doczepiony od strony zewnętrznej).

Inov-8 Road X-Treme 178

Na trasie

W trakcie testów w Inov-8 Road X-Treme przebiegłem 120 km, koncentrując się przede wszystkim na treningach szybkościowych (tempo poniżej 3:50), ale też zrobiłem dwie luźne połówki (21 km) w tempie 4:50-5:00. Oczywiście większość tras prowadziła po twardej, przeważnie asfaltowej nawierzchni, niekiedy ubitą ziemią i leśnymi ścieżkami.

Buty testowane zgodnie ze swoim powołaniem świetnie trzymają się trasy. Gładka podeszwa urozmaicona antypoślizgowymi wstawkami sprawdziła się na zarówno suchym, jak mokrym podłożu, zapewniając równocześnie dobrą trakcję, jak elastyczność i twardość niezbędną do porządnego wybicia. Co mnie dodatkowo ucieszyło  - było cicho! Klasyczne minimalistyczne obuwie ma przeważnie twardą podeszwę, która mimo moich starań stuka o podłoże. Tymczasem spód X-Treme jest na tyle miękki, że można bez większego wysiłku śmigać bezszmerowo, co bardzo lubię. Ponadto 6 mm podeszwy i pianka EVA to luksus pozwalający biec bez szczególnego zwracania sobie głowy nawierzchnią. Krótko mówiąc - nogi same niosą, a nam pozostaje tylko napierać i podziwiać błyskawicznie zmieniający się krajobraz.

Inov-8 Road X-Treme 178

Czy jest coś, co mi się nie podobało? Owszem. Po pierwsze but jest raczej klasyczny niż szeroki w swojej przedniej częśc - przy moich ponad standardowo rozczłapanych stopach czułem lekki dyskomfort (z czasem się przyzwyczaiłem). Chociaż, wykorzystane do kształtowania 178-ek, kopyto Inov-8 nazywa ?naturalnym?, moim zdaniem jest zbyt wąskie. Więcej miejsca na palce pomogłoby w utrzymaniu naturalnej biomechaniki stopy, która rozszerza się przy lądowaniu. Po drugie wolałbym mniej zabudowaną piętę, tak by moje achillesy nie były co jakiś czas dociskane, czego wybitnie nie lubią.

Niemniej -  co by sprawa była jasna - moje zastrzeżenia nie zmieniają faktu, że buty sprawowały się świetnie. Po tym jak zoperowałem im zapiętki prawdopodobnie polecę w nich najbliższy Maraton Warszawski, a to najmocniejsza rekomendacja, jaką mogę przedstawić obuwiu szosowemu.

Dla kogo to?

Według producenta Road X-Treme 178 są przeznaczone dla doświadczonych zawodników dysponujących dobrą naturalną techniką biegu. Moim zdaniem nie jest ?tak źle?. Każdy, kto biega po asfalcie i ląduje na śródstopiu, będzie miał dużo przyjemności z biegu w 178-kach. Tylko pamiętajcie, by podczas zakupu sprawdzić ich wykończenie. Równocześnie, ponieważ Inov-8 powoli wycofuje ten model ze sprzedaży, macie szansę kupić 178-ki w sensownej - coraz niższej - cenie.

Co mi się podoba: dynamika podczas szybkich treningów, praca podeszwy na asfalcie, wygląd.

Co mi się nie podoba: niestaranne wykończenie, wysoka zabudowa pięty, sposób integracji języka.

But przede wszystkim do treningów prędkościowych i startów szosowych.

Najlepsze dla stopy: pronującej, supinującej bądź neutralnej, o normalnej szerokości. Może być nieco za wąski dla stopy szerokiej.

Zastosowane technologie:

Cholewka

- oddychająca siateczka i poliuretan termoplastyczny (TPU)

- zintegrowany z cholewką język

- miękki zapiętek

Podeszwa środkowa:

- wstrzykiwana pianka EVA

Podeszwa zewnętrzna:

- profil FIT NATURAL

- warstwa ROAD-X-TREME™

- wzmocnienia z antypoślizgowej gumy

Tester: Jakub Abramczuk, autor bloga 100hrmax.pl

Kawał maratończyka  (184cm, 80kg) z wynikiem 3:02:XX. W sezonie (11 miesięcy) biegam 2200-2500km, uwielbiam hasać po lasach i wzgórzach. Od butów wymagam by nie próbowały poprawiać natury i pracy moich stóp. Ćwiczę i startuję wyłącznie w obuwiu minimalistycznym, bądź boso. Z PolskaBiega.pl znacie mój blogowy cykl Biegacz Ma Sposoby. Cel na rok 2014: maraton poniżej 3 godzin.

a

SKORA Core SKORA Core M.Wedder/PolskaBiega.pl

SKORA Core

SKORA to stosunkowo niewielka amerykańska firma koncentrująca się na konstruowaniu butów przeznaczonych do biegania minimalistycznego. Jej produkty są przeważnie drogie, wyspecjalizowane i tworzone niekoniecznie zgodnie z obowiązującym na rynku kanonem. Nie inaczej jest ze skórzanym modelem Core.

