Justyny Święty-Ersetic z najlepszym wynikiem uzyskanym przez Polkę w biegu na 400 metrów od 32 lat!

Justyna Święty - Ersetic w swoim pierszym starcie w tym sezonie (Osaka), pobiła rekord życiowy i wypełniła minimum na Mistrzostwa Europy w Berlinie. Z wynikiem 51:05 uplasowała się na europejskich listach, jako liderka na dystansie 400 metrów.

Justyna Święty - Ersetic zaliczyła znakomity występ podczas minitgu SEIKO Golden Grand Prix w OSACE. Polka z czasem 51:05 poprawiła rekord życiowy o 0,10 sekundy i umocniła się na trzecim miejscu w polskich tabelach historycznych na dystansie 400 m. Podopieczna Aleksandra Matusińskiego  jest aktualnie liderką europejskich tabel w 2018 roku na otwartym stadionie. To bardzo dobry prognostyk przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy w Berlinie (7-12.08).

Na podobnym poziomie w dystanie 400 metrów biegała Genowefa Błaszek (50:70) w 1986 roku. Nadal niedościgniona zostaje Irena Szewińska z czasem 49:29 (1976 rok).

Patrycja Wyciszkiewicz z czasem 52:01 wypełniła minimum na ME i zajęła piątą lokatę.

Agnieszka Kwiatkowska: Czy jesteś zadowolona z niedzielnego startu w Osace, myślisz, że jesteś w stanie jeszcze ten wynik podkręcić?

Justyna Święty - Ersetic:
Jestem bardzo zadowolona! To był mój pierwszy start w sezonie i od razu z takim rekordem życiowym. Jadąc do Osaki niczego nie oczekiwałam, nie stawiałam sobie żadnych celów. Trener cały czas zapewniał mnie, że jestem dobrze przygotowana. Uzyskany wynik trochę mnie zszokował, ale tak jak zapowiadałam, chcę w tym sezonie pokonać granicę 51 sekund. Myślę, że jest to w moim zasięgu, zwłaszcza że jestem jeszcze w mocnym treningu.

Czy nie obawiasz się, że forma przyszła za szybko przed ME?

Jestem jeszcze w pełnym treningu, dlatego wierzę, że szczyt formy przyjdzie bliżej sierpnia. Zdaję sobie sprawę, że nie będę teraz poprawiała się na każdym biegu, ale jestem dobrej myśli.

Czy coś się zmieniło w twoim treningu znaczącego w tym roku?

Zawsze trzeba szukać nowych bodźców, zwłaszcza że trenuję już tyle lat. Nie są to jednak radykalne zmiany. W ostatnim czasie bardzo dużo pracowaliśmy nad wydłużeniem mojego krótkiego kroku, na pewno to miało wpływ na uzyskany rezultat.

Dlaczego akurat Osaka?

Skorzystałam z zaproszenia organizatorów, gdzie obywał się World Challenge Meeting - są to jedne z najbardziej prestiżowych zawodów po Diamentowej Lidze.

Gdzie planujesz kolejny start?

Najbliższe starty mam zaplanowane w Polsce. W niedzielę pobiegnę w Radomiu (27.05), a potem w Bydgoszczy (29.05).

.

Aniołki Matusińskiego, czyli sztafeta kobiet 4x400m na Orlen Warsaw Marathon

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.