70-latek z Japonii biega maratony poniżej 4 godzin

Jesteś niezadowolony ze swojego wyniku w maratonie? Zredukuj wagę i naucz się prawidłowej techniki biegu. Oto recepta Hiroakiego Tanaki, 70-letniego japońskiego profesora fizjologii sportu na imponujące życiówki.

Profesor Hiroaki Tanaka, z Uniwersytetu Fukuoka, twórca Slow Joggingu. Poprowadził kurs trenerów w Kątach Rybackich. Profesor właśnie skończył 70 lat. Mimo wieku jest w świetnej formie. Udowodnił to w ostatni weekend. Po wielu godzinach lotu z przesiadkami prowadził długie wykłady, biegał z kursantami po lesie i plaży, towarzyszył przy późnych kolacjach, nie stroniąc od wina, by na koniec przebiec maraton. Jedyna okazja do rozmowy zdarzyła się w samochodzie, w drodze do Gdańska, dzień przed startem.

Beata Brzezowska: Chciałabym Cię poznać bardziej jako zawodnika, aniżeli profesora fizjologii sportu, zajmującego się Slow Joggingiem. Kiedy pierwszy raz wystartowałeś w maratonie?

Hiroaki Tanaka: – Zadebiutowałem w wieku 37 lat.

Z jakim wynikiem?

– 4 godziny i 12 minut.

Naprawdę? Miałam taki sam wynik w moim pierwszym maratonie. Co skłoniło Cię do startu w maratonie?

– Prowadziłem wtedy badania nad wpływem stresu na poziomu testosteronu u mężczyzn. Bieg maratoński to także stres dla organizmu. Chciałem to sprawdzić na sobie. 

Jak długo przygotowywałeś się do tego maratonu?

– Myślę że, jakieś pół roku.

To niezbyt długo.

– Jestem fizjologiem. Moja praca koncentruje się na treningu sportowym, wiedziałem jak efektywnie przygotować się w tak krótkim czasie.

Jak wyglądały twoje treningi?

– Z moich badań wynikało, że bardzo istotnym elementem jest utrzymanie tempa biegu poniżej progu mleczanowego. Taki trening jest również efektywny w redukowaniu wagi ciała, a co za tym idzie, w zwiększaniu szybkości. Im mniej ważymy, tym szybciej możemy biec.

Byłeś zadowolony ze swojego wyniku?

– Niezupełnie. Chciałem pobiec poniżej 4 godzin. Byłem trochę rozczarowany. Nie miałem pojęcia jak utrzymać tempo. Biegłem na wyczucie. Po 30 km było bardzo ciężko. Czułem się wykończony. Dobiegłem do mety, ale po skończonym biegu powiedziałem sobie: „nigdy więcej”. To zbyt wycieńczające dla mnie.

profesor Hiroaki Tanaka na Maratonie Warszawskimprofesor Hiroaki Tanaka na Maratonie Warszawskim (fot. Beata Brzezowska)

Ale były potem następne maratony, prawda?

– Tak, po dziewięciu latach. Miałem wtedy sporą nadwagę. Pojechałem do Montrealu prowadzić badania nad stresem. W Kanadzie pije się sporo wina, dobrego francuskiego. Wino było tak smaczne, że stało się moim codziennym zwyczajem. Wcześniej w Japonii nie piłem takich ilości.

Nadwaga skłoniła cię do startu w kolejnym maratonie?

– Nie. Postanowiłem zredukować wagę, by poprawić wynik w kolejnych maratonach. Jako fizjolog sportu opiekowałem się drużyną biegaczy, startujących w sztafecie ekiden, który jest bardzo popularny w Japonii. Doradzałem im w treningach. Rozpocząłem badania nad efektywną metodą nie tylko treningu, ale utrzymania właściwego tempa w biegach długodystansowych. Przy okazji dotarłem do interesujących badań z 1978 r.

Dość stare badania. Na czym polegały?

– Badano w nich próg mleczanowy u różnych zawodników długodystansowych i porównywano z ich wynikami. Odkryłem ciekawe wnioski: podwyższając próg mleczanowy zwiększamy między innymi podaż tlenu do komórek mięśniowych. Im wyższy próg mleczanowy, tym szybsze tempo możemy utrzymać w maratonie. Sprawdza się to u elity i amatorów.

Podwyższyłeś swój próg mleczanowy? W jaki sposób?