Muśnięcie elegancji

Pierwszy kontakt i już można poczuć, że obcujemy z butami innymi niż konkurencja - porządne pudełko zamykane na magnesowy klips, zapach skórzanej galanterii, a w głębi buty o niezwykłej podeszwie i nietypowej konstrukcji cholewki. Biorę je do ręki - lekkie (229g, rozmiar UE 45), elastyczne, miękkie. Czuć, że skóra z której zostały zrobione została bardzo starannie przygotowana. Nic, tylko przymierzyć, ale zanim to zrobię z uwagą przyglądam się nietypowej podeszwie ze specjalnej gumy. Według producenta potrafi wytrzymać nawet trzy tysiące kilometrów. Czyżbym odkrył buty na cały sezon? Wizja tak pociągająca, że wybaczam nawet żarówiaste sznurowadła.

test butów biegowych(fot.J.Abramczuk)

Jestem kozicą

Wkładam SKORE i pierwsze wrażenie jest fenomenalne. Idealnie leżą na mojej szerokiej stopie, asymetryczne wiązanie dobrze trzyma, ale też nie przeszkadza wysokiemu podbiciu, giętka podeszwa przechodzi wszystkie testy. Myślałem, że lepiej dopasowane do mnie buty niż Merrell Trail Glove 2 nie istnieją. A jednak - tu jest lepiej! Z entuzjazmem ruszam w trasę.

Zadałem Core'om standardowy zestaw egzaminacyjny: przebieżki w tempie poniżej 3:40, szybkie biegi na 5 do 10 kilometrów w tempie 4:15, wybieganie pod 20 kilometrów (5:00) oraz akcent w terenie. Każdy z etapów przeszły znakomicie. Szybkie treningi cechowała odpowiednia dynamika, dłuższe biegi były komfortowe, zaś testy w terenie udowodniły, że nietypowa podeszwa z dziwnym bieżnikiem może trzymać się nawierzchni równie dobrze jak sterczące zębiska (oczywiście mówię o lesie, nie górach). Nie zauważyłem problemów z temperaturą i oddychalnością, skóra spisywała się świetnie i pozytywnie zaskoczyła mnie podczas biegu w czasie burzy, kiedy wróciwszy do domu odkryłem, że mam suche stopy (aczkolwiek w sieci można spotkać się z opiniami, że jak SKORA Core już raz przemoknie, to schnie i dwa dni)!

test butów biegowych(fot. J.Abramczuk, 100hrmax.pl)

We znaki dały mi się dwie drobnostki, po pierwsze sznurowadła miały tendencję do rozwiązywania się - na szczęście pomogła mocno zaciśnięta klasyczna podwójna kokarda. Po drugie konstruktorzy umieścili dokładnie pod piętą wyróżniający się owalny element podeszwy. Wierzę, że przyświecały im szczytne motywacje, zaś rozwiązanie to owoc miesięcy testów, niemniej moje stopy ciągle pytały dlaczego i po co mają stać na czymś okrągłym. Niby detal, lecz zbędny do pełni szczęścia.

test butów biegowychSKORA Core (fot. J.Abramczuk, 100hrmax.pl)

Te drobne dolegliwości nie wpłynęły znacząco na fakt, że minimalsy SKORY spodobały mi się tak bardzo, że na kilka tygodni stały się moim codziennym obuwiem. Dzięki swojemu oryginalnemu wzornictwu równie dobrze pasowały do pracy, jak na treningi, a stopy nieustannie miały dużą frajdę z anatomicznego kształtu podeszwy i doskonałego wykończenia butów (można biegać bez skarpet).

test butów biegowych(fot. J. Abramczuk, 100hrmax.pl)

Nie ma SKORY bez skazy

Po 80 kilometrach testów i kilku tygodniach codziennego używania SKORA Core zajęły medalowe miejsce w moim obuwniczym rankingu. Byłyby bezapelacyjnie pierwsze, gdyby nie to, że po niespełna miesiącu testów zauważyłem pierwsze oznaki zużycia.

Chociaż nie przekłada się to na komfort biegu, jednakże od produktu tej klasy i w tak wysokiej cenie wymagam więcej niż od jego tańszych konkurentów. Dlatego zamiast oceny celującej SKORA Core dostaje bardzo mocną piątkę z rekomendacją: jeżeli macie możliwość przymierzenia tych butów, zróbcie to koniecznie. Niezależnie od tego czy je kupicie czy nie, będziecie wiedzieli czego wymagać od innych producentów.

Świetny minimalistyczny but o uniwersalnym zastosowaniu w urozmaiconym terenie.

