Czy biegacz powinien jeździć na rowerze?

Są takie sytuacje, np. w przypadku kontuzji, kiedy nie możemy wykonać treningu biegowego. Wtedy, jeśli nie ma innych przeciwwskazań, decydujemy się na jazdę na rowerze. Spotyka się też głosy, że bieganie można wzbogacić treningiem rowerowym. Podobno nawet powinno się, bo efekty są wtedy większe i przekłada się to na nasze lepsze wyniki podczas zawodów. Czy tak jest w rzeczywistości?

Marcin Konieczny, czyli MKON znany z powiedzenia ,,Nie ma nie mogę" to triathlonista i mentor dla wielu zawodników amatorów. Przebiegł maraton w czasie 2:34, półmaraton w 1:12, a 10km w 32 minuty. Pokonał dystans IRONMAN-a w 8:48, a ½ IM w 4:09. Twierdzi on, że trening kolarski nie może w 100% zastąpić biegowego.
- Jeśli mamy do wykonania „robotę” tlenową – albo nawet tempową wystarczy „pojechać” na podobnym (%) zakresie tętna i serce będzie pracowało (ćwiczyło) tak samo - twierdzi Marcin Konieczny. - Oczywiście będą pracowały inne mięśnie, ale aerobowo będzie to podobny trening. Trening rowerowy będzie na pewno uzupełniający. Jednak pracują inne mięśnie. Jest on też znacznie mniej obciążający. Czytałem gdzieś, ze grupy kolarskie (zawodowe) mają zakaz biegania, ale o biegaczach, którzy mieliby zakaz jazdy na rowerze – nie słyszałem. Myślę, że to podobnie z bieganiem na nartach. Niby nie jest to bieganie, ale zmęczyć można się zacnie.

Trening rowerowy zdecydowanie korzystnie wpłynie na biegaczy, którzy preferują długie dystanse np. ultramaratony. Również osoby nastawione na przygotowanie objętościowe zdecydowanie skorzystają z jazdy na jednośladzie. Inaczej organizm pracuje podczas wolniejszego i długiego wysiłku niż w czasie treningów szybkościowych. Marcin Konieczny jest przekonany, że biegacze nie powinni unikać jazdy na jednośladzie. 
- Na pewno trening rowerowy wpłynie na rozwój mięśni czworogłowych - przekonuje. -  Szczególnie jak będziemy robili treningi na „twardo” – czyli niska kadencja i ciężkie przełożenia.

Marcin Konieczny - Mkon dopinguje nam na trasieMarcin Konieczny - Mkon dopinguje nam na trasie fot. Franek Przeradzki


Bardzo dobrze rower może się sprawdzić podczas treningu siły. Warto wybrać się na przejażdżkę po trudnym, crossowym terenie. Pokonywanie stromych wzniesień doskonale wzmocni nasze mięśnie. Takich ,,podbiegów" możemy zaliczyć więcej niż w trakcie wybiegania, bo przecież na rowerze prędkości są większe i przejedziemy dłuższy dystans. Dzięki temu wysiłek będzie bardziej intensywny.

- Jeśli nie masz w planie wykorzystywania roweru do specjalistycznego treningu to wykorzystywałbym go wyłącznie w procesie regeneracji (potreningowej albo po kontuzji) - twierdzi Marcin Konieczny. - Przykład: w sobotę miałeś bardzo ciężkie BC2, w niedzielę wybieganie ok. 25 km, to poniedziałek może być albo wolny albo można „przekręcić” nogę na rowerze. Tego treningu jednak lepiej nie traktować jako kolejnego akcentu, ale tylko jak pracę na niskim tętnie. Czyli luz. Pewnie tak ok 60-90’. Przy treningu biegowym nie robiłbym więcej niż 1-2 treningi na 2 tygodnie. W BPS pewnie nie robiłbym żadnego.

