#BiegamDobrze podczas 39. PZU Maratonu Warszawskiego. Poznajcie Pana Macieja

Bieganie charytatywne prężnie rozwija się na całym świecie. W Polsce bieganie dobroczynne nabiera tempa. Biegacze chętnie łączą swoją pasję z możliwością niesienia pomocy innym. Podczas 39. PZU Maratonu Warszawskiego zaangażować się w akcję "Biegam Dobrze" może każdy!

Co trzeba zrobić, żeby wspomóc projekt #BiegamDobrze?

Wystarczy zarejestrować się na: maraton, sztafetę maratońską lub biegu na 5km. Kolejnym krokiem jest wybór ścieżki charytatywnej. Wesprzeć można jedną z 9 organizacji: Stowarzyszenie Amnesty International, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, Fundacja „Rak’n’Roll – Wygraj Życie”, Fundacja Spartanie Dzieciom, Fundacja Synapsis, Fundacja „Wcześniak Rodzice Rodzicom”, Fundacja WWF Polska, Polska Akcja Humanitarna, Stowarzyszenie UNICEF Polska.

#BiegamDobrze, 38. PZU Maraton Warszawski#BiegamDobrze, 38. PZU Maraton Warszawski MACIEJ KRUGER

Na dzień dzisiejszy w akcji bierze udział 422 maratończyków, w sumie zebrano 246 932zł! Ta kwota stale się zmienia. Lider na swoim koncie zbiórki ma już 12 901zł. Co ważne zbiórka trwado 2 października! A to oznacza, że jeszcze przed zamknięciem akcji został pobity ubiegłoroczny rekord kwoty zgromadzonej przez jednego biegacza.

W biegu na 5 km aktualnie jest zarejestrowanych 144 zbiórek, zebrano 46 171 zł.

Na koncie całej akcji jest już 3 150 374,42 zł.

Biegacze angażujący się w akcje #BiegamDobrze, nie oczekują nic w zamian. Wręcz przeciwnie, to oni stawiają sobie dodatkowy cel i opisują wymyślone przez siebie wyzwanie. Maratończycy wykazują się ogromną kreatywnością. Jedni zobowiązali się do zorganizowania ogniska, inni stawiają piwo po biegu. Niech Was nie zdziwi maratończyk, który przebierze się za „marsjanina” albo będzie robił pompki po przekroczeniu mety.

#BiegamDobrze#BiegamDobrze Maciej Piotrowski

Pan Maciej w projekcie #BiegamDobrze, bierze udział po raz pierwszy.

Jeszcze cztery lata temu nie byłoby to możliwe. Od tamtego czasu przeszedł prawdziwą metamorfozę! Zmienił nawyki żywieniowe, zaczął regularnie biegać i schudł w ciągu 4 lat aż 42kg! Kwotę jaką chce zebrać jest symboliczna. Na trasie Maratonu Warszawskiego zamierza świętować swoją przemianę i cieszyć się bieganiem. Postara się również zachęcić kibiców do włączenia się w jego zbiórkę. Pobiegnie w koszulce z logiem organizacji, którą wspiera – WWF.

Na mecie maratonu, na Pana Macieja będzie czekał jego starszy syn!  Janek, zarażony pasją ojca, wspiera 39. PZU Maraton Warszawski  jako wolontariusz. W 2013 roku razem wbiegli na płytę Stadionu Narodowego, teraz Janek wręczy tacie medal już na mecie.

35. PZU Maraton Warszawski35. PZU Maraton Warszawski FotoMaraton

 

Agnieszka Kwiatkowska: Co sądzi Pan o akcji „Biegam Dobrze”? Czy to Pana pierwszy udział w tym projekcie?

Maciej Piotrowski:

 To mój pierwszy start w ramach akcji #BiegamDobrze ale z pewnością nie ostatni. Jak wszystko na tym świecie akcja pewnie ma swoje plusy i minusy ale przyłączając się do niej kompletnie tego nie analizowałem. Bo wspieranie charytatywnych inicjatyw powinno być podyktowane szczerym odruchem serca, chęcią pomocy i zrobienia czegoś dobrego… bez kalkulowania i analiz. Biegacze to społeczność wrażliwa na potrzeby innych więc organizowanie takich akcji jest bardzo trafionym pomysłem. Cieszę się, że Maraton Warszawski z #BiegamDobrze dołączył do największych maratonów na świecie, w których „ścieżka charytatywna” jest już pewnego rodzaju standardem.