Dobre dla wszystkich typów stopy o normalnej bądź szerokiej budowie. Kupując przez internet warto zwrócić uwagę na rozmiarówkę SKORA i kierować się długością wkładki, a nie numerem buta.

Zastosowane technologie:

Cholewka:

Na zewnątrz kozia skóra Pittards® Armor-Tan®, od środka wykończenie z owczej skóry
Pittards® WR100X®
Antybakteryjna siateczka Agion
Asymetryczne sznurowanie
Język buta zintegrowany z cholewką
Elementy odblaskowe

Podeszwa:

Forma REALFIT dopasowana do anatomicznego kształtu stopy
Warstwa zewnętrzna stworzona z wtryskiwanej pod ciśnieniem gumy (High Density Rubber) o wysokiej odporności na ścieranie
Warstwa wewnętrzna z pianki EVA CM (Compression Molded)

Tester: Jakub Abramczuk, autor bloga 100hrmax.pl

Kawał maratończyka (184cm, 80kg) z wynikiem 3:02:XX. W sezonie (11 miesięcy) biegam 2200-2500km, uwielbiam hasać po lasach i wzgórzach. Od butów wymagam by nie próbowały poprawiać natury i pracy moich stóp. Ćwiczę i startuję wyłącznie w obuwiu minimalistycznym, bądź boso. Z PolskaBiega znacie mój blogowy cykl Biegacz Ma Sposoby. Cel na rok 2014: maraton poniżej 3 godzin.

Vibram Fivefingers Bikila EVO Vibram Fivefingers Bikila EVO Vibram Fivefingers Bikila EVO

Vibram Fivefingers Bikila EVO

"Jezusmaria, co Ty masz na nogach?!?" to pierwsza reakcja żony na widok Vibram FiveFingers Bikila EVO, kiedy wróciłem w nich do domu. Fakt, wyglądają dziwnie, ale to wiedziałem przed testem. Nie wiedziałem za to, czy nadają się biegania. Producent twierdzi, że tak. Ja po swojej przygodzie z nimi twierdzę, że raczej tak, ale nie dla każdego i na pewno nie od razu.

Pierwszy kontakt

Od początku nie byłem pewien, czy ja w ogóle powinienem je testować. Moja technika odbiega od idealnej, bieganie ze śródstopia praktykuję tylko na szybkich odcinkach, a dodatkowo nie mogę sobie przecież pozwolić na kontuzje w szczycie sezonu. Od zawsze biegam w amortyzowanych butach, a trend "biegania naturalnego" traktowałem z przymrużeniem oka. Ciekawość jednak zwyciężyła.

Vibram Fivefingers Bikila EVOVibram Fivefingers Bikila EVO (fot.P.Korpak)

Po otwarciu pudełka zaatakował mnie jaskrawy niebieski kolor z jeszcze bardziej jaskrawymi żółtymi sznurówkami. I coś, co wygląda jak kapcie: lekkie, wyginające się we wszystkie strony, tyle że z pięcioma palcami. Zakładam skarpetki (też z palcami), chwila walki z trafieniem w odpowiednie przegródki i już mam je na nogach - choć praktycznie ich nie czuję. Leżą super, przylegają do stopy od każdej strony, są niesamowicie lekkie i w pierwszym odczucie bardzo wygodne.

Ze strony producenta czytam, że buty Bikila EVO to nowe wcielenie modelu Bikila, przeznaczone do "bosego" biegania po twardej nawierzchni na średnim dystansie. W porównaniu do swojej poprzedniej wersji, EVO zyskały przede wszystkim nieco więcej amortyzacji - podeszwa ma grubość 6,5mm, z czego 2,5mm to guma odporna na ścieranie, a 4mm pianka EVA dla pochłaniania uderzeń. Do tego dochodzą 2mm wkładki. To oczywiście nadal niewiele w porównaniu do zwykłych butów, ale ma sprawiać, że przejście do biegania minimalistycznego będzie łagodniejsze i bezpieczniejsze. Zobaczymy.

Pięciopalczaste w akcji

Producent zaleca spokojne podejście do sprawy i podkreśla, że proces pełnej adaptacji mięśni do biegania naturalnego trwa dla większości osób około 8-12 tygodni. Przyjąłem do wiadomości - przechodziłem w nich cały pierwszy dzień, w kolejnym wyszedłem na spokojny trening, pierwsze szybsze bieganie dopiero trzeciego dnia. I tak to trochę za szybko, ale ciekawość mnie zżerała. Najdłuższy odcinek na jaki się porwałem w czasie testów to 4km, mało jak na biegowe standardy, ale dla moich łydek i śródstopia wystarczająco.