– Treningiem. Aby zaobserwować zmiany, wystarczy już godzina, trzy razy w tygodniu.

To była twoja strategia na twój drugi maratonu?

– Tak. Mając 46 lat, udało mi się osiągnąć taki poziom, który pozwalał mi przebiec maraton w czasie 3:30 – 3:40. Znacznie lepiej niż za pierwszym razem, gdy miałem 37 lat.

Brzmi nieprawdopodobnie. Myślałam, że w pewnym wieku trudno poprawić szybkość.

– Tak, ale ja ufam nauce. I udało się, przebiegłem maraton w czasie 3:30.

Ale wróćmy do twojej nadwagi.

– Amatorzy marzą by złamać 3 godziny. Wyliczyłem sobie, że jestem w stanie je złamać, jeśli jeszcze zredukuję swoją wagę. Zrobiłem to biegając metodą Slow Joggingu, czyli poniżej progu mleczanowego. I oczywiście stosowałem też dietę. Po trzech miesiącach osiągnąłem wagę jaką miałem w młodości. I wystartowałem w maratonie w Australii.

Udało się?

– Prawie. Mój wynik to 3:01. Ale już w następnym maratonie w Japonii, cztery miesiące później, udało się złamać trzy godziny: 2:56.

Czy to jest właśnie twoja tajemnica imponującego wyniku: niska waga, wysoki próg mleczanowy?

– Jest jeszcze jeden ważny element. Technika biegowa. Dotychczas biegałem lądując na pięcie, jak wszyscy japońscy biegacze amatorzy. Ale zaobserwowałem, że sprinterzy lądują na śródstopiu, podczas, gdy długodystansowcy lądują na pięcie. Zacząłem pracować nad techniką, by biegać jak sprinterzy i lądować na śródstopiu. Byłem zaskoczony efektami, bo poprawiałem wyniki z roku na rok. W końcu, gdy skończyłem 50 lat przebiegłem maraton w czasie 2:38:48. Biegałem szybciej, niż jako młody człowiek, gdy startowałem na dystansie 5 km. Byłem bardzo zadowolony z siebie.

profesor Hioraki Tanaka po maratonie w Gdańskuprofesor Hioraki Tanaka po maratonie w Gdańsku (fot: Beata Brzezowska)

Jaki był twój trening do tego najlepszego startu?

– Głównie Slow Jogging, czyli bardzo wolne bieganie. Czasami biegi tempowe poniżej progu mleczanowego, oraz biegi w tempie jakie planowałem w maratonie.

Robiłeś interwały?

– Tak. W planowanym tempie maratońskim.

Slow Jogging i maratońskie tempo? Nigdy szybciej?

– Tak, nigdy szybciej. Zawsze tempo mojego planowanego maratonu.

A ile kilometrów biegałeś tygodniowo?

– Myślę, że w miesiącu biegałem około 400 km. Co daje 100 km tygodniowo.

Jaki jest twój plan na maraton w Gdańsku [rozmawiałam dzień przed startem]?

– Chcę się dobrze bawić. Tym razem nie będę się ścigał.

Ale zejdziesz poniżej 4 godzin?

– Oczywiście, celuję w wynik poniżej 4 godzin. Natomiast 18 kwietnia planuję start w Bostonie. Nie będę miał dużo czasu na regenerację. A tam chciałbym złamać 3:30.

W tej chwili dużo podróżujesz, masz mnóstwo zajęć? Jak dużo teraz biegasz?

– Codziennie staram się biegać 10 km w tempie SJ. I nie biegam tego dystansu na raz, ale gromadzę kilometry w ciągu dnia. Dzisiaj rano, przed śniadaniem przebiegłem 2 km, potem w ciągu dnia przebiegłem trochę więcej. Wykorzystuję każdą wolną chwilę między wykładami, żeby przetruchtać choćby kilkaset metrów. Tak, żeby w ciągu całego dnia uzbierało się około 10 km. Jeszcze dzisiaj nie przebiegłem swojego limitu [po kolacji profesor truchtał po Długim Targu, by wykonać założony plan kilometrów]. Oczywiście, gdy jestem na wakacjach, mam wtedy czas na ciągłe bieganie dłuższych dystansów.

Profesor Tanaka truchta w przerwie na lunchProfesor Tanaka truchta w przerwie na lunch Slow Jogging Association

Profesor Tanaka ukończył maraton z czasem 03:46:25. Był drugi w kategorii K70.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.