Marcin Lewandowski o kontrowersyjnym wpisie: Nikogo nie obraziłem...

Marcin Lewandowski, wicemistrz Europy w biegu na 800 metrów tłumaczy swój prowokacyjny wpis na Facebooku.

Marcin Lewandowski na swoim profilu na Facebooku wytłumaczył swój kontrowersyjny wpis, który zamieścił przed lekkoatletycznymi mistrzostwami Europy, które zostały rozegrane w Amsterdamie. - Nie miałem zamiaru walczyć z PN bo wiem, że to walka z wiatrakami. Mało tego! Ja też oglądałem z rodziną, przyjaciółmi EURO i kibicowałem chłopakom. To chyba normalne. JESTEM POLAKIEM!! Tylko, że z tego powodu Polacy zrobili święto narodowe to już chyba trochę za dużo... - napisał lekkoatleta. 

 "Czy ktoś w Polsce ma flagę na aucie..."

Przypomnijmy, że przed mistrzostwami Europy w Amsterdamie Marcin Lewandowski zwrócił uwagę na mniejsze zainteresowanie imprezą w przeciwieństwie do piłkarskiego Euro we Francji. - No i zaczynamy zabawę. Jutro eliminacje na 800m Mistrzostw Europy w Amsterdamie. Ciekawe czy ktoś w PL ma z tego powodu flagę na aucie?? A może ktoś wziął wolne w pracy żeby zobaczyć najlepszych Polskich lekkoatletów w akcji?? W sumie po co...mamy w naszej reprezentacji tylko Mistrzów Świata i Rekordzistów Świata, nic wielkiego - napisał lekkoatleta.

Doceńcie sukcesy innych

W podobnym tonie po mistrzostwach wypowiedział się Adam Kszczot. Mistrz Europy na 800 metrów. - Sukcesy wielu znamienitych sportowców są spychane na boczny tor.(...) Staram się to jednak jakoś rozumieć. Piłka nożna jest banalnym sportem. Zapamiętanie kilku prostych zasad nie stanowi dla nikogo najmniejszego problemu. Inaczej jest w innych sportach zarówno indywidualnych jak i drużynowych, które stoją na wyższym poziomie, gdzie tych reguł jest więcej i trudniej je ogarnąć - powiedział Kszczot. 

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.