Vibram Fivefingers Bikila EVOVibram Fivefingers Bikila EVO (fot. P.Korpak)

Za każdym razem zaczynałem od kilku minut rozgrzewki w zwykłych butach, następnie dogrzanie łydek, stóp i dopiero przesiadka na Vibramy. I co? Przede wszystkim LEKKOŚĆ - świetne uczucie, aż chce się gnać do przodu. Może nawet za fajne, bo szybko okazuje się, że producent ma rację pisząc o okresie adaptacji. Lądujemy tylko na przedniej części stopy przez to łydka szybko się męczy, a kilka razy poczułem też lekkie kłucie w śródstopiu, po którym od razu kończyłem "sesję minimalistyczną". Nie mogę więc powiedzieć, żeby te wspomniane 6,5mm dawało jakąś odczuwalną amortyzację i podobnie jest z ochroną stopy. Na większe kamyczki, czy korzenie trzeba mocno uważać, co odbija się na komforcie psychicznym. Choć muszę tu zaznaczyć, że do biegania trailowego są inne modele - ten jest przeznaczony na utwardzaną nawierzchnię.

Do przyczepności nie mam większych zastrzeżeń, guma na podeszwie spisuje się naprawdę dobrze. Tak samo cholewka - wygląda na trwałą, materiał jest przyjemny i zapewnia dobrą wentylację stopy. Efektem jest brak odporności na wodę, czy niższe temperatury, ale dla tej lekkości warto ją poświęcić. Dopasowanie nadal robi na mnie ogromne wrażenie, choć czasem odczuwałem dyskomfort przez spojenie gumy z cholewką przy dużym palcu. Co ciekawe, tylko w jednym bucie.

Werdykt mieszany

Testowania butów Vibram Fivefingers Bikila EVO podejmowałem się traktując je jako ciekawostkę i po testach niewiele się w tym względzie zmieniło. Nie zakochałem się w bieganiu minimalistycznym, ale przyznaję, że jest ono miejscami przyjemne i w pewnym stopniu "oczyszczające". Ograniczenia fizyczne (mięśnie, technika) stanowią dla mnie pewną barierę, ale z czasem pewnie ustąpią.

Trudno mi wybrać grupę, której bym te buty wprost rekomendował - najbliżej mi do wskazania biegaczy bardzo świadomych swoich możliwości, biegających już kilka sezonów i przede wszystkim cierpliwych, którzy chcą dostarczyć nowe bodźce swoim mięśniom, albo urozmaicić treningi. Zakup Vibramów odradzam z kolei osobom z nadwagą i osobom niecierpliwym, bo istnieje duże ryzyko, że dadzą się "ponieść lekkości", co może skończyć się kontuzją.

Vibram Fivefingers Bikila EVOVibram Fivefingers Bikila EVO (for. P.Korpak)

Osobiście "pięciopalczaków" nie odrzucam i od czasu do czasu będę je zabierał do lasu na luźne bieganie jako forma wzmocnienia stopy i pracy nad techniką. Nie potrafię sobie wyobrazić, żebym mógł i chciał kiedykolwiek zrobić w nich mocny trening interwałowy, albo pobiec na zawodach, ale nawet jeśli, to przecież nie tylko o to w bieganiu chodzi.

Tester: Piotr Korpak - współzałożyciel serwisu Motivato

Ruszam się od dawna, od trzech sezonów więcej biegam, a od dwóch dokładam do tego rower i pływanie. Z braku wolnego czasu stawiam bardziej na jakość niż ilość treningów. Uwielbiam startować w zawodach biegowych i triathlonowych - dla adrenaliny, walki ze sobą i satysfakcji na mecie.

Vibram Fivefingers Bikila EVOVibram Fivefingers Bikila EVO (fot. P.Korpak)

Vibram BIKILA EVO
w okazje.info
New Balance Minimus Zero v2 MR00RB2 New Balance Minimus Zero v2 MR00RB2 M.Wedder/PolskaBiega.pl

New Balance Minimus Zero v2 MR00RB2

Ponad dwa lata temu, kiedy zacząłem biegać, nigdy bym nie pomyślał, że przebieranie nogami w butach bez żadnej amortyzacji będzie mi sprawiało tak wielką frajdę.

Przygodę z tym sportem rozpocząłem od dreptania w tzw. halówkach, czyli poniekąd można uznać, że biegałem w butach minimalistycznych, kiedy te nie były jeszcze w modzie. Niestety, nie mam z tamtego okresu miłych wspomnień. Ważyłem wtedy ponad 90 kg (przy wzroście 184 cm) i czułem, że każdy krok (o prawidłowej technice nie było mowy) był mordęgą dla moich stawów. Kiedy po paru tygodniach wybrałem się do sklepu po nową parę, z wielką ulgą wskoczyłem w buty z obfitą gąbką na pięcie.

a

Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Przede wszystkim zeszczuplałem i sporo się dowiedziałem na temat korzyści biegania naturalnego. Zrozumiałem, że hasło "duża amortyzacja to podstawa, bo trzeba chronić kolana", nie do końca jest prawdziwe.