Trening rowerowy, to doskonały sposób na odciążenie stawów, po np. mocnym akcencie biegowym. Również kręgosłup nie jest narażony na obciążenie, bo przecież przez cały czas siedzimy. To niezły sposób na regenerację i odpoczynek dla wymienionych wyżej partii naszego ciała. Są przecież osoby, które narzekają na bóle w stawach oraz okolicach kręgosłupa, właśnie po treningach biegowych. Dlatego po sezonie startowym jazda na rowerze powinna być obowiązkowym elementem aktywności fizycznej w tzw. okresie roztrenowania. To nie tylko pozwoli odpocząć zmęczonym mięśniom, ale również wprowadzi pewne urozmaicenie. Potrzebujemy zregenerować się przecież nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Ważne jest, aby nabrać znów chęci do mocnego treningu. To może nam dać właśnie taka rekreacyjna i niezbyt męcząca jazda na rowerze.    
- Roztrenowanie wydaje się zdecydowanie bardziej przyjaznym miejscem do wplatania roweru w trening biegowy - przekonuje Marcin Konieczny. - Można wtedy pojeździć więcej (ilość treningów) i dłużej (czas trwania). Każdy zobaczy wtedy, że 2h roweru vs. 1h biegu to podobne „upodlenie”.

Marcin KoniecznyMarcin Konieczny archiwum prywatne

Są poglądy, że jazda na rowerze może szkodzić biegaczom. Zwłaszcza, tym którzy skupiają się na treningu szybkościowym.
- Nie znam ludzi, którzy powinni mieć zakazane łączenia biegania z jazdą na rowerze, więc odpowiedź wprost: każdy może łączyć obie dyscypliny, a czy chce, to inna sprawa - mówi Marcin Konieczny.

Jazda na rowerze jest zalecana jako doskonały sposób powrotu do formy po kontuzji w czasie rehabilitacji. Bardzo dobrze wpływa na metabolizm, poprawia krążenie, co przekłada się na szybszą regenerację tkanek i mięśni. Marcin Konieczny bardzo poleca taką metodę na dojście do formy.

- Po pierwsze aktywujemy mięśnie, po drugie nie obciąża się zbyt mocno aparatu ruchu jak np. podczas chodzenia - przekonuje Marcin Konieczny. - Sam wielokrotnie np. przy skręconej kostce jeździłem na rowerze po to, żeby nie tracić wytrzymałości (biegać nie mogłem). Każdemu polecam tę formę aktywności fizycznej. Wszystko zależy jednak od rodzaju treningu jaki sobie „zafasujemy”. Co do tego jaki rower radziłbym kupić biegaczowi, który traktuje jazdę na nim wybitnie rekreacyjnie, to jednym słowem: najtańszy.

Marcin KoniecznyMarcin Konieczny archiwum prywatne

Do zalet treningu rowerowego na pewno można zaliczyć:
- możliwość odciążenia stawów, więzadeł, mięśni i ścięgien;
- regeneracja mięśni po ciężkim treningu lub zawodach,
- możliwość kontynuowania treningu wytrzymałościowego przy różnych dolegliwościach, urazach oraz rehabilitacji po kontuzji;
- wzmocnienie innych grupy mięśniowych, niż te najbardziej eksploatowane podczas biegania;
- dobry trening uzupełniający;
- urozmaicenie treningu;
- relaks psychiczny.  

Wada – to jednak nie jest trening biegowy. Nie powinien być (poza regeneracją) zastępstwem dla typowo biegowych treningów - podsumowuje Marcin Konieczny. - Nawet tak prosty trening jak długie wybieganie – poza podobną pracą wytrzymałościową ma przygotować nasz układ kostny do przeciążeń związanych z bieganiem (czyli oddechowo ma być luźno, ale nogi mogą boleć). Na rowerze jednak się tego nie osiągnie.

 

O Autorze:

Jarosław Cieśla. Regularnie trenuje bieganie od 4 lat. Pisze artykuły do portali internetowych w tym również do tych związanych z bieganiem. Pedagog z wykształcenia i zamiłowania. Razem z żoną prowadzi blog: biegajacemalzenstwo.pl Najbardziej lubi startować w ultramaratonach. Mieszka na Mazurach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.