Wiele osób składa różnego rodzaju deklaracje, jeśli uzbierają określoną kwotę. Czy Pan podchodzi do tego w ten sam sposób? Czy samym wyzwaniem jest porostu zebranie symbolicznej dla Pana kwoty 2013zł?

Lubię liczby i symbole. Lubię gdy sprawy ważne dla mnie stają się częścią czegoś symbolicznego. Mój start w Maratonie Warszawskim jest moim świętowaniem i symbolem pokonania własnych słabości.  Daję w ten sposób sygnał, że pomaganie jest ważne. Bo bez pomocy innych ludzi zbyt często przegrywamy swoje mniejsze i większe bitwy. Jeśli tym co robię, nikomu przecież nie szkodząc pomogę choćby w jednej słusznej walce – świat będzie o milimetr lepszy. A o to przecież chodzi w pomaganiu.

W jaki sposób motywuje Pan swoich darczyńców?

Od blisko 25 lat pracuje w mediach więc wykorzystuje trochę „sztuczki i haczyki” z mojego zawodowego podwórka :) Chwytliwy tytuł zbiórki, dobrze napisana chwytająca za serce historia, odpowiednie zdjęcia. Jestem aktywny w mediach społecznościach i staram się docierać z profilem akcji do jak największego grona potencjalnych darczyńców.  Do tej pory mój profil odwiedziło ponad trzynaście tysięcy osób!! Nie wiem czy nie jest to rekord wśród wszystkich biorących udział w akcji #BiegamDobrze Poza tym moją akcję wsparło bardzo wielu moich znajomych i przyjaciół, za co WSZYSTKIM bardzo dziękuję

Jaką ma Pan strategię na maraton, czy to będzie walka o czas?

W tym biegu nie walczę o czas, a o wsparcie dla Fundacji WWF w ratowaniu króla gór -  Śnieżnej Pantery. Będę biegł w koszulce z logiem akcji, więc nie mogę przemknąć ulicami Warszawy jak strzała.  Zbiórka trwa aż do 2-go października, wiec start w maratonie będzie doskonałą okazją do reklamowania jej wśród kibiców.  Poza tym to jest też moje święto! Czwarta rocznica pierwszego w życiu maratonu, który przypieczętował „przewrócenie” mojego życia do góry nogami. A w świętowaniu pośpiech jest przecież nie wskazany. Z drugiej strony będzie mnie trochę ciągnęło na metę, gdzie z medalem będzie czekał mój starszy syn Janek. W tym roku jako wolontariusz w strefie START/META 39. Maratonu Warszawskiego, a w 2013 szczęśliwy kibic wbiegający ze mną za rękę na metę usytuowaną na Stadionie Narodowym.

Co poradziłby Pan osobom, które marzą o takiej metamorfozie jakiej Pan dokonał?

Żeby nie bały się zmian nawet gdy mają być tak radykalne jak w moim przypadku. Pokonanie strachu przed zmianami i wiara w siebie jest kluczem do sukcesu. Jeśli masz 42 lata, ważysz 124 kilogramy, masz za sobą 25 lat palenia papierosów, uwielbiasz kabanosy i kiełbasę krakowską, obiady jadasz często w fast foodach,  wino, whisky i cola mają stałe miejsce w twoim koszyku z zakupami a bieganie raczej widziałeś w telewizji– możesz to wszystko zmienić. Im trudniej jest na starcie metamorfozy tym przyjemniej jest na mecie. Dziś mając 46 lat, ważąc 82 kg, będąc od czterech lat na diecie roślinnej - biegam ultra maratony górskie na dystansach powyżej 80 km z przewyższeniami 4000 m w dół i górę. Ciekawe ile osób założyłoby się o to ze mną cztery lata temu?

Szczegóły akcji, oraz listę wszystkich zbiór znajdziecie na stronie #BiegamDobrze.
Zbiórkę Pana Macieja możecie wesprzeć TU.

#BiegamDobrze#BiegamDobrze Maciej Piotrowski

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.