Wrażenie

Buty New Balance MR00RB2 Minimus są jednym z pierwszych minimalistycznych modeli, jaki miałem okazję testować. Z wizualnego punktu widzenia - bez wątpienia - są najbardziej efektownym, jaki kiedykolwiek miałem na nodze. Imponująco prezentuje się kolorystyka. Jaskrawa czerwień z czarnymi wstawkami plus neonowe żółte sznurówki nadają tym butom dodatkowego charakteru.

Zachwycić może tez ich waga (zaledwie 162 g). Z pewnością jedne z najlżejszych, jakie trzymałem w dłoniach.

Czas na pierwszy trening

Jednym z powielanych sloganów fanów butów minimalistycznych jest to, że biegając w nich poprawiamy technikę. I możecie wierzyć lub nie, ale w moim przypadku buty Minimus Zero v2 MR00RB2 niemal od pierwszych kroków wymuszały na mnie stawianie stopy ze śródstopia. Wrażenie z pokonania pierwszych kilometrów było niezwykłe. Przede wszystkim czułem jak dużo większą pracę wykonuję mięśnie łydek i stóp. Mimo, że byłem w ciągłym treningu, to na drugi dzień właśnie w tych partiach odczuwałem lekkie zakwasy.

W sumie przebiegłem w nich około 40 km, bo wykorzystywałem je tylko do treningów szybkościowych. Do tego nadają się świetnie.

Znakomicie sprawdzają się podczas rytmów. Po pierwszych mocnych przebieżkach, wykonanych na 90 proc., czułem jakby podeszwa piankowa za chwilę miała się cała zetrzeć. Odczuwałem pieczenie pod stopami, dosłownie ogień w nogach. Inna sprawa, że w żadnych innych butach nie przebiegłem tak szybko dystansu 200 metrów.

a

W NB Minimus Zero v2 MR00RB2 wykonywałem również podbiegi, ale w tym wypadku ich minimalizm nie był atutem. Brak choćby odrobiny amortyzacji sprawił, że biegło mi się niezwykle ciężko. Jak to by to powiedzieli skoczkowie narciarscy "brakowało odbicia". Z drugiej strony to był impuls dla mnie, żeby popracować nieco bardziej nad tym elementem techniki i siłą mięśni.

W opisie producenta znajdziemy zdanie, że są to buty przeznaczone do biegania na twardej nawierzchni. Całkowicie się z tym zgadzam, ale dodałbym również, że tylko i wyłącznie po suchej nawierzchni. Wdepnięcie w nich choćby w najmniejszą kałużę sprawia, że woda od razu przedostaje się do stóp.

Dla kogo?

Z pewnością dla biegaczy, którzy nie mają problemów z nadwagą. Startów w biegach długodystansowych w tych butach po prostu sobie nie wyobrażam. Owszem, można w nich śmigać na krótszych trasach. W szczególności świetnie się nadają na treningi szybkościowe.

Dodatkowe cechy

Obuwie od strony wewnętrznej zostało wykończone bezszwowo, dzięki czemu nie powoduje otarć podczas biegu. Odpowiednie antybakteryjne materiały użyte do produkcji tego modelu zapobiegają tworzeniu się nieprzyjemnego zapachu.

Tester: Damian Bąbol, redaktor PolskaBiega.pl

Regularnie kręcę nogami od 2012 r. W tygodniu przebiegam około 50-55 km. Wcześniej przez kilkanaście lat trenowałem piłkę nożną. Oprócz tego uwielbiam długie wycieczki rowerowe i pływać. Planuję wystartować w triathlonie. Na swoim koncie mam wiele biegów na 5 (życiówka: 20:18) i 10 km (43:12).

New Balance Minimus Zero v2
w okazje.info
Merrell AllOut Fuse Merrell AllOut Fuse M.Wedder/PolskaBiega.pl

Merrell AllOut Fuse

AllOut Fuse to buty do biegania naturalnego. Ale butami minimalistycznymi nie są. Merrell ma osobną linię obuwia biegowego dla minimalistów o prostej i wiele mówiącej nazwie Barefoot.

Pierwsze wrażenie:

O wyglądzie krótko, bo to kwestia gustu. Moim zdaniem są ładne. Ja testowałem szare z niebieskimi elementami i odblaskami. Dostępne są cztery wersje kolorystyczne. Tyle. Nówki sztuki wyglądają tak:

Merrell AllOut FuseMerrell AllOut Fuse (fot. Merrell)

Po założeniu na nogę czuję, jak but idealnie dopasowuje się do stopy. Naprawdę idealnie. Mam dość szerokie stopy, palce średniej długości, całkiem grube i nie czułem żadnego dyskomfortu. Przód buta jest szeroki, dlatego palce mają wystarczająco dużo miejsca.

