John Wilkie ma 73 lata. Nie spodziewał się takiego przebiegu półmaratonu Rock ‘n’ Roll w Arizonie. I gdyby wiedział, jak potoczą się jego losy, to z pewnością zrezygnowałby ze startu.
John dobiegł do 13 mili, (ok. 20 km), pokonując prawie całą trasę. Na końcowym odcinku zaliczył dość brutalny upadek, przy którym głęboko rozciął twarz.
Najpiękniejsze z tego wszystkiego jest to, że inni zawodnicy, którzy byli w pobliżu nie pozostali obojętni. Natanael Dillard i Colin Jackson bez chwili zastanowienia pomogli Johnowi przekroczyć metę i znaleźć punkt medyczny.
Co ciekawe, jeśli chodzi o Johna Wilkie, mimo wypadku, wydawał się być w świetnym nastroju. Stwierdził, że najważniejsze w wyścigu jest wyjście z trudnej sytuacji, a nie uzyskany wynik.
WIĘCEJ PODOBNYCH HISTORII ZNAJDZIESZ TUTAJ