XIII Bieg o Puchar Bielan wystartował punktualnie o godz. 10:00. Start wyjątkowo został przeniesiony na ul. Conrada co związane było ze zmianą trasy. Impreza co roku cieszy się ogromnym zainteresowaniem, nie tylko wśród amatorów.
Bieg odbył się w prawdziwej zimowej scenerii, jednak nie można było narzekać na zalegający śnieg. Mimo tego, że trasa nie sprzyja szybkiemu bieganiu ze względu na liczne zakręty, to i tak co roku przyciąga masę biegaczy. W tym roku zawody ukończyło 824 osób.
Tegorocznym zwycięzcą biegu został Arkadiusz Gardzielewski, na mecie zameldował się z czasem 14:39. Maratończyk z rekordem życiowym 2:11:34, dopiero co wrócił ze zgrupowania w Spale. Jego sezon startowy dopiero się zaczyna.
Z niewielką bo zaledwie 10 sekundową stratą, jako drugi dobiegł Kamil Jastrzębski (14:48). Podopieczny Huberta Duklanowskiego zaledwie po 45 minutach odpoczynku znalazł się na trasie City Trial, gdzie triumfował już po raz trzeci z rzędu 15:34. Warunki w Lasku Młocińskim były zdecydowanie bardziej wymagające niż te na Bielanach.
Podium Biegu o Puchar Bielan dopełnił Krzysztof Żebrowski z wynikiem 15:05.
Pierwszą kobietą na dystansie 5 km była Izabela Trzaskalska (16:58), nasza czołowa polska maratonka wypracowała sobie sporą przewagę nad drugą zawodniczką Kamilą Pobłącką-Dobrowolską (18:10). Trzecią lokatę zajęła Paulina Lipska-Mazurek z wynikiem 18:29.
XXIII Bieg o Puchar Bielan fot.: Agnieszka Kwiatkowska
Organizatorzy spisali się jak co roku na medal. Trasa została dobrze odśnieżona, ale nie należy do szybkich. Jest sporo zakrętów. Nie jestem zadowolona ze swojego wyniku, ale jest to dla mnie dobre przetracie przed maratonem w Osace, w którym startuję już za tydzień. Na dobre wyniki przyjdzie jeszcze czas. Forma ma przyjść za tydzień, niech tak się stanie.
- Izabela Trzaskalska, zwyciężczyni Biegu o Puchar Bielan
XIII Bieg o Puchar Bielan przyciągnął również wielu biegaczy, którzy na co dzień nie mieszkają w Warszawie. Na trasie biegu można było spotkać m.in. Jacka Mejera, który od kilku lat łączy swoją muzyczną pasję ze sportem. Ostatnia twórczość MEZO jest ściśle związana właśnie z bieganiem, czego świadkiem byli wszyscy maratończycy podczas ostatniego maratonu w Poznaniu. W wyniku opóźnienia startu, artysta umilił czas oczekiwania przed biegiem.