Tył buta jest węższy i pozostała część stopy miło opleciona jest przez miękką, cienką warstwę wyściółki. Opleciona to dobre słowo. Producent nie na darmo nazwał buty Fuse (ang. to fuse - stapiać się). But czuć na nodze, ale nie przeszkadza. Nie jest nachalny i nic nie narzuca, ale jest obecny.

Podeszwa jest niezbyt gruba i zapewnia bardzo dobrą przyczepność na asfalcie i chodniku, choć jest to but trailowy (od biegania po asfalcie, nie bieżnik nie "zjechał się"). Leśna droga, szuter, piach butom tego typu nie powinny sprawiać trudności. I tak jest. Na błocie trzeba uważać, bo brakuje mu bieżnika jak z opony traktora.

Merrell AllOut FuseMerrell AllOut Fuse (fot. P.Jeleniewski)

Mimo że to but trailowy, wcale nie czułem, żeby stabilizacja kroku była szczególnie wzmacniana przez konstrukcję buta. Zapiętek co prawda nie jest tak miękki i plastyczny jak na przykład w Inov-8 Road Extreme 178, ale nie jest sztywny i nie działa jak pumeks. Dostosowuje się do pięty. Achillesów sobie nie obtarłem. A wszystkie nowe buty biegowe, które miałem do tej pory zostawiały po sobie krwawy ślad. But raczej przez to, że idealnie dopasowuje się do nogi i ma cienką podeszwę, pozawala stopie pracować i bronić się przed kontuzją.

Jestem mile zaskoczony systemem sznurowania Omni-Fit. Do tej pory poprawa wiązania wiązała się z długą przerwą. Poluzuj, naciągnij, poluzuj, naciągnij. Tak osiem razy przy każdym z oczek, przez które przewlokłeś sznurówki.

We Fuse'ach sprawa jest dużo prostsza. Sznurówki przewleczone są przez niewielkie pętle z tasiemki szerokości ok. 0,5 centymetra. Tasiemka ta przytwierdzona jest do buta mniej więcej w 1/3 jego wysokości. Dzięki temu ściągając sznurówki nie ciągniemy punktowo za część poszycia buta. Działamy na równomiernie na całą ścianę.

Merrel AllOut FusePaweł Jeleniewski

Trening:

W tych butach przebiegłem przez dwa miesiące równo 500 kilometrów. Przejechałem też 40 na rowerze (dwa sprinty w triathlonie). Biegałem głównie po lesie, po nierównym gruncie, ale też na asfalcie. Biegałem w skarpetach i bez. Robiłem treningi szybkościowe, długie wybiegania (max. 30 km) i podbiegi.

Zacznijmy od długich wybiegań. Przy dłuższych dystansach wcale nie czułem dyskomfortu spowodowanego niewielką amortyzacją, na co niektórzy się skarżą przy butach tego typu. Nie wiem czy to zasługa butów, czy moich mocarnych łyd i tego, że dużo czasu poświęcam na wzmacnianie nóg. Trudno rozstrzygnąć. Nie zmienia to faktu, że biegało mi się w Merrellach naprawdę dobrze.

Amortyzacja przydaje się w lesie, na zbiegach i nierównym gruncie, kiedy czasem spadnie się na piętę. Niezależnie od tego czy po zboczu się wspinamy, czy zbiegamy, nie tracimy przyczepności.

Podobnie jest z podbiegami. Podczas pracy nad siła biegową czuć przy każdym roku, że siła włożona w jego wykonanie, wraca do nas przy odbijaniu się stopy od gruntu. To rzecz wskazana również podczas treningów szybkościowych.

Skoro mowa o szybkości, w warunkach zawodów to AllOut Fuse dobrze się sprawdził. Były to tylko dwa biegi na dystansie 5 km, ale poprzedzone przecież pływaniem i jazdą na rowerze. Zaczynając bieg, byłem zmęczony, startowałem bez skarpetek. Nóg nie obtarłem, nie pojawiły się pęcherze, nic mnie nie bolało.

Niedługo w tych butach pobiegnę maraton. Recenzję zaktualizuję.

Merrell ALLOUT FUSE Obuwie do biegania (ME142A02O-Q11)
  • Rodzaj: Męskie
w okazje.info
Nike Free 4.0 Flyknit Nike Free 4.0 Flyknit M.Wedder/PolskaBiega.pl

Nike Free 4.0 Flyknit

a

a

Na pierwszy rzut oka, buty wydają się bardzo zwiewne, minimalistyczne i superlekkie. Górna część buta, w tym cholewka, wykonana jest z elastycznego materiału - żadnych sztywnych struktur z góry buta, ani wokół pięty i ścięgna Achillesa. Trochę jak skarpetka. Otula i przyjemnie trzyma stopę od pięty przez śródstopie, palcom pozostawiono trochę luzu. Nawet lekko zasznurowany but dobrze trzyma stopę.

