Ważył 115 kg, teraz jest nie do poznania. W niedzielę wystartuje w Półmaratonie Warszawskim

Zaczął biegać, rzucił palenie i alkohol, przewrócił swoje życie do góry nogami. Jeszcze do niedawna ważył 115 kg, teraz stawia sobie konkretne sportowe cele. Jak zmieniło się jego życie? O swoim bieganiu opowiedział nam Dawid Mielczarek.

Agnieszka Kwiatkowska: Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z bieganiem?

 

Dawid Mielczarek:

Zawsze starałem się być aktywny ale entuzjazm kończył się zazwyczaj po 3-4 tygodniach. Moja nadwaga nie pomagała mi w utrzymaniu systematyczności w bieganiu. Dopiero na przełomie 2013/2014 roku coś drgnęło, początkowo byłem wstanie przebiec zaledwie 5 km ale ten dystans stopniowo się zwiększał. Wszystkie treningi robiłem na samopoczucie, bez planu treningowego, bez konkretnego celu i zegarka GPS. W końcu pozazdrościłem innym startów w zawodach i tak bez przygotowania zapisałem się na mój pierwszy maraton. Rzuciłem się na głęboką wodę ale nie utonąłem, dałem radę i bieg ukończyłem w czasie 4 godz.15 min.

Co teraz motywuje Cię do codziennych treningów?

Tak szczerze mówiąc, mogę policzyć na palcach jednej ręki ile razy musiałem się zmusić aby wyjść na trening. Złapałem bakcyla a bieganie stało się nieodłacznym elementem mojego zycia. Nie potrafię już funkcjonować bez biegania, to trochę tak, jak z ukochaną kobietą, z którą chętnie spędzasz 24 godziny na dobę. Po drugie lubię stawiać sobie konkretne cele. Chcę przekraczać kolejne granice, poprawiać swoje rekordy życiowe na danym dystansie, startować w biegach ultra. Moim głównym celem na ten sezon jest zbliżenie się do magicznej granicy trzech godzin w maratonie, od listopada systematycznie trenuję pod ten dystans. Jeśli się to uda, to w kolejnym etapie spróbuję swoich sił w biegach ultra. Dodatkowo do pracy motywuje mnie mój trener - Piotr Ślężak, z którym współpracuję od 8 miesięcy. Dzięki jego pomocy, małymi  kroczkami sukcesywnie robię progres, treningi mam co tydzień dostosowane do moich potrzeb i jasno określonych celów. Swoimi osiągnięciami dzielę się również w social mediach.

Dawid MielczarekDawid Mielczarek fot.: archiwum prywatne

Czy wraz z aktywnością fizyczną zmieniłeś również swoją dietę?

Tak, zdecydowanie tak. Wiadomo, że jeśli wyglądałem jak wyglądałem to nie jadłem zbyt zdrowo. Na początku skupiłem się na redukcji masy, wszystko po to żeby biegać szybciej i bez kontuzji. Zrezygnowałem ze smażonych potraw, ziemniaków, kolorowych napojów i alkoholu. Na to konto zacząłem jeść sporo owoców i warzyw, a najważniejsze, że to polubiłem. Na pizzę pozwalam sobie po solidnie przepracowanym treningowo tygodniu lub po dobrych zawodach. Dieta jest dla mnie bardzo ważna, obecnie korzystam z konsultacji doświadczonego dietetyka sportowego - Jagody Podkowskiej. Dzięki dobrze zbilansowanej diecie mam szansę zostać jeszcze szybszym, sprawniejszym, zdrowszym i lżejszym biegaczem ;)

Jak różni się twój rytm dnia od tego za nim zacząłeś przygodę z bieganiem?

Po 15 latach przestałem jak co dzień rano odpalać porannego papierosa. Ponad dwa lata temu postawiłem sobie jasne granice. Bieganie albo używki. Po rzuceniu papierosów, zrezygnowałem również z alkoholu. Moje życie zmieniło się o 180 stopni. Teraz dzień układam pod plan treningowy, bez biegania mój wolny czas był  bezproduktywny. Weekendy spędzałem głównie na imprezach połączonych z piciem alkoholu. W poniedziałek musiałem dojść do siebie, a dopiero we wtorek wpadałem w normalny tryb pracy. Teraz weekend to czas poświęcony na trening lub zawody. Nawet podczas wypadów za miasto  pierwsze co robię to przebieram się w hotelu, zakładam buty i od razu wychodzę biegać ;)

Dawid MielczarekDawid Mielczarek fot.: archiwum prywatne

Jak bieganie wpłynęło na Twoje życie?

Bieganie oczyściło mnie ze złych mocy :) Stałem się wewnętrznie dużo spokojniejszy. Niesamowicie pomaga mi to radzić sobie z problemami i rozwiązywać je. Aspekt zdrowotny chyba jest oczywisty. Diametralnie zmieniło się moje ciało, bo aby być sprawniejszym, szybszym i bardziej wytrzymałym biegaczem trzeba pracować na siłowni a efektem ubocznym jest właśnie modelowanie sobie sylwetki ;) 

Bieganie nauczyło mnie systematyczności, zdrowego trybu życia. Zmieniłem swoje priorytety. Mogę śmiało powiedzieć, że odnalazłem swoją pasję, którą kocham bezwarunkowo i żałuję, że dopiero tak późno (36 lat).

Dawid MielczarekDawid Mielczarek fot.: archiwum prywatne

Jak często trenujesz?

W ciągu tygodnia trenuje zazwyczaj dwa razy dziennie przez 5-6 dni w tygodniu, trening biegowy wykonuje zwykle o godz. 15. Dodatkowo dochodzi trening na siłowni, średnio 4 dni w tygodniu. Mój trening jest bardzo zróżnicowany, ale zawsze poświęcam jeden dzień na totalny odpoczynek, wtedy nie robię nic.

Najbliższy start już w niedzielę (13. PZU Półmaraton Warszawski), jakie masz oczekiwania odnośnie tego biegu?

Liczę na szybkie bieganie. W zeszłym tygodniu przez tydzień męczyłem się z przeziębieniem dlatego z pokorą podchodzę do tych zawodów ale powalczę o jak najlepszy wynik. Półmaraton Warszawski i Orlen Warsaw Maraton to moja ostatnia szansa na wyśrubowane życiówki w biegach ulicznych. Ciężko na to pracuję przez ostatnie miesiące.

Dawid MielczarekDawid Mielczarek fot.: archiwum prywatne

Dlaczego akurat Półmaraton Warszawski?

Połówkę w Warszawie wybrałem ze względu na szybką trasę, liczę na poprawę życiówki! Ostatni raz startowałem tu trzy lata temu, bieg ukończyłem z czasem 1:40.

Czy to będzie ważny sprawdzian przed maratonem?

Tak, uzyskany wynik pokaże mi czego mogę spodziewać się na maratonie i czy mogę marzyć o złamaniu magicznej bariery trzech godzin. Na pewno będę się starał maksymalnie zbliżyć do tej trójki.

 

Osiągnięcia:

Udział w Wings for Life: 35km
100KM/62miles 10:19:13
Bieg ultra na dystansie 53 km  7:13
Maraton 3:11:50
Półmaraton 1:26:54
15km 1:01:59
10km  37:20
5 km -19:27

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.