Dolna część buta, jest też wyjątkowo giętka i elastyczna w porównaniu do większości butów biegowych - zarówno wzdłuż jak i w poprzek. But można skręcić w spiralkę.

Jak się w nich biega? W telegraficznym skrócie: wybornie.

Przede wszystkim, dlatego, że buty dają wrażenie naturalności - zapomina się, że ma się coś na stopach. Do tego biegnie się wyjątkowo lekko, ale nie kosztem amortyzacji.

Próbowałem dystanse od 5 do 20 km, na asfalcie i drogach polnych. Przy dłuższych dystansach, czuć, że stopa pracuje w bardziej naturalny sposób, i w związku z tym trochę bardziej się męczy. Ale to dobrze - but daje możliwość wykorzystania naturalnej sprężystości stopy i moim zdaniem przyczynia się do poprawy techniki biegowej. Niezależnie od tego, krótki i długi dystans pokonywało mi się w nich niezmiernie przyjemnie.

Nike Free 4.0 FlyknitNike Free 4.0 Flyknit (fot. L.Knoll)

Buty najlepiej sprawdziły się na utwardzonych nawierzchniach (asflalt, twarde drogi polne). Gdy pojawia się trochę błota, but słabo trzyma się podłoża. Natomiast na drogach szutrowych wymyślna struktura podeszwy zbiera małe kamyczki i inne pamiątki z biegu.

Jako tester z przykrością stwierdzam, że mam trudność ze znalezieniem słabej strony tych butów, choć byłbym ostrożny w ich poleceniu mniej wprawionemu biegaczowi na dłuższe biegi (>18-20 km). Poza tym buty mogą być zbyt elastyczne do biegów ulicznych (startów) krótszych niż 5 km.

Nike Free 4.0 FlyknitNike Free 4.0 Flyknit (fot.L.Knoll)

Podsumowując - mimo, że zabrzmi cukierkowo - wydaje mi się, że te buty nadają się dla każdego biegacza, który chce biegać z przyjemnością i coraz szybciej - świetny model.

Tester: Leszek Knoll: tworzy aplikacje biegowe (Motivato.pl), startuje w biegach ulicznych i triathlonach. Biega, bo uwielbia być w dobrej formie.

Nike Free 4.0 FlyknitNike Free 4.0 Flyknit (fot.L.Knoll)

 

a

a

Nike Free 4.0 Flyknit
w okazje.info
Skechers GObionic Trail Skechers GObionic Trail M.Wedder/PolskaBiega.pl

Skechers GObionic Trail

Skechers to jedna z tych niewielu firm, które z dala od świata wielkiego marketingu, robią swoje i robią to na tyle dobrze, że klienci sami szukają produktów sygnowanych ich logiem. Chociaż istnieje od 22 lat, to w Polsce jest praktycznie nieznana. A szkoda, o czym przekonacie się za chwilę.

W pudełku

Otwierając karton pierwsze wrażenie miałem raczej mieszane. Z jednej strony żywa, pasująca mi kolorystyka i ładne wzornictwo, z drugiej - duży, mocno zabudowany but i podeszwa wyglądająca równie minimalistycznie, jak opona traktora.

własne(fot. J.Abramczuk / 100hrmax.pl)

Nic to, biorę testowy okaz do ręki i na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech: tylko 242g (46-tka). Jest nieźle! Idąc za ciosem przeprowadzam test na elastyczność: poprzeczna doskonała, zapiętek nieźle, zaś wzdłużna..., wzdłużna przegrywa z ukrytą w podeszwie płytą (Lightweight Rock Diffusion Plate). Czyli GObionic'om jednak bliżej do TrailRoc'ów Inov-8 niż Trail Glove Merrell'a?

własne(fot. J.Abramczuk / 100hrmax.pl)

Drugi atrybut minimalizmu został zrealizowany lepiej. Co prawda buty mają 4 mm spadku, ale po wyjęciu wkładki zostaje on zredukowany do zera (podobne rozwiązanie wykorzystał Brooks w Pure Drift), a staranność wykończenia pozwala na bieganie zarówno bez wkładek, jak i bez skarpet.

własne(fot. J.Abramczuk / 100hrmax.pl)

Założony but dobrze trzyma się stopy, a po zasznurowaniu ostatniej dziurki - rzekłbym, że znakomicie. Początkowo obawiałem się, że dość wysoki zapiętek i szorstki język dadzą mi się we znaki, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Czuć, że ludzie w Skechers po wypuszczeniu modelu GORun odrobili pracę domową i w nowych butach zostawili więcej miejsca na palce, a na GOTrail nauczyli się, że trzeba zmodyfikować bieżnik, tak by nie zagarniał kamyczków między zęby. Nic nie ciśnie, nic nie spada, nie ma też żadnej rewolucji. Jest za to komfortowo.

własneJakub Abramczuk / 100hrmax.pl

Na trasie

Ponieważ mieszkam w Warszawie, nie miałem jeszcze okazji przetestować GObionic Trail w górach. Zamiast tego zabrałem je na szybkie wybiegania (około 4:00 min / kilometr) po wertepach w okolicy mojego domu i prawdziwy test w postaci 40 km trasy po obrzeżach Puszczy Kampinowskiej.

Trawiaste zbocza, błoto, piasek, żwir i łupki - na żadnym podłożu nie miałem problemów z trakcją, a szeroko rozstawione zęby podeszwy nie łapały za dużo śmieci. Na asfalcie i betonie terenówki także zachowywały się poprawnie, niemniej biegnąc po takiej nawierzchni czułem, że to nie jest to, do czego zostały stworzone. Ponieważ zależało mi na sprawdzeniu efektywności amortyzacji przy równoczesnym braku spadku pięta - palce, bieg przez Kampinos zacząłem z włożonymi do butów 4 mm wkładkami z innego modelu. Rozwiązanie zdało egzamin i moje stopy przez pierwsze 20 km miały święty spokój. Tyle, że to nie było to, czego szukałem. Brak konkretnego czucia gruntu kilka razy zaowocował krzywym tąpnięciem. Dlatego też w połowie trasy wyjąłem wkładki. Słusznie. Poziom kontroli wzrósł znacznie, a 14 mm podeszwy i tak skutecznie chroniło moje stopy.

Buty test zdały wyśmienicie. Już godzinę po treningu nie czułem, że mam za sobą 40 km. Zero bąbli, zero obtarć i obrzęku  - mimo tego, że w czasie rajdu temperatura przekraczała 20C w cieniu. Jedyne, co przykuło moją uwagę po powrocie do domu, to już widoczne zużycie podeszwy.

własneJakub Abramczuk / 100hrmax.pl

Możliwe, że to naturalne zjawisko na początku używania tego modelu, ale nie mam pewności i będę się temu bacznie przyglądał w przyszłości. Co by się nie okazało, że po 300 km trzeba go wulkanizować.

Dla kogo to?

Z pewnością dla wszystkich, którzy biegając w terenie lądują na śródstopiu. Po kilkudziesięciu kilometrach ze Skechers GObionic Trail sądzę, że zatrudnię je tam, gdzie kończy się zastosowanie dla Merrell Road Glove. Dzięki bardziej agresywnemu bieżnikowi i wzmocnieniom Skechers'y pozwalają na więcej niż Merrelle, a równocześnie zachowują cechy obuwia minimalistycznego. Z jednym wyjątkiem - 14 mm podeszwy powoduje, że moje nie czuję trasy tak dobrze, jak do tego przywykłem, a to dla mnie jest podstawą propriocepcji i kontroli stopy podczas szybkich biegów w trudnym terenie.

Dlatego chcę te buty polecić Wam na lżejsze treningi i dłuższe wybiegania. Czy także jako terenowe startówki? To musicie sami sprawdzić. Niektórzy wolą terenówkę bez amortyzatorów, inni rodzinnego SUVa. Skechersom bliżej jest do tej drugiej kategorii. Oczywiście pamiętajcie, że pisze to człowiek, który biega boso.

własneJakub Abramczuk / 100hrmax.pl

Co mi się podoba: lekkość, poprzeczna elastyczność buta, trzymanie się trasy, wykończenie, stosunek jakości wykonania do ceny. Przy okazji odkryłem, że to niezły but do terenowej jazdy rowerem, świetnie trzyma się pedałów i łatwo w nim pchnąć maszynę pod górkę, czy urwisko.

Co mi się nie podoba: Po wyjęciu wkładek but jest na styk, jeżeli chodzi o szerokość w jego środkowej części. Szersza stopa (jak moja) ledwo się mieści między dwiema krawędziami podeszwy. Przy włożonych wkładkach, kiedy stopa jest wyżej, problem nie występuje. Mam też zastrzeżenia do szybko pojawiających się śladów zużycia podeszwy.

Tester: Jakub Abramczuk, 100hrmax.pl. Kawał maratończyka (184cm, 80kg) z wynikiem 3:02:XX. W sezonie (11 miesięcy) biegam 2500km, uwielbiam hasać po lasach i wzgórzach. Od butów wymagam by nie próbowały poprawiać natury i pracy moich stóp. Ćwiczę i startuję wyłącznie w obuwiu minimalistycznym, bądź boso. Z PolskaBiega znacie mój blogowy cykl Biegacz Ma Sposoby. Cel na rok 2014: maraton poniżej 3 godzin.

Skechers Go Bionic Trail
  • Rodzaj: Damskie
w okazje.